Pewnym trendem i modą stało się, że po świątecznym ucztowaniu i długim siedzeniu za stołem czy przed komputerem lub telewizorem, chętnie byśmy się poruszali.
Spacery, bieganie po lesie, skoro pogoda sprzyja to i rower, walking, a może lodowisko lub hala sportowa. Nie trzeba długo było namawiać ministrantów, z parafii Chrystusa Dobrego Pasterza, na halowy turniej piłki nożnej, który się odbył w parafii św. Wojciecha w Wyszkowie. Dwie kategorie chłopców podstawówka i gimnazjum ze szkołą średnią razem, pod opieką księży Marcina i Jana, zapakowały się do busa i heja pognali na podbój.
Ci młodsi mieli nieco ułatwione zadanie, bo w ich kategorii wystąpiły cztery drużyny. Zagrali każdy z każdym po 10 minut. Dwa mecze przegrali 0:1 ze św. Rodziną z Wyszkowa, 0:3 z Leszczydół Nowiny i jeden wygrali 1:0 z Wąsewem. Dało im to w sumie trzecie miejsce i mały puchar proboszcza wyszkowskiego św. Wojciecha.
Starsi zostali podzieleni na dwie grupy. Nasi chłopcy zostali umieszczeni w grupie z drużynami z Wąsewa, Lubiela i św. Idzi z Wyszkowa. Grali tak nieco w kratkę. Jak zagrali dobry mecz z Idzim, wygrywając 3:0, to w kolejnym z, późniejszym tryumfatorem turnieju, Lubielem, przegrali 0:4. Całe szczęście, że Wąsewo "rozjechali" 9:0 i zajęli w grupie drugie miejsce. W walce o premiowane miejsce przyszło im zmierzyć się z gospodarzami, św. Wojciechem, z którymi niestety przegrali 2:3. Na osłodę została im gra o trzecie miejsce i tym razem znowu bez walki przegrali 1:3 z Leszczydołem Nowiny. Ostatecznie zajęli czwarte miejsce na osiem startujących.
Ważniejsze niż rywalizacja było spotkanie, dobra zabawa i nawiązanie znajomości z rówieśnikami, których często łączy prezbiterium. Duch fair play, uśmiechu i pobiegania od początku do końca turnieju się utrzymał i nie został niczym zmącony, choć czasem iskrzyło pomiędzy młodzieńcami, którzy swą zawziętością, sprytem i wybieganiem chcieli zdominować rywala. To było dobre i pożyteczne spotkanie. Kalorie spalone, czas wypełniony i to nie koniecznie przed komputerem, a najważniejsze wszyscy zadowoleni i z uśmiechem wracali do swych domów.
źródło: UM Ostrów Maz./ks. Jan
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.