Opublikowano . Powiat ostrowski | |


Skuteczna interwencja Rutkowskiego (aktualizacja)

22-letni Mateusz Piekarski, podejrzewany o brutalne pobicie 19-letniej Klaudii przed dyskoteką Nevada w Nurze, został wypuszczony na wolność.



Prawdopodobnie zadecydowały o tym wyniki badań o których, podczas czwartkowej konferencji prasowej, wspominał Krzysztof Rutkowski. O sprawie poinformował Super Expres.

Podczas konferencji rodzice poszukiwanego listem gończym Mateusza wystąpili publicznie przed kamerami, ze łzami w oczach broniąc swojego syna. Matka oskarżonego przez pobitą nastolatkę twierdzi, że ta mija się z prawdą w swoich zeznaniach.

Jej zdaniem Klaudia miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie w chwili badania, już po całym zajściu. O tym fakcie nie wspomniano w wyemitowanym na antenie TVN materiale programu "Uwaga!". Zdaniem Rutkowskiego i rodziców nie zgadza się także rysopis sprawcy. Poszkodowana mówiła przed kamerami, że ciosy zadawał jej blondyn z garbatym nosem, tymczasem zatrzymany to przystojny brunet.


- Przedstawiono człowieka jako zbrodniarza, jako gwałciciela, rozbójnika, który doprowadził do sytuacji bardzo dramatycznej dla dziewczyny, która została pobita - opisuje sprawę Rutkowski.

Podczas konferencji prasowej zaprezentowano film z rozmowy Rutkowskiego z Mateuszem, w którym podejrzany bez zasłoniętej twarzy opowiada o sprawie i zaprzecza jakoby to on był sprawcą brutalnej napaści na 19-letnią Klaudię. O sobie mówi jako studencie, który w tym roku chce obronić pracę licencjacką i uzyskać wyższe wykształcenie.

Murem za Mateuszem
Za konferencyjnym stołem, obok Rutkowskiego, usiadły także m.in. dziewczyna Mateusza - Justyna - i jej koleżanka, z którymi podejrzany o brutalne pobicie Klaudii bawił się feralnej nocy na dyskotece w Nurze. Jego dziewczyna kocha go i jest pewna, że jej chłopak nie jest sprawcą pobicia.
- Mateusz cały czas był ze mną na tej zabawie. W ogólnie nie wychodził poza teren klubu. Był ze mną do końca - zapewnia Justyna. Gdybym miała jakąkolwiek wątpliwość, że mógłby to być Mateusz, to na pewno dziś by mnie tu nie było, (...) nie byłabym z nim. Wiem, że on tego nie zrobił, bo na pewno był wtedy ze mną i na sto procent jest niewinny.

- Byłam na dyskotece wtedy, kiedy stała się ta cała sytuacja. Mateusz był cały czas z nami, od początku do końca. Jestem przekonana, że to nie on, ponieważ nie ma żadnych śladów, a myślę, że jest to istotne w tej sprawie - wtóruje jej koleżanka, z którą razem bawiły się w Nevadzie.

DNA oczyści Mateusza
Rutkowski twierdzi, że rodzice Mateusza zgłosili się do niego sami z pytaniem "co robić?". Ten odpowiedział, że podejrzany musi stawić się do dyspozycji organów ścigania i wyjaśnić sprawę do końca. Do prokuratury Mateusz zgłosił się sam dwa dni temu. Aktualnie przebywa w policyjnej izbie zatrzymań. Nie wiadomo na razie czy trafi do aresztu, o który wnioskował Sąd Okręgowy w Ostrołęce.

Do Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej, która prowadzi sprawę, według ustaleń Rutkowskiego, trafiły już wyniki badań DNA, które oczyszczają Mateusza z zarzutu o pobicie. Próbki pobrano z ciała Klaudii tuż po zajściu. Jak twierdziła poszkodowana, w trakcie szamotaniny podrapała sprawcę, a za jej paznokciami miał znajdować się kod DNA poszukiwanego mężczyzny.

Bał się więzienia
Sąd Rejonowy w Ostrowi Mazowieckiej wypuścił Mateusza. Ten jednak zaczął się ukrywać ze strachu przed więzieniem.
- On po prostu uciekł dlatego, że przestraszył się więzienia. Powiedział mi: Mamo, dlaczego ja mam za niewinność iść siedzieć? Przecież ja nic nie zrobiłem. Ja w ogóle nie znam tej dziewczyny, na oczy jej nie widziałem nigdy. Dlaczego na mnie pomawia i tak oskarża? - mówiła ze łzami w oczach matka Mateusza.

Na kłopoty Rutkowski
Krzysztof Rutkowski przyznaje, że sprawa jest zawikłana, a jego biuro dąży do odnalezienia sprawcy pobicia. W rozmowie z Super Expresem powiedział, że rozmawiam z poszkodowaną na temat zatrzymania Mateusza. Klaudia podziękowała mu za dotychczasową pomoc.

