Skrzydłowy reprezentacji Polski Kamil Grosicki w ostatnim spotkaniu przeciwko reprezentacji Niemiec spędził na placu gry 87 minut. Jak dostrzegły media, piłkarz Stade Rennes był trochę pokopany przez rywali, ale jak sam mówił, urazu poważnego nie doznał.
(Kamil Grosicki, fot. Foto Olimpik)
- W meczu z Niemcami zostałem kopnięty w stopę, ale będę normalnie przygotowany do spotkania z Ukrainą - mówił.
- Musimy patrzeć na siebie. To jest wielki turniej i nikt nie musi nas motywować. Walczymy o pierwsze miejsce w grupie. Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani. Ja jestem głodny gry, chcę grać w każdym meczu. Z moją formą fizyczną jest bardzo dobrze - dodał Grosicki.
W trakcie konferencji prasowej po raz kolejny "popis" dali przedstawiciele mediów. Jeden z nich z TVP Info zapytał, jaką muzykę przygotował "Grosik" na najbliższy bój z Ukrainą. Reprezentant Polski jednak podkreślił, że nie zaprząta sobie głowy repertuarem muzycznym, a skupia się na wtorkowym starciu.
- Koncentrujemy się na robocie do wykonania. Na zabawę przyjdzie jeszcze czas. Teraz najważniejsza jest praca - zakomunikował wychowanek Pogoni Szczecin.
Coraz więcej ludzi dostrzega siłę biało-czerwonych. Na łamach jednego z portali społecznościowych potencjał w u "Orłów Nawałki" dostrzegł Russel Crowe, znany między innymi z filmu "Gladiator". Natomiast ostatnio moc w naszej reprezentacji dostrzegł jeden z kolegów klubowych Grosickiego.
- Pisał do mnie Gelson Fernandes, że Szwajcaria nie chce się z nami mierzyć w 1/8 finału. Inni widzą, że jesteśmy groźni - zakończył.
Więcej o Euro 2016 i naszej kadrze w portalu Goal.pl.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.

Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.