Spotkanie z Arturem Barcisiem, znanym i lubianym aktorem teatralnym i filmowym, po brzegi wypełniło salę widowiskową ostrowskiego kina. Rozmowę z aktorem poprowadził Marian Dachniewski, dziennikarz radiowej Jedynki.
Publiczność dowiedziała się, jakie były początki aktorskiej drogi Barcisia. Jak to się stało, że został przyjęty do szkoły aktorskiej i dlaczego Arkadiusz Czerepach, jedna z postaci popularnego serialu "Ranczo" nosi tupecik.
Artur Barciś to wybitny aktor teatralny, filmowy, telewizyjny i dubbingowy, a także reżyser jest absolwentem PWSFTviT w Łodzi, którą ukończył w 1979 roku. Aktor "Teatru na Targówku", "Teatru Narodowego", a ostatnie lata "Teatru Ateneum". Bardzo wszechstronny, sprawdza się zarówno w rolach komediowych, jak i dramatycznych, jednak jako aktor charakterystyczny, rzadko obsadzany jest w głównych rolach.
Przed kamerami zadebiutował w 1978 roku niewielką rólką w obrazie pt. "Do krwi ostatniej". W 1981 roku wystąpił u Andrzeja Wajdy w roli studenta w "Człowieku z żelaza". W tym samym roku pojawił się też ponownie u Jerzego Hoffmana, tym razem w większej roli Wasylki w filmie "Znachor". W latach 80-tych występował w serialach "Lato leśnych ludzi", "Pan na Żuławach", "Siedem życzeń" oraz "Zmiennicy". Talent komediowy objawił rolą Tadzia Norka w popularnym serialu "Miodowe lata", gdzie występował w duecie z Cezarym Żakiem. Ostatnio gra w serialach "Ranczo" oraz "M jak miłość". Znany też z umiejętności tanecznych, które zaprezentował w programie "Taniec z Gwiazdami".
Zobacz zdjęcia:
Artur Barciś na spotkaniu w Ostrowi (01.02.2016)
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Fenomen- gra tańczy śpiewa i co jeszcze?
Brakuje mu moim zdaniem, jednej rzeczy:
nauczyć się rodzić.