Tak ostro na sesji Rady Powiatu Ostrowskiego dawno nie było. Punkt o wynagrodzeniu starosty Jerzego Bauera zamienił się w jedną z najmocniejszych wymian zdań w tej kadencji. W centrum sporu stanęło pytanie: czy przy maksymalnym wynagrodzeniu, jakie starosta ma już od początku kadencji, wypada sięgać po 5 proc. podwyżkę - i to w powiecie, który wciąż nie ma całodobowej apteki?
"Stawia się dyżury aptek i obok stawia się podwyżkę"
Jako pierwszy mocno zabrał głos radny Władysław Krzyżanowski. Zwrócił uwagę na to, jak wyglądają punkty obrad.
- Ciężko mi wypowiedzieć te słowa, bo nie chodzi mi o populizm. Stawia się dyżury aptek i obok stawia się podwyżkę dla starosty. Czy wy nie możecie tego zrobić po prostu zręcznie? To są poważne sprawy, a w sprawach płacy jestem bardzo daleki od populizmu, bo każdemu należy się godna płaca. Ale w działalności publicznej trzeba o tym rozmawiać publicznie, żeby nie było rozmów w zakamarkach - mówił radny Władysław Krzyżanowski.
Chodzi o to, że na tej samej sesji radni najpierw słuchali, jak starosta tłumaczy, dlaczego powiat nie decyduje się na finansowanie całodobowej apteki w Ostrowi (według starosty to koszty liczone nawet w okolicach miliona złotych rocznie), a chwilę później debatowali nad podwyżką jego wynagrodzenia do maksymalnego poziomu. O aptekach pisaliśmy w artykule: Radna Zawłocka nie odpuszcza w sprawie aptek! Starosta Bauer: "Dlaczego apteki nie są czynne? Bo po prostu nie ma kupujących".
Starosta: rada jest moim pracodawcą, proszę o 5 proc.
Jerzy Bauer przypomniał, że to rada powiatu ustala jego pensję i wprost zwrócił się do radnych jako do "pracodawcy".
- Sprawa dotyczy mojej osoby, mojej wypłaty miesięcznej, więc państwo radni wykonujecie funkcję mojego pracodawcy. Siłą rzeczy ocena mojej pracy jest po stronie rady i obywateli, ale trzeba tak wprost powiedzieć: państwo jako rada powołujecie starostę, oceniacie mnie formalnie i nieformalnie i ustalacie płace. A więc jesteście dla mnie partnerem do dyskusji również o mojej wypłacie - powiedział starosta Jerzy Bauer.
Następnie przeszedł do sedna sprawy. Wyjaśnił, że po zmianie przepisów państwowych możliwa jest 5-procentowa korekta wynagrodzeń.
- Teraz władze państwowe postanowiły skorygować przepis w tym zakresie, czyli dać możliwość maksymalnie 5-procentowej podwyżki. I ja zwracam się do państwa radnych o podwyżkę 5 proc. Bo do takiej podwyżki jako starosta zatrudniony na podstawie wyboru przez radę mam prawo. Jak państwo uznacie, że zasłużyłem na 5 proc., to państwo to przegłosujecie - mówił Bauer.
Podkreślił też, że projekt wcześniej dostał zielone światło na komisjach.
- Bardzo dziękuję wszystkim radnym uczestniczącym w pracach komisji za pozytywną opinię i komisji finansowej, i komisji spraw społecznych. Obydwie komisje zaopiniowały to pozytywnie, bez głosu sprzeciwu - zaznaczył starosta.
"Mam prawo zwrócić się o podwyżkę". Długa mowa o wspólnocie
Starosta kilkukrotnie podkreślał, że ma prawo prosić radę o 5-procentową podwyżkę.
- Mam prawo jako obywatel zatrudniony na określonym stanowisku pracy zwrócić się do pracodawcy o podwyżkę i ja się zwracam do państwa o podwyżkę 5 proc. Zapewniam wszystkich, w tym mieszkańców całej Ziemi Ostrowskiej, że pracę swoją staram się wykonywać jak najrzetelniej. Przykładam się do tej pracy, myślę, że w sposób dla państwa widoczny, nie ukrywamy swoich aktywności, intensywnie o nich informujemy - mówił Bauer.
Swoje wystąpienie rozszerzył o wątek budowania lokalnej wspólnoty.