Rutkowski jednak nie spoczywa na laurach. Jego zdaniem to właśnie próbki DNA miały oczyścić z winy 22-latka. Jeżeli okaże się to prawdą, to jego biuro detektywistyczne będzie na pewno dalej poszukiwać sprawcy pobicia 19-latki.

Biją w Nevadzie
19-letnia Klaudia bawiła się na dyskotece Nevada w Nurze k. Ostrowi Mazowieckiej. Dziewczyna była w tym miejscu już wcześniej, tym razem postanowiła wybrać się tam z kolegami ze szkoły. Klaudia była zapobiegliwa i umówiła się ze znajomymi, że dla bezpieczeństwa co godzinę będą spotykać się przed wejściem. Tuż przed godziną drugą dziewczyna wyszła do miejsca spotkań. Tam ktoś zawołał ją po imieniu. Myśląc, że to jej znajomi podeszła do grupy mężczyzn. Ci niespodziewanie zaczęli ją brutalnie bić - informuje TVN.

- Było ich pięciu. Brutalnie mnie okładali. Wynieśli mnie z dyskoteki przez bramę. Rzucili mnie o ziemię. Powiedzieli do tego jednego, którego najbardziej zapamiętałam: bierz ją, zrób z nią, co chcesz, jest twoja. Wziął moją głowę i z całej siły zaczął uderzać nią o ziemię. Cały czas mnie szarpał, zaczął ściągać bieliznę. Miałam coraz mniej siły, bo okładał mnie pięściami po twarzy i wyrywał mi włosy. Jego koledzy widzieli, że opadam z sił, więc mnie zostawili. Cały czas starałam się myśleć, co zrobić, żeby tylko uciec i zapamiętać jak najwięcej szczegółów z jego twarzy. Gdy sprawdzał czy oddycham, udawałam, że nie oddycham. Zaczął wołać "e, k... chyba zeszła". W ogóle się tym nie przejął i zaczął dalej się rozbierać, zdejmować spodnie. Wiedziałam, że muszę wtedy uciec, bo nie będę miała szans na przeżycie. Zebrałam wszystkie siły i zaczęłam biec, do bramy, tam gdzie widziałam ludzi, światło - opowiada poszkodowana Klaudia Marton dla telewizji TVN.

- Cały czas starałam się myśleć, co zrobić, żeby tylko uciec i zapamiętać jak najwięcej szczegółów z jego twarzy. Gdy sprawdzał czy oddycham, udawałam, że nie oddycham - dodaje 19-letnia Klaudia.

Czytaj więcej na ten temat:

Pobili i próbowali zgwałcić nastolatkę

Gwałt na 18-latce - znaleziono sprawców

TVN o pobitej nastolatce

Zobacz galerię zdjęć z konferecji detektywa Rutkowskiego:

Konferencja w sprawie pobicia pod Nevadą

Wasze opinie

M   19:42, 21.09.2012

Trzymaj się Mateusz. Źle się wszystko dzieje, ale nie martw się, oliwa sprawiedliwa. Wyjaśni się. Głowa do góry!

-A   17:00, 22.09.2012

Wirze w niewinność tego chłopaka. A ta dziewczyna niezłe musi zmyślać zal mi jej...

Mm   14:47, 23.09.2012

Wierze chłopakowi, na pewno nic jej nie zrobił... A Panienka zmyśla. Chciała sie pokazać, ciekawe jakie później będzie miała z tego konsekwencje jak to wszystko się wyjaśni. Trzymaj się mateusz bedzie wszystko ok :)

huk   10:40, 25.09.2012

Oskarżony,gdy mówi,że jej nie zna, dotyka się nosa.Jego dziewczyna mówi,że jej siostra zna poszkodowaną -jest jej koleżanką.

nm   22:57, 25.09.2012

no i wiadomo juz kto ja zawolal po imieniu skoro siostra jego dziewczyny ja zna,a dalej to juz proste kto tam byl.

Kar   14:24, 27.09.2012

ona to wymysliła!boi sie pewnie kogos i dlatego na tego biednego chłopaka nagadała

blabla   18:43, 27.09.2012

taaa na pewno zapobiegliwa.. hahah.. watpie zeby sie umówiła ze spotkają sie co godzine... ewidentnie zmyśla... szkoda dziewczyny, ale sama jest sobie winna, chyba widziała jak jest w tej dyskotece, sama tam byłam i chyba każdy głupi wie że samemu sie po parkingu nie spaceruje, skoro tam jest tylu pijanych? naćpanych facetów... można sie tam dobrze bawić tylko trzeba zachowac pewne srodki ostrożności, a nie miniówa, upić sie i hulaj dusza....

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.

Reklama