MKS Małkinia wygrał z obrońcą między słupkami! Hat-trick Zawistowskiego!
Zespół z Małkinii nie dał szans Victorii Kałuszyn. Podopieczni Karola Dmochowskiego wygrali aż 6:0.
Ekipa z Małkinii wystąpił w bardzo mocno osłabionym składzie i w dodatki nominalnego bramkarza. Ze względu na problemy zdrowotne nie mógł zagrać podstawowy golkiper. Zastąpił go Bartosz Dawidczyk, czyli lewy obrońca.
Strzelanie rozpoczął Marcin Sadowski po podaniu od Michała Zawistowskiego w 35 minucie. Minutę później podwyższył Zawistowski. Jeszcze przed przerwą ten sam zawodnik z 16 metrów przelobował bramkarza.
- Po przerwie dalej dominowaliśmy, a bramki strzeliliśmy jeszcze ładniejsze - mówi szkoleniowiec. W 62 minucie z rzutu rożnego dośrodkował Maciej Jarząbek, a pięknym wolejem z pola karnego popisał się Mateusz Rutkowski. Dziesięć minut później Zawistowski skompletował hat-tricka. Nasi mieli rzut wolny z okolicy połowy boiska. Krótkie rozegranie zawodników z Małkini skutkowało lobem z 40 metrów. Zawistowski zobaczył wysuniętego golkipera i posłał piłkę za jego kołnierz.
To jeszcze nie koniec. W 79 minucie Marcin Sadowski został sfaulowany w polu karnym. Do "wapna" podszedł nasz bramkarz w tym meczu. Bartek Dawidczyk pewnie pokonał swojego vis a vis z 11 metrów.
- Brawa należą się całemu zespołowi za mądrą i wreszcie skuteczną grę w obronie i w ataku. Dobrze zaprezentowali się nasi juniorzy: Maciek Jarząbek i Aron Bordziak, który pokazali, że mogą rywalizować ze starszymi kolegami o miejsce w składzie - kończy.
MKS zajmuje dwunastą pozycję w tabeli. W najbliższy weekend nasi zagrają ostatni mecz w sezonie. 26 czerwca o godz. 17:00 rozpoczną bój z Czarnymi w Węgrowie. Triumf i porażki Zrywu Sobolew oraz Wilgi Miastków Kościelny (lub remis) mogą dać naszym dziesiąte miejsce na finiszu.