Na ostatniej sesji Rady Miasta Ostrów Mazowiecka, która odbyła się w środę 9 października, radni wystosowali kolejne stanowisko, w którym wyrażają sprzeciw na sposób realizacji inwestycji przez burmistrza Władysława Krzyżanowskiego.
Stanowisko radnych
- Zajęcie takiego stanowiska podyktowane jest niskim (poniżej 2%) wykonaniem inwestycji za I półrocze 2013 roku, lekceważeniem uchwały Rady Miasta w zakresie inwestycji, polegające na zaniechaniu realizacji poszczególnych inwestycji, realizowanie inwestycji bez uprzedniej zgody Rady Miasta, zawierania długotrwałych umów dzierżawnych bez uprzedniej zgody Rady Miasta (Miejski Dom Kultury), zmiany przeznaczenia lokali będących majątkiem komunalnym Miasta Ostrów Mazowiecka bez konsultacji i zgody Rady Miasta - czytamy w stanowisku Rady Miasta Ostrów Mazowiecka przyjętym 11 głosami i przy 3 przeciwko. Ponadto radni uważają, że "jednoosobowa polityka inwestycyjna Burmistrza Miasta Pana Władysława Krzyżanowskiego jest pogwałceniem art. 18 ustawy o samorządzie gminnym, polegająca na odbieraniu wyłącznych praw rady miasta co do jej kształtu i zakresu".
Burmistrz uważa, że sesji nie było
Środowa sesja, zwołana na wniosek 11 radnych, to kolejna tzw. sesja nadzwyczajna i kolejna, na którym nieobecne było Kierownictwo Urzędu. Burmistrz Krzyżanowski, w piśmie skierowanym do Przewodniczącego Rady Miasta stwierdza, że "zawiadomienie o zwołaniu sesji zawiera wszelkie uchybienia", a w związku z tym, burmistrz podjął decyzję o zwróceniu zawiadomienia doręczone naczelnikom wydziałów, dyrektor miejskich jednostek organizacyjnych, prezesom miejskich spółek oraz innym pracownikom i o niewydawaniu poleceń co do organizacji sali na posiedzenie rady miasta.
Przewodniczący Krzysztof Listwo odczytał również pismo burmistrza dotyczące poprzedniej sesji, w którym Władysław Krzyżanowski "w całości odrzuca supozycje Przewodniczącego, bo sesji nie było". - To jest argumentacja władzy. Wydaje mu się, że ma władzę nieograniczoną - oburza się Krzysztof Listwon opowiadając o odesłaniu przez burmistrza pism Przewodniczącego Rady Miasta skierowanych do szefów miejskich jednostek organizacyjnych i spółek.
Ponadto wielu radnych było oburzonych publikacją w jednej z gazet lokalnych artykułu sponsorowanego na temat inwestycji zrealizowanych przez Urząd Miasta. Uważają, że w tekście jest wiele przekłamań i niedomówień.
Remont Kina Ostrovia
Dużo emocji wzbudził planowany remont Kina Ostrovia. - W 2012 roku podano nam, że na remont przeznaczy się 440 tys. zł. Okazało się, że to tylko pierwszy etap, a planowane jest dużo więcej - mówi radny Stanisław Dylewski. Zaapelował również, by zablokować tę inwestycję. Podobnie uważa Krzysztof Laska. - Dom kultury funkcjonuje w niewielkim budynku, który nie spełnia żadnych norm - zauważa radny. - Dlaczego się chce wydawać tyle pieniędzy na cudzy budynek? - dodaje. Koncepcji remontu budynku broni radna Hanna Sasinowska. - To nie jest tylko obiekt kina, to obiekt historyczny. Od tego obiektu zaczęła się kultura w naszym mieście - zauważa radna. Bardzo ostro wypowiada się radna Małgorzata Bartkiewicz - Mamy dwie budy w Ostrowi. Jedna to kino, druga, to Miejski Dom Kultury - mówi.
Drogi, ulice i budynek socjalny
Radny Stanisław Dylewski przygotował, jak sam to nazwał, zagadkę dla burmistrza. Na planszy umieścił zdjęcia zniszczonych ostrowskich chodników. - To jest opłakany obraz rządów pana Krzyżanowskiego - podsumowuje radny Dylewski. Mieczysław Równy z oburzeniem zauważa: - Tak jeszcze nie było, żeby tylko 2% inwestycji drogowych zrealizowany w ciągu trzech kwartałów. Zarzuca, że tylko jedna ulica została w tym czasie wyremontowana. - Ulica Baczyńskiego. Ulica byłej przewodniczącej - po chwili dodaje radny Równy.
Niepokój wywołuje wśród rannych zaawansowanie budowy budynku socjalnego. Radna Bartkiewicz zaproponowała zrobienie inwentaryzacji budynku socjalnego. Ponadto chciałby wiedzieć, czy wykonawca zszedł oficjalnie z budowy.
Nieprzyjemne sąsiedztwo skateparku
Na sesję przyszła pani Lidia Parwa, która mieszka w sąsiedztwie Ogródka Jordanowskiego od strony skateparku. Sąsiedztwo to jest, według pani Lidii, bardzo uciążliwie, bo młodzież jeżdżąc na rolkach bardzo hałasuje. Ponadto, po publikacjach w lokalnej prasie, młodzież ją szykanuje, rzuca kamieniami i drażni psy. Prosiła Urząd Miasta o zbadanie poziomu hałasu. Obiecywano jej postawienie ekranu akustycznego. Pani Parda jest bardzo rozżalona. Nie może sprzedać nieruchomości, bo żaden kupiec nie zdecyduje się na tak uciążliwe sąsiedztwo. Zarzuca Urzędowani Miasta brak działań. Proponuje, by Miasto kupiło od niej działkę, by zrobiła w tym miejscu parking albo miejsce pamięci rotmistrza Pileckiego, który w tym domu niegdyś mieszkał.
Radni zadeklarowali swoje wsparcie, ale też zauważyli, że wykonawcą jest burmistrz i to on musi wnieść projekt budowy ekranu. Zobowiązali się jednak, że nie będę wnosić sprzeciwu jeśli burmistrz wystąpi z takim projektem. Przewodniczący Rady Miasta zaproponował, że inicjatorem najbliższej sesji nadzwyczajnej była stosowana komisja i żeby sesja dotyczyła sprawy pani Pardy.
Zobacz zdjęcia:
Sesja rady miasta (09.10.2013)
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Zapraszam na blog siedmioletniej Zosi z rozszczepem kręgosłupa: www.zosia-okulewicz.pl