Pułkownik Mieczysław Gurgielewicz z dniem 1 maja br., decyzją Ministra Obrony Narodowej został wyznaczony na dowódcę 5 Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Zapytaliśmy nowego dowódcę o cele jakie sobie wyznaczył do zrealizowania, na co będzie zwracał szczególną uwagę, czy też jakie ma plany odnośnie 52 batalionu lekkiej piechoty w Komorowie. Zapraszamy do przeczytania wywiadu.
Jako zastępca dowódcy 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej zebrał Pan sporo doświadczenia. Jakie najważniejsze cele zakłada Pan przed sobą w 5 Mazowieckiej Brygadzie Obrony Terytorialnej?
W 1 Podlaskiej Brygady Obrony Terytorialnej służyłem od września 2016 r. do kwietnia 2020 r. na stanowiskach: szef sztabu brygady i zastępcy dowódcy. W Białymstoku podobnie jak koledzy w Lublinie i Rzeszowie jako pierwsi budowaliśmy od podstaw brygady obrony terytorialnej, organizowaliśmy zespół ludzi, którzy jako pierwsi rozpoczęli szkolenie ochotników - żołnierzy obrony terytorialnej. Myślę, że dzięki temu zdobyłem doświadczenie, które umożliwi mi dowodzenie 5 Mazowiecką Brygadą Obrony Terytorialnej w sposób właściwy.
Celem mojej służby w 5 Mazowieckiej Brygadzie Obrony Terytorialnej będzie kontynuowanie rozwoju brygady, który został zapoczątkowany przez pierwszego dowódcę brygady płk. Andrzeja Wasielewiskiego. Przystępując do wykonywania obowiązków dowódcy brygady mam kilka priorytetów, których realizacja przyczyni się do rozwoju brygady. Po pierwsze inwestowanie w rozwój żołnierzy, umożliwi to zdobycie przez nich kompetencji i pozytywnie wpłynie na jakość realizowanych zadań. Drugim moim priorytetem będzie szkolenie pododdziałów brygady. Tylko dobrze wyszkoleni żołnierze, dobrze wyszkolone pododdziały stanowią gwarancję dobrej realizacji zadań. Po trzecie stawiał będę na współpraca z lokalną społecznością. Sytuacja pandemii koronawirusa pokazuje, że żołnierze brygady mogą być dużym wsparciem dla społeczeństwa, uzupełnieniem innych służb, których zadaniem jest udzielanie pomocy czy przeciwdziałanie kryzysom.
Oprócz wspomnianego piastowania funkcji zastępcy dowódcy 1 PBOT jakie ma Pan doświadczenie kierownicze?
Biorąc pod uwagę specyfikę służby wojskowej oficera należy powiedzieć, że większość czasu zawodowej kariery oficer może zajmować stanowiska kierownicze. Z biegiem lat tylko zmienia się wielkość dowodzonych pododdziałów, oddziałów, zakres odpowiedzialności kierowanych komórek sztabowych. Po ukończeniu studiów w szkole oficerskiej dowodziłem pododdziałami czołgów (plutonem, kompanią) w 6 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Stargardzie Szczecińskim i 16 Brygadzie Zmechanizowanej w Morągu. W kolejnych latach kierowałem pracą sekcji rozpoznawczej w 15 Brygadzie Zmechanizowanej w Giżycku. W czasie służby w 15 BZ dwukrotnie wykonywałem obowiązki w ramach Polskich Kontyngentów Wojskowych: w 2007 r. PKW UNDOF na Wzgórzach Golan na stanowisku zastępca dowódcy kompanii oraz w 2011 roku PKW w Islamskiej Republice Afganistanu na stanowisku Szef Centrum Operacyjnego batalionowej grupy bojowej.
Na co szczególnie jako Dowódca 5 MBOT będzie Pan szczególnie zwracał uwagę?
Tak jak zaznaczyłem wcześniej szczególną uwagę będę zwracał na zasób ludzi, którymi dowodzę, rozwój ich kompetencji. Odpowiednio przygotowane i zmotywowane jednostki, skupione na realizacji założonych celów decydują o sile całej organizacji.
Czy udało się już wprowadzić "nowe porządki" w strukturach 5 MBOT? Jeżeli tak to co zostało zmienione.
"Nowe porządki" kojarzą mi się z jakimiś radykalnymi zmianami, zmianami na "lepsze" bo dotychczas w organizacji nie za dobrze się działo. Nie wprowadziłem żadnych "nowych porządków". Zmiana dowódcy jednostki wojskowej jest wynikiem normalnej pragmatyki kadrowej i powoduje zmiany w jednostce ewolucyjne, a nie rewolucyjne. Moim zadaniem nie jest wprowadzanie "nowych porządków", lecz kontynuacja rozwoju brygady. W ciągu trzech lat zespół ludzi dowodzony przez mojego poprzednika płk Andrzeja Wasielewskiego dokonał bardzo dużo, zbudował jednostkę liczącą ponad 2000 żołnierzy. Moje zadanie jest prostsze, muszę kontynuować jego dzieło. Oczywiście mam pewien zasób doświadczeń, przyzwyczajeń, specyficzne, indywidualne podejście do realizacji zagadnień. Mimo, że 1 PBOT i 5 MBOT to jednostki bliźniacze, położone w sąsiednich województwach, to takie same zadania mogły być realizowane w nie co inny sposób. Dlatego w tym kontekście ja muszę "nauczyć się brygady", a moi podwładni muszą "nauczyć się mnie".