- Chcemy jako powiat działać na różnych polach, stosownie do możliwości, ale jednym z naszych podstawowych wyzwań jest budowanie wspólnoty na Ziemi Ostrowskiej. Częścią tej wspólnoty są kosztowne inwestycje, chociażby drogi, ale też to, czym może nie żyjemy na co dzień, a co w naszych sercach pulsuje: świadomość tego, że jesteśmy stąd, że jesteśmy wspólnotą, że musimy się nawzajem wspierać, budując wcześniej relacje - mówił starosta Jerzy Bauer.
Na koniec wrócił do swojej prośby:
- Do tych wszystkich spraw inwestycyjnych i nieinwestycyjnych podchodzimy z ogromnym zaangażowaniem. Dlatego mam śmiałość zwrócić się do państwa raz jeszcze z prośbą o 5-procentową podwyżkę - zakończył Bauer.
Pytanie: a co z pracownikami starostwa?
W trakcie dyskusji głos zabrała radna Danuta Janusz. Skoro starosta korzysta z możliwości podwyżki, chciała wiedzieć, czy podobne ruchy przewidziano dla załogi urzędu.
- Mam pytanie, czy planuje pan podwyżki dla pracowników starostwa w tej kwocie około 5 proc., tak jak pan. Skoro można podnieść płace staroście, to czy planuje pan w podobnej wysokości podwyżki dla pracowników starostwa? - zapytała radna Danuta Janusz.
Najostrzejsze słowa padły jednak z ust radnego Władysława Krzyżanowskiego. Odniósł się do tego, że starosta już teraz ma maksymalną pensję przewidzianą dla powiatów wielkości ostrowskiego.
- Trzeba najpierw zapytać, tak jak pani radna, czy pracownicy też mają maksymalne stawki. Pan starosta ma maksymalną płacę dla powiatu od 60 do 120 tysięcy mieszkańców, a mieszkańców jest 68 tysięcy. I pan ma czelność mówić o 5 proc.? - mówił Krzyżanowski.
Przypomniał, że sam, będąc kiedyś burmistrzem, starał się ustawiać swoje wynagrodzenie niżej niż maksimum.
- Ja tak zrobiłem jako burmistrz. Robiłem proporcje: jak są widełki dla miasta, to ogłada, tak się u mnie mówiło na wsi, nakazuje powściągliwość. A my ledwo przekraczamy 60 tysięcy i pan ma maksymalną stawkę, a jeszcze wyciąga pan rękę po dalszą podwyżkę - podkreślał radny Władysław Krzyżanowski.
Nie brakowało bardzo mocnych ocen personalnych.
- Czy pan ma przyzwoitość samorządowca? Gdzie pana powściągliwość? To jest na styk. Jak można taką opowieść snuć, jaką pan tu snuł patetyczną? Po co to wszystko? Pan chce przykryć swoim wystąpieniem to, co się dzieje. Pan nadużywa swojego stanowiska. To jest moralnie niestosowne, żeby teraz oczekiwać podwyżki, kiedy mamy 68 tysięcy mieszkańców, a starosta w powiecie 120-tysięcznym ma zadań trzy razy tyle, a będzie miał taką samą płacę jak pan - mówił Krzyżanowski.
Radny skrytykował też udział starosty w obradach komisji, na których opiniowano jego wynagrodzenie.
- Pan był na komisji, gdzie omawiano sprawę pana podwyżki, a nie na wszystkie komisje pan chodzi. Pana nie powinno być na tej komisji, gdzie podwyżkę pana rozpatrywano. To samodzielnie powinni radni podjąć decyzję. Oczywiście ma pan prawo być, ale nie na wszystkie komisje pan chodzi - ocenił radny Władysław Krzyżanowski.
Na koniec jasno zapowiedział swój głos.
- Uważam, że to jest moralnie nie w porządku. Powiat jest niewielki, ledwo dotyka pan tych 60 tysięcy, a sięga pan po kolejną podwyżkę, kiedy maksymalną stawkę zagarnął pan już przy podjęciu pracy w starostwie. Będę głosował przeciwko, bo to jest moralnie nie w porządku. Ta troska, o której pan mówił, nie we wszystkich sprawach jest taka sama, gdy chodzi o pieniądze - stwierdził Krzyżanowski.
Na pytania radnej Danuty Janusz i radnego Władysława Krzyżanowskiego o podwyżki również dla pracowników starostwa nie padła żadna odpowiedź.
Maksimum na starcie kadencji, maksimum po 5-procentowej korekcie
Spór dotyczy nie tylko samej idei podwyżki, ale też poziomu, na jakim ustawiono pensję starosty. Już na początku tej kadencji radni przyznali Jerzemu Bauerowi najwyższe możliwe wynagrodzenie w widełkach przewidzianych dla powiatów od 60 do 120 tys. mieszkańców.
