Samorząd województwa mazowieckiego nadzoruje aż 29 podmiotów leczniczych na Mazowszu.
To jedne z najlepszych placówek w regionie. Tylko w ciągu pierwszego półrocza 2014 r. na ich oddziałach szpitalnych hospitalizowanych było 165 tys. osób. Dlatego, mimo iż negocjacje dotyczące kontraktów na 2015 r. ruszają pod koniec roku, w ostatnich dniach w urzędzie marszałkowskim odbyło się spotkanie Elżbiety Lanc, członka zarządu województwa mazowieckiego nadzorującego obszar zdrowia oraz dyrektorów szpitali z dyrekcją Mazowieckiego Oddziału NFZ. Rozmawiano na temat problemów mazowieckich szpitali, ich oczekiwań i potrzeb.
- Wszystkim nam zależy, aby otrzymane