Czy w najbliższym czasie 5 MBOT planuje rozszerzyć swoją strukturę organizacyjną? Do niej zalicza się m.in. 52 batalion lekkiej piechoty w Komorowie, jakie ma Pan plany względem tego batalionu?
W kontekście rozwoju 5 MBOT w najbliższym czasie nie należy mówić o poszerzaniu struktury organizacyjnej. Struktura organizacyjna brygady określona jest etatem jednostki nadanym przez przełożonych i w tych ramach będę się poruszał służąc w brygadzie.
Mówiąc o rozwoju brygady z całą pewnością stawiał będę na dwa kluczowe elementy: rozwój potencjału osobowego - przyjmowanie nowych ochotników do terytorialnej służby wojskowej i rozpoczęcie z nimi cyklu szkoleniowego oraz szkolenie żołnierzy będących już w naszych szeregach, tak by pododdziały mogły nabyć umiejętności określone w programach szkolenia. Moje plany wobec 52 batalionu lekkiej piechoty nie odbiegają od tego co powiedziałem w odniesieniu do całej brygady. Stawiał będę na szkolenie. Ważne jest właściwe przygotowanie kadry zawodowej, tak by w sposób właściwy szkolili żołnierzy obrony terytorialnej.
W Komorowie większość żołnierzy zawodowych to młodzi ludzie. Posiadają ciekawe, innowacyjne podejście do prowadzenia szkolenia. Zapewniając im odpowiedni poziom swobody działania z pewnością osiągniemy efekty, które określają programy szkolenia. Największą wartością 52 blp są dla mnie żołnierze obrony terytorialnej - ochotnicy, którzy potrafią łączyć służbę wojskową z codzienną nauką, pracą, wychowywaniem dzieci, czy też innymi zajęciami. Aktualnie w 52 blp z Komorowa służy ponad 360 terytorialsów. Liczę na to, że w regionie będzie zainteresowanie terytorialną służbą wojskową i wszystkich, tych którzy chcą wstąpić w szeregi brygady zachęcam by udali się do Wojskowych Komend Uzupełnień w Ostrołęce lub Wyszkowie.
Czy faktycznie terytorialsi są niezbędni w naszym kraju? Na ulicach przykładowo Ostrowi Mazowieckiej, rzadko się ich widuje.
Żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej - terytorialsi - z całą pewnością są uzupełnieniem potencjału żołnierzy z jednostek wojskowych pozostałych rodzajów sił zbrojnych. Jednostki obrony terytorialnej przygotowują się do przeciwdziałania lub usuwania przyczyn i skutków zagrożeń na terytorium kraju. Szkolimy się by tak jak inne rodzaje sił zbrojnych gwarantować obronę państwa w przypadku agresji oraz wspierać inne służby w zakresie utrzymania bezpieczeństwa wewnętrznego, pomagać społeczeństwu. W czasie walki z pandemią koronawirusa wszystkie brygady Wojsk Obrony Terytorialnej w tym 5 MBOT udowadniają, że mogą być realnym wsparciem dla lokalnych społeczności.
Aktualnie żołnierze 5 MBOT realizują zadania w ramach operacji "Odporna Wiosna", której głównym celem jest wsparcie społeczeństwa w czasie pandemii. Żołnierze 5 MBOT realizują: wsparcie placówek leczniczych (pobieranie wymazów, pomiar temperatury w placówkach leczniczych), wsparcie policji (patrole prewencyjne, monitorowanie osób pozostających w kwarantannie), wsparcie jednostek samorządów, ośrodków pomocy społecznej, organizacji pomocowych w dostarczaniu żywności, środków ochrony indywidualnej, wsparcie Składu Agencji Rezerw Materiałowych w Komorowie (transport, przeładunek, dostarczanie materiałów do odbiorców). Przytoczę kilka realnych przykładów z działania 52 batalionu lekkiej piechoty: wspólne patrole z policją w Wyszkowie, Ostrołęce, Ostrowi Mazowieckiej i Makowie Mazowieckim, wsparcie personelu w DPS Brańszczyk, Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Wyszkowie oraz szpitali w w Wyszkowie i Pułtusku, transport ponad 120 ton żywności. Jeżeli terytorialsi nie są często widoczni na ulicach Ostrowi Mazowieckiej to moim zdaniem bardzo dobrze. Może to świadczyć o tym, że wsparcie ze strony sił zbrojnych nie jest potrzebne i wszystkie służby oraz instytucje dobrze sobie radzą z sytuacją. Poza tym nie widoczność żołnierza jest najistotniejsza, a efekty jego działania. Przytoczone powyżej przykłady świadczą, że żołnierze 5.MBOT są realnym wsparciem dla społeczności i tym samym są potrzebni. Dziękuję wszystkim moim żołnierzom za tą gotowość do działania.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.