Teraz, po zmianie przepisów i podniesieniu przez państwo górnej granicy stawek o 5 proc., nowy projekt uchwały znów ustawia wszystkie główne składniki na poziomie maksimum. Radny Krzyżanowski uważa, że oznacza to w praktyce około 25-procentową przewagę nad minimalnym poziomem w tych widełkach - przy powiecie, który "ledwo przekracza" próg 60 tys. mieszkańców. Warto przy tym zaznaczyć, że możliwość 5-procentowej korekty wynagrodzeń jest górnym limitem wynikającym z przepisów, a nie obowiązkiem. Rada mogła pozostawić pensję starosty na dotychczasowym poziomie albo ustalić ją niżej w widełkach, jednak w projekcie przyjęto maksymalny wariant.
Ile dokładnie zarabiał i ile zarobi starosta Bauer?
Wynagrodzenie starosty składa się z czterech elementów: wynagrodzenia zasadniczego, dodatku funkcyjnego, dodatku specjalnego i dodatku za wieloletnią pracę.
Dotychczas (uchwała z początku kadencji):
- wynagrodzenie zasadnicze: 10 430 zł,
- dodatek funkcyjny: 3 450 zł,
- dodatek specjalny (30 proc. od sumy zasadniczego i funkcyjnego): 4 164 zł,
- dodatek za wieloletnią pracę - 20 proc. od wynagrodzenia zasadniczego: 2 086 zł.
Razem dotychczas: 20 130 zł brutto miesięcznie.
Po podwyżce 5 proc. (nowa uchwała z mocą od 1 lipca 2025 r.):
- wynagrodzenie zasadnicze: 10 950 zł (+ 520 zł),
- dodatek funkcyjny: 3 650 zł (+ 200 zł),
- dodatek specjalny (30 proc. od sumy zasadniczego i funkcyjnego): 4 380 zł (+ 216 zł),
- dodatek za wieloletnią pracę - 20 proc. od wynagrodzenia zasadniczego: 2 190 zł (+ 104 zł).
Razem po podwyżce: 21 170 zł brutto miesięcznie.
To oznacza, że starosta zarobi o 1 040 zł brutto miesięcznie więcej niż dotychczas. Uchwała ma obowiązywać z mocą od 1 lipca 2025 roku, co oznacza, że starosta otrzyma także wyrównanie za okres od lipca br.
Imienne wyniki głosowania
Za podwyżką wynagrodzenia starosty głosowało 16 radnych, 1 był przeciw, a 2 wstrzymało się od głosu. Imienne wyniki przedstawiają się następująco:
- za (16): Eliza Drewnowska, Marek Kuziak, Krystyna Gumkowska, Karol Kamiński, Joanna Kukwa, Roman Malicki, Ewa Młynarczuk, Justyna Pętkowska, Bartłomiej Pieńkowski, Stefan Rostkowski, Michał Rutkowski, Dorota Subda, Rafał Swaczyna, Dariusz Wybraniak, Marcin Zawistowski, Justyna Zawłocka.
- przeciw (1): Władysław Krzyżanowski.
- wstrzymali się (2): Danuta Janusz, Kamil Narewski.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
23 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Stanislaw Milewski Jurek ma dom a Ty ból dupy spiewaku z pod sądu...????????????????
Aneta T. To zostań lekarzem! Starostą może być każdy, lekarzem - nie. Praca lekarzy jest bardzo odpowiedzialną i stresującą. Porównanie pracy starosty do pracy lekarzy jest niestosowne.
Aneta T. Szkoda, że nie widzisz ....różnicy?Starostą może być każdy.......lekarzem tylko ten, który posiadł minimum 6letnie wykształcenie.....starostę ,,wybierają:....... lekarz zdobywa kompetencje.......
Miroslaw Dembek Pan też jakis wysoki nie jest.
Barbara Malinowska 1.40 W KAPELUSZU????????
Jego stac żeby wziąć nawet taksówkę żeby pojechac do Wyszkowa czy Zambrowa po leki jak zachoruje w nocy, ale mniej zamoznych na takie luksusy nie stać. Może w nocy małemu dziecku na gorączkę zamiast paracetamolu dać kielicha bo przecież wódę mozna kupic przez całą dobę. Wstydu nie masz starosto tak jak i ta cala zawłocka ktora tak sie martwi brakiem dyżurów aptek, a swoją łapę przyłożyła do podwyżki. WSTYD I ŻENADA
Aneta T. Coś pani sugeruje?
