Nasz czytelnik twierdzi, że straż pożarna nie dogasiła ognia, gdy interweniowała po raz pierwszy przy ul. Bema w Ostrowi Maz., dlatego pożar wybuchł ponownie.
- To prawda, że jednostka wyjeżdżała dwukrotnie do pożaru - mówi Rafał Kamiński, oficer prasowy KP PSP w Ostrowi Maz. - Pierwsze wezwanie było do palącego się garażu, który został całkowicie ugaszony. Drugi telefon dotyczył natomiast pożaru mieszkania.
Jak zapewnia rzecznik prasowy ostrowskiej straży, pożar garażu nie miał nic wspólnego z pożarem mieszkania. Były to dwa oddzielne zdarzenia. O wyjaśnienie poprosiliśmy również Komendę Powiatową Policji w Ostrowi Maz.
- Właściciel mienia był ubezpieczony od tego typu wydarzeń - mówi st. sierż. Sabina Kuczyńska, rzecznik prasowy ostrowskiej policji. - Prowadzimy dalsze postępowanie w tej sprawie.
Pożar miał miejsce w niedzielę 26 stycznia. W wyniku pożaru całkowitemu spaleniu uległ drewniany dom, garaż oraz znajdujący się w nim samochód osobowy vw polo.
Prawdopodobną przyczyną pożaru była nieprawidłowa eksploatacja urządzenia grzewczego.
Zobacz również:
Pożar przy ul. Bema w Ostrowi Maz.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.