Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Sport | Pozostałe


Stefano Kocka po OkaStyles

Stefano Kocka  - to młody chłopak pełen pasji i zainteresowań, który swoją pracą, zwłaszcza społeczną przysłużył się Ostrowi. Zainteresowanie publiczności wzbudził występując na ostrołęckim Jamie. O tym kim jest i co robi w prywatnym życiu Stefano przeczytacie w naszym wywiadzie.



Zapewniamy użytkowników o tym, że nie jest to kopia wywiadu.

1. Powiedz nam kilka słów o sobie, swojej rodzinie. Gdzie się urodziłeś i gdzie mieszkasz?
Urodziłem się w Mediolanie, we Włoszech, długo mieszkałem w Niemczech, a od 6 lat jestem w Polsce, mieszkam w Ostrowi Mazowieckiej. Moja rodzina jest rodziną cyrkową ósmego pokolenia, która słynie z tego, że jako pierwsza przedstawiła aligatory i węże w światowych teatrach i arenach cyrkowych. Ja także często z nimi występowałem. Naszą nazwą artystyczną jest "Karah Khavak". Do Ostrowi przyjechałem w 2005 roku, wtedy jeszcze słabo znałem język polski. Od razu zapisałem się na kurs prawa jazdy. Zdawałem na kategorię C+E po to, by mieć uprawnienia do prowadzenia ciężkich transportów z rodzinnymi gadami. Miałem zdać prawko i wracać do Niemiec, by szykować się na kolejny sezon z cyrkiem. Mój pobyt jednak przedłużył się... .

2. Co robiłeś w Ostrowi?

Na początku dostałem się na staż do kafejki. W 2006 roku stworzyłem inicjatywę "eMAZet - Szansa dla Młodzieży" której celem było i jest bezpłatne zajmowanie się młodzieżą. Z wielką ochotą prowadzę swoje charytatywne zajęcia sportowe dla ostrowskiej młodzieży. Prowadzimy breakdance, sporty ekstremalne, tańce nowoczesne, rolkarstwo wyczynowo-artystyczne, sztuki walki, samoobronę dla kobiet. Czasami dotkniemy nawet tematu informatyki, sztuki graffiti, hip - hopu i innych dziedzin z których mamy jakieś doświadczenia. Z duma mogę powiedzieć, że uczestnicy moich bezpłatnych treningów bardzo dobrze sobie radzą nawet gdy nie ma mnie na zajęciach. Chłopaki z sekcji sztuki walki przez ponad pół roku zrobili olbrzymie postępy. Teraz chcą iść na płatne profesjonalne zajęcia i na pewno sobie poradzą. Od  2007 roku pracuję jako informatyk, programista i doradca bezpieczeństwa IT.


3. Wymień swoje największe pasje
Rolki, breakdance, bmx, deskorolki, sztuki walki, slackline, trampolina, akrobatyka, piłka nożna, koszykówka i inne gry zespołowe. Lubię też wszelkiego rodzaju sporty ekstremalne. Gama moich zainteresowań jest szeroka, bo lubię próbować ciągle czegoś nowego. Moją pasją jest również szeroko pojęta informatyka i prace społeczne. W piątek (22 kwietnia – przyp. red.) jadę do Niemiec w sprawie dotacji z UE na projekty. Próbuję pozyskać trochę pieniędzy dla młodzieży i sportowców w Ostrowi.

4. Jakie są Twoje odczucia po Okastyles?

Uważam, że nie poszło mi tak dobrze. Męczyły mnie dwudniowe zakwasy. Przed zawodami miałem treningi i brałem udział w meczu, na którym nabawiłem się kontuzji ręki i nogi. Za późno dowiedziałem się o Jamie i nie byłem przygotowany. Pojechałem, bo namówili mnie koledzy z Łomży i wyszło jak wyszło. Rampy w Ostrołęce są dość nietypowe, starej generacji, nie normowane i częściowo uszkodzone. Wziąłem też udział w pokazie breakdance, zdecydowałem się 20 minut przed zawodami, bo szkoda mi było wysiłku tancerzy, którzy bardzo ładnie tańczyli, a z widowni żaden chętny nie chciał dołączyć. Co do rolek - pierwszy bieg był taki sobie, nie znałem terenu więc niektóre triki nie były udane. Jednak, nie tylko ja znalazłem się z "siedzeniem" na szorstkim asfalcie. Drugi bieg był w ogóle nie udany, a był decydujący. Zmęczenie robiło swoje, ale trudno się mówi, nie liczy się miejsce tylko dobra zabawa.

5. A jak oceniasz występy innych uczestników?
Bardzo mi się podobały ich pokazy. Tomek Bakuła, który zdobył pierwsze miejsce wykonał triki czysto, bez kłopotów, wiec zasłużył na pierwsze miejsce. Na tych zawodach ja jako jedyny robiłem różnego rodzaju salta. Reszta zawodników skoncentrowała się na głównym elemencie na środku parku robiąc trudne do wykonania slizgi/grindy. Wielkie brawa dla uczestników, bardzo fajnie się spisali, szczególnie moi koledzy z Łomży.