Stanislaw Milewski Na wszystko faktury powinny być, wystarczy sprawdzić. Może nie będzie się musiał męczyć na tym stanowisku do końca kadencji?
Stanislaw Milewski czyli twierdzi Pan, że burmistrz przyjął dom w formie łapówki w zamian za ustalenie przetargu o wykonawcę robót budowlanych przy nowo powstałym budynku szkolnym ?
Z ustawy o pracownikach samorządowych:
Art. 8. [Czynności z zakresu prawa pracy wobec wójta]
1. Pracodawcą wójta jest urząd gminy.
2. Czynności z zakresu prawa pracy wobec wójta (burmistrza, prezydenta miasta), związane z nawiązaniem i rozwiązaniem stosunku pracy, wykonuje przewodniczący rady gminy, a pozostałe czynności - wyznaczona przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta) osoba zastępująca lub sekretarz gminy, z tym że wynagrodzenie wójta ustala rada gminy, w drodze uchwały.
Ale pan Krzyżanowski się starał...
Jurek ma jakąś tam przyzwoitość największą przyzwoitość ma firma asis która budując szkołę całkiem przypadkiem wybudowała mu dom i wygląda na to że w tych samych materiałów czyli społeczność Ostrowi Mazowieckiej przyczyniła się do tego że Jurek ma dom od firmy asis. Niektórzy mówią nawet ,że to łapówka
Aneta T. Nikt Pani nie bronił zostać lekarzem i przyjmować prywatnie , jak również zostać Dyrektorem Szpitala ....
Skończ medycynę, to może nauczysz się odróżniać tych kilkudziesięciu od tego jednego ????
Grażyna Łukaszek akurat Krzyżanowski robi zamęt gdzie tylko może. Jego dochodów nie jesteśmy w stanie policzyć ( prywatne wizyty są nieźle płatne, a przed laty jako dyrektor szpitala mało miał "różnych" dochodów?)
Wynagrodzenie starosty nie jest duże w porównaniu z wynagrodzeniem np lekarzy. Starosta jest jeden na cały powiat, a lekarzy kilkudziesięciu
Trzeba też zauważyć że podwyżki dla starostów, burmistrzów, wójtów nie są co roku lecz raz na 3lub 4 lata więc po co to bicie piany? Krzyżanowski niech nie udaje skromnego, jako burmistrz miał inne dochody i to bardzo, bardzo różne!!!
Pan Starosta jest wielki.
Dopóki starosta będzie wybierany w taki sposób jak obecnie , dopóty tak to będzie wyglądać. Koledzy i koleżanki partyjni i bagno gotowe
Pani Radna Zawłocka niby taka zainteresowana dobrem mieszkańców Powiatu i pod publikę martwi się brakiem apteki całodobowej ,a później głosuje za podwyżką wynagrodzenia dla Pana Starosty ,który chwilę wcześniej biadolił ,że nie ma funduszy na utrzymanie takiej apteki...ale oczywiście na podwyżkę wynagrodzenia dla Samego Siebie są pieniążki i nie ma wstydu sięgać po najwyższą stawkę ...mogłaby chociaż wstrzymać się od głosu ,jak już nie miała odwagi być przeciw ????...obłuda do potęgi ...Na Dyrektora Krzyżanowskiego jak zawsze można liczyć ...
Pisowski funkcjonariusz
Pazerność na kasę poraża. Na stanowisku burmistrza w poprzedniej kadencji p. Bauer pobierał maksymalne stawki, po otrzymaniu stanowiska starosty (mimo przegranych wyborów) znowu maksymalne wynagrodzenie. Gdy nadażyła się możliwość podniesienia sobie wynagrodzenia o 5% nie ma zahamowań by po nie sięgnąć, jednocześnie tłumacząc, że brak funduszy na działanie jednej całodobowej apteki w powiecie. Dziwne zachowanie radnych przyklepujących te żądania starosty a zwłaszcza p.Zawłockiej, która apelowała o aptekę całodobową. Jeden pan Krzyżanowski w tej kwestii wykazał się zdrowym rozsądkiem
KS. Tischner mówił że Praca to rozmowa w służbie życia .
Chciałbym żeby pan starosta widział potrzeby ludzi tych którzy są najmniej słyszalni a nie własną potrzebę podwyżki wynagrodzenia, które i tak jest bardzo wysokie
Powinni jebac za najniższa krajową to wtedy by się nauczyli szanować innych ludzi, a tak do dostali się do koryta i wyżej sraja niż dupe mają
Kiedy to to się naje