Opublikowano . Kraj i świat | Sport | Piłka nożna


Diego Armando Maradona nie żyje

Ostatnia kartka scenariusza życia legendarnego Diego Armando Maradony została zapisana 25 listopada 2020 roku. Wielki Diego odszedł ciałem, ale w pamięci milionów pozostanie na wieczność. Ikona futbolu zmarła na zawał serca.

2020/11/argentyna-jpg_5fbf84f7161a0

Pogrążona w żałobie Argentyna, Neapol i cały piłkarski świat. Do wieczności odszedł piłkarz, który przez wielu uznawany był za najlepszego w swoim fachu na przestrzeni historii całego futbolu. Magik z piłką przy nodze, hipnotyzujący swoich rywali i kolegów z drużyny. Bez wątpienia najlepszy piłkarz swojego pokolenia, ale przede wszystkim człowiek, który znacznie wykroczył poza schematy fantastycznego zawodnika. Swoją charyzmą i charakterem stworzył bóstwo o nazwie - Maradona. 

Człowiek, którego pokochały miliony. Człowiek, który zdefiniował artyzm piłki nożnej. Człowiek, który wraz z reprezentacją Argentyny wzniósł puchar Mistrzostw Świata w 1986 roku, a dla uciśnionych i owianych złą sławą mieszkańców włoskiego Neapolu praktycznie w pojedynkę sprezentował dwa scudetto, czyli Mistrzostwo Włoch. Nawet jeśli nie interesujesz się piłką nożną, to z pewnością nie raz obiła ci się o uszy legenda Diego Maradony.

Zastanawiacie się, jak wielki był Diego? Wyobraźcie sobie, że ludzie na twoją część zakładają kościół Maradony, by czcić Boskiego Diego. Otwierają restauracje w Neapolu, w którym największym wyeksponowanym skarbem jest włos Argentyńczyka zebrany z samolotowego siedzenia przez znajomego właściciela restauracji. Setki filmów, książek, opowieści, historii i murali na terenie całego świata. Nie da się zrozumieć fenomenu Diego, do momentu, aż nie poczujecie miłości i temperamentu do piłki nożnej ludzi zamieszkałych w Ameryce Południowej. Ogrom sławy i atencji, jaką został obdarowany Maradona faktycznie porównać można do postaci mitycznej, nieosiągalnej dla normalnego człowieka.

Bliska więź z Pablo Escobarem i wizyty w wybudowanym więzieniu, w którym Escobar odbywał swoją karę. La Catedral to obiekt legend i mitów, chociażby w kontekście imprez i zabawy niedostępnej nigdzie indziej. Pojedynek największego barona narkotykowego w dziejach z najlepszym piłkarzem świata na piłkarskim boisku? Brzmi ciekawie.

- Zagraliśmy mecz i wszyscy dobrze się bawili. Potem mieliśmy imprezę z najlepszymi dziewczynami, jakie w życiu widziałem. I to wszystko w więzieniu! Nie mogłem w to uwierzyć - mówił Maradona. 

Diego miał słabość do mocnych charakterów. Wieloletniego dyktatora Kuby Fidela Castro nazwał swoim drugim ojcem. Gdy został trenerem Dynama Brześć zapragnął spotkania z Aleksandrem Łukaszenką. Wspierał Hugo Chaveza i jego następcę Nicolasa Maduro. W samych superlatywach wypowiadał się o Vladimirze Putinie. Poparł lewicowego, kontrowersyjnego polityka z Boliwii Evo Moralesa. Na ramieniu posiadał podobiznę Fidela Castro i Che Guevary niejednokrotnie wyrażając podziw dla latynoskich rewolucjonistów. Życie Diego to gotowy scenariusz na Oscara.

Mecz, który odmienił cały piłkarski świat

Dzień 22 czerwca 1986 roku to data, która zmieniła futbol nieodwracalnie. 114 500 kibiców na stadionie Estadio Azteca w Mexico City na Mistrzostwa Świata w Meksyku. Ćwierćfinałowe spotkanie Argentyny przeciwko Anglii. Tu wkracza kontekst polityczny i sytuacja, którą porównać można byłoby do dzisiejszej piłkarskiej potyczki Rosji z Ukrainą, Tajwanu z Chinami, Palestyny z Izraelem czy Kosowa z Serbią. Gorąca atmosfera, kontrowersje i piękno futbolu.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1 dla Argentyny i ostatecznie wpisało się w annały historii, jako jedno z najbardziej zapamiętanych spotkań w dziejach. Pierwszy gol w wykonaniu Diego to czynnik, który wyniósł śmiertelnika na boski piedestał. Sytuacja w której z Diego Maradony stał się Boskim Diego. Ręka Boga i nieprawidłowo uznany gol, który został zdobyty ręką. Klasyka gatunku, rzecz nieodzownie złączona z osobistością El Pibe de Oro (złotego dziecka).

Drugi trafienie to bramka, która nie polegała na kontrowersji, a na kunszcie piłkarskim Diego. Przez wielu trafienie to jest uznawane za gol stulecia. Piłka przy nodze, klej na bucie i magia. Plastikowe tyczki, zamiast angielskich obrońców, a pomiędzy nimi balans ciała i pełna szybkość rajdu Maradony. Cudo.

Cień sławy

Dla wielu Maradona to nazwisko na pierwszej koszulce piłkarskiej w życiu. Dla milionów to postać dzięki, której odkryli piękno w piłce nożnej. Dla wszystkich to nostalgia i wspomnienia. Ciężko było Armando okiełznać popularność i sławę. Kiedy cała Argentyna i większa część świata porównuje cię do Boga nie jest łatwo nie odlecieć. Nie łatwo było też w tym przypadku. Mówi się, że Diego nie był przygotowany na to, jaki los zgotował mu Maradona. Sam Maradona odebrał dobre kilka lat życia Diego. Już w trakcie piłkarskiej kariery Argentyńczyk zatracał się w narkotykach, alkoholu i kobietach.

Kilkukrotnie złapany na pozytywnym teście antydopingowym. Na starość w oczach młodszej publiki stał się śmiesznym, otyłym panem, który zostawia na lustrze białe ślady po kokainie. Praca w roli trenera to schyłek, a raczej staczanie się w dół piłkarskiej kariery, a dowodem tego jest występ reprezentacji Argentyny pod jego wodzą na Mistrzostwach Świata w 2010 roku.

Nie ważne co zrobiłby Diego, wszystko zostało wybaczone. Nie warto jest dziś skupiać się na rzeczach mniej chwalebnych. Dziś to czas, by powspominać jednego z najlepszych piłkarzy w historii piłki nożnej, który nie zamieniłby się z nikim na swoje cudowne i pełne wrażeń życie. Przeżył je po swojemu i na swoich zasadach. Scugnizzo, czyli dziecko ulicy. Genialny piłkarz. Obiekt popkultury XX wieku. Boski Diego. Diego Maradona.

Świat piłki nigdy już nie będzie taki sam - żegnaj Legendo.

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.