6. Co dalej z zaprojektowanym przez Ciebie ostrowskim skateparkiem?
Obecnie dokonywane są zmiany w projekcie. Mam nadzieję że mój ostateczny wzór zostanie zaakceptowany i będziemy mieli jeden z najciekawszych skateparków w rejonie mazowieckim. Jeżeli komisja zaakceptuje projekt, to pod koniec czerwca powinno być już po przetargu, wtedy budowa ruszy w wakacje.

7. Zapowiedziałeś, że zorganizujesz taki Jam w Ostrowi. Jaka jest Twoja wizja tej imprezy i czego na niej na pewno nie zabraknie?
Na pewno nie zabraknie dobrej zabawy. Mój plan jest taki, aby pierwszy Jam odbył się na otwarciu skateparku. Będą na nim pokazy hip - hop, freestyle, beatbox, graffiti, breakdance, rowery, deskorolki, rolki i jeszcze kilka innych niespodzianek. Na pewno będziemy mieli profesjonalistów ze sceny rolkarskiej. Teraz planujemy Dni Ostrowi. Impreza będzie skromna, ze względu na niewielki nakład finansowy, jaki zostawili poprzedni włodarze. Ale na 2012 rok na pewno zaplanujemy dla mieszkańców coś ekstra.

8.Ile czasu poświęcasz na treningi i co szczególnie lubisz trenować
Jestem samoukiem. Lubię trenować ogólną akrobatykę, breakdance, niektóre elementy akrobatyczne z parkoura, w sztukach walki trenuję często razem z moim wujkiem Bogdanem Delugą, który jest doświadczony w dziedzinie Kickboxingu. Lubię "brazylijskie jiujitsu" i "Jeet Kune Do (droga przechwytującej pięści)" które zostało stworzone przez Brucea Lee, za to, że jest nie typowy.

9. Kto może zostać B-boyem? Potrzebne są jakieś szczególne umiejętności czy też wystarczy ciężka praca?
Jedno i drugie sie przyda, ale chęć, wytrwałość i sumienność są na zajęciach najważniejsze. Uczyłem ludzi w przedziale wiekowym od 6 do 30 lat, więc wiem, że wiek nie jest barierą.

10. Jaki masz stosunek do przekleństw na bitwach słownych?
Nie jestem ich fanem. Ja na pojedynkach nie przeklinam. Dobry "pocisk" nie polega tylko na bluzganiu. Ogólnie na bitwach chodzi o to, by ciskać kogoś tak, aby sie poddał. Muszę jednak przyznać, że przekleństwa są częścią tej kultury, hip - hop i rap to nie jest kościół i styl bywa czasem agresywny. Często na undergroundowych freestylach nie ustala się reguł. Ale czy z bluzgiem czy bez chodzi o przekazanie swojej wiadomości. Mimo tego minusa uważam ze i tak powinno się pochwalić organizatorów imprezy i występujących za ich za dobrą robotę, za szybka organizację Jamu i to z własnych środków, bo cały Jam odbył się bezpłatnie!

11. Opowiedz nam o swoich planach na przyszłość i marzeniach
Moim marzeniem jest zakład, który będzie zatrudniał jak najwięcej osób i będzie prowadził własną politykę wewnętrzną. Chciałbym, by pracownicy byli lepiej traktowani przez pracodawców. Chciałbym by, szkoły były dobrze wyposażone i miały własną salę sportową. Przydałoby się więcej sportu i zajęć uwzględniających całą rodzinę, by w mieście był ruch zamiast siedzenia w domu z pilotem. Widzę szansę na zmiany i mam zamiar je tutaj w jakikolwiek sposób wprowadzić, by młodzież nie wyemigrowała z Ostrowi. Aktualne władze Ostrowi są chętne do współpracy, trzeba tylko dziury w budżecie pozamykać, bo inaczej nic z obietnic nie da sie zrobić. Jest wiele problematycznych obiektów w naszym mieście, gdzie masa pieniędzy idzie na marne. Moim marzeniem jest spędzanie zimy na pracy w naszej rodzinnej firmie z gadami na odmianę. To coś jak urlop tylko trochę inaczej ;)

12. O czym jest strona internetowa viva2000?
To moja prywatna strona. Zawiera galerię z kilkoma tysiącami zdjęć z mojego życia. Chwilowo nie działa, bo pracuję nad ulepszeniem galerii, ale wkrótce zostanie ponownie uruchomiona.
Trwają też prace nad serwisami z naszego centrum danych, które wkrótce ujrzą światło dzienne. Obecnie są strzeżone tajemnicą służbową, ale zapewniam, że będzie o nich głośno.

Wasze opinie

Stefano   09:59, 24.04.2011

Jestem dumna z Ciebie synu !!!Dąż wytrwale do celu,gdyż sport to piękna sprawa.S

zdzisiek z pola na iphone   12:15, 25.04.2011

Moja-Ostrołęka.pl posiada ciekawszy wywiad :P bo jest oryginałem :P

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.