Wizna, Kock i Mława były celami rajdów śladami września 1939 roku w ostatnich trzech latach. Tym razem by wspomnieć po raz kolejny bohaterów grupa motocyklowa "Stajnia" za cel obrała Modlin.
Przyjaciele i członkowie "Stajni" nie zawiedli i tym razem w blisko 70-osobowa grupa przez Brok, Sadowne, Wieliszew i przeprawiając się przez Bzurę dotarła do Modlińskiej Twierdzy.
- Każdy z tych przystanków, był okazją do przybliżenia historii walk jakie toczyły się w każdym z zakątków Mazowsza, a naszym przewodnikiem był Andrzej Komorowski. W prostych słowach toczył opowieści o wrześniowych walkach polskich żołnierzy różnych formacji, a swe opowieść okraszał licznymi ciekawostkami dotyczącymi uzbrojenia czy taktyki ówczesnych armii - informuje grupa motocyklowa Stajnia.
Rajd rozpoczęto, w sobotę 14 września, wczesnym rankiem, kiedy to trzy grupy motocyklistów zapaliły znicze, pierwsza w Małkini na Cmentarzu Żołnierzy Polskich II Wojny Światowej, druga w Ostrowi Mazowieckiej przy grobie por. Jana Ratyńskiego, a trzecia w miejscu uświęconym krwią żołnierzy 71 PP, na polach Łętownicy, przy odnowionym kilka tygodni temu kamieniu, poświęconemu kapralowi Stefanowi Radomanowi. Po tym wszyscy motocykliści spotkali się w przy kościele parafialnym w Andrzejewie, aby o godz. 8.00 wyruszyć w rajd.
Na pierwszym przystanku przy mogile wojennej w Sadownem uczestnicy rajdu poznali wątki związane z potyczkami odbytymi w okolicy przez polską piechotę i ułanów w drugim tygodniu wojny. Następnie ruszyli dalej na zachód, by dotrzeć do Wieliszewa. Tam przewodnikiem był gospodarz gminy, wójt Paweł Kownacki. Poświęcił swój czas, by opowiedzieć nie tylko o historii bojów toczonych z Niemcami, ale także zaprezentował piękną infrastrukturę świeżo odnowionego wieliszewskiego cmentarza wojennego. Na powierzchni kilkunastu arów spoczywa tam blisko 400 żołnierzy.
Z Wieliszewa grupa motocyklowa przeniosła się na dwóch kółkach wprost nad Bzurę. Tam nad brzegiem rzeki najpierw uzupełnili swoją wiedzę o największej bitwie stoczonej w 1939 r, by potem w pięknych okolicznościach przyrody skosztować najlepszej wojskowej grochówki przygotowanej przez organizatorów. Dalej już z pełną mocą i z pełnymi bakami ruszyli poznawać zaułki Twierdzy Modlin. Nim zapadł zmrok grupa wróciła do Andrzejewa, tam w parafialnej stodole czekał na wszystkich posiłek.
Wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe blachy i koszulki. Na następny rok wyznaczono nowy cel - Westerplatte.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.