Tysiące rolników to osoby mieszkające w miastach. Wielu z nich może nie wiedzieć, że powinni wziąć udział w trwającym do końca listopada Powszechnym Spisie Rolnym.
Aktywnych rolników można spotkać nie tylko w mazowieckich wioskach, ale także miastach, w tych małych i nawet w tych największych. Część z nich posiada jedynie grunty rolne, ale ich nie użytkuje. Są też sytuacje, kiedy rolnik prowadzi działalność rolniczą w bardzo ograniczonym zakresie. Wielu z nich może myśleć, że obowiązek udziału w spisie rolnym ich nie dotyczy, a przysłany list prezesa Głównego Urzędu Statystycznego z informacją o spisie to pomyłka.
Konieczność udziału w Powszechnym Spisie Rolnym można sprawdzić - najlepiej telefonicznie, korzystając z infolinii spisowej. Warto podkreślić, że podstawowym źródłem informacji o obowiązku spisowym jest list Prezesa GUS. Osoba, która otrzymała takie pismo, powinna spisać swoje gospodarstwo rolne.
- Jeśli z jakichś względów uważa, że jej to nie dotyczy, bo np. zlikwidowała działalność rolniczą albo wydzierżawiła gospodarstwo, powinna skontaktować się z infolinią spisową pod numerem 22 279 99 99 i wyjaśnić sprawę - informuje Główny Urząd Statystyczny w Warszawie. - Powszechny Spis Rolny jest realizowany według siedziby użytkownika gospodarstwa indywidualnego - czyli adresu jego zamieszkania. Siedziba użytkownika nie zawsze jest taka sama, jak lokalizacja gruntu czy budynków inwentarskich. Dla przykładu, osoba mieszkająca w stolicy posiadająca grunty na Mazurach, jest zaliczana do użytkowników gospodarstw rolnych w Warszawie i województwie mazowieckim, a nie w warmińsko-mazurskim.
W spisie rolnym uwzględniane są również wierzęta gospodarskie, nie tylko bydło czy trzoda chlewna, ale także owce, kozy czy króliki. Nie zalicza się do nich zwierząt utrzymywanych wyłącznie dla celów rekreacyjnych lub terapeutycznych (wyjątek stanowią konie). Spisem objęte są również gospodarstwa posiadające zwierzęta dzikie, które są utrzymywane w chowie fermowym (np. sarny czy dziki).
- Nie możemy zapomnieć o pszczołach. Są np. właściciele uli (minimum 20 pni), którzy mieszkają w Warszawie, a ich ule pszczele stoją na należącej do krewnych lub znajomych działce, gdzieś pod miastem. Taka osoba - nawet jeśli nie posiada żadnego gruntu rolnego - musi spisać swój "pszczeli inwentarz" - podkreśla Główny Urząd Statystyczny w Warszawie.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.