Już dziś obchodzimy święto zakochanych. Popularne walentynki to kolejna okazja do wyznania miłości swojej drugiej połowie i sprawienia, by towarzysz życia poczuł się wyjątkowo. Skąd wzięła się geneza tego wydarzenia i kiedy przywędrowało do Polski?
14 luty to data przesiąknięta miłością. Pary w ten dzień obdarowują się drobiazgami, poczuciem wyjątkowości i właśnie miłością. W powietrzu ulatniają się reakcje chemiczne, które generują niezapomniane chwile i wspaniałe momenty. W pandemicznych czasach możliwość zaskoczenia drugiej połowy jest znacznie ograniczona, jednak umiejętne przygotowanie całego wydarzenia może sprawić, że walentynki w czterech ścianach będą bardziej wyjątkowe od ekskluzywnej restauracji i kosztownych prezentów.
Skąd w Polsce wzięło się święto poświęcone zakochanym?
Walentynki są obchodzone w południowej i zachodniej Europie od średniowiecza. Europa północna i wschodnia dołączyła do walentynkowego grona znacznie później. Do Polski obchody walentynkowe trafiły wraz z kultem świętego Walentego z Bawarii i Tyrolu. Popularność uzyskały jednak dopiero w latach 90. XX wieku.
Pomimo katolickiego patrona tego święta, czasem wiązane jest ono ze zbieżnym terminowo zwyczajem pochodzącym z Cesarstwa Rzymskiego, polegającym głównie na poszukiwaniu wybranki serca np. przez losowanie jej imienia ze specjalnej urny. Współczesny dzień zakochanych nie ma jednak bezpośredniego związku z jednym konkretnym świętem starożytnego Rzymu, choć jest kojarzony z takimi postaciami z mitologii jak: Kupidyn, Eros, Pan czy Juno Februata.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.