Opublikowano . Kraj i świat | Aktualności | Pozostałe wiadomości


Czy wzrosną ceny prądu?

"Gazeta Wyborcza" opublikowała wywiad z Maciejem Bando, prezesem Urzędu Regulacji Energetyki. Rozmawiano o cenach prądu i energetyce opartej na węglu, która budzi wiele kontrowersji.

2019/04/prad-zarowka-jpg_5cac58537ba9b

Ustawa zamrażającą ceny prądu obowiązuje od 28 grudnia. Jak stwierdziła dziennikarka "Gazety Wyborczej" Gabriela Łazarczyk, po niemal pół roku jedyne, co z niej wynika, to zamieszanie.

- Skoro za przyjęciem ustawy głosowało 389 posłów, zarówno z partii rządzącej, jak i opozycji, to chyba oznacza, że potrzeba była. Inną sprawą jest, jaka to potrzeba. Niektórzy nazywają ją kiełbasą wyborczą - powiedział Maciej Bando dla "GW".

- Zaczął pan ustalać taryfy na ten rok. O ile więcej zapłaciłaby statystyczna rodzina, gdyby nie interwencja rządu? - zapytała reporterka.

- O kilkanaście złotych miesięcznie - odpowiedział prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

Dziennikarka zaznaczyła, że tego akurat rząd chciał uniknąć przed wyborami.

- Rozumiem, że ustawa powstała na potrzeby wyborów, ale teraz nikt nie wie, co z nią dalej zrobić. Nie zazdroszczę tym, którzy będą musieli to jakoś posprzątać, a przecież w grudniu znów zrobi się gorąco, bo przed końcem roku trzeba będzie zmierzyć się z cenami prądu na rok kolejny - podkreślił Maciej Bando.

Gabriela Łazarczyk, zaznaczyła, że ceny prądu będą dalej rosnąć, bo rząd wciąż upiera się przy węglu. Chce budować kolejny blok elektrowni w Ostrołęce, a inwestowanie w OZE uczynił ryzykownym.

- Siłą brniemy w najgorszy możliwy scenariusz, jakim jest kultywowanie energetyki opartej na paliwach kopalnianych, a przede wszystkim na węglu. Okopujemy się i robimy z siebie skansen energetyczny, który może i ma potencjał turystyczny, ale na pewno nie gospodarczy. Polska, mówiąc w sposób stanowczy, że nic innego niż węgiel nas nie interesuje, odstrasza partnerów do rozmowy w UE, choć wcześniej sama uczestniczyła w tworzeniu polityki klimatycznej. To samo jest z celem OZE - podsumował prezes.

Pełna treść artykułu:
Krajobraz po katastrofie na rynku energii: "Nie zazdroszczę tym, którzy będą musieli posprzątać"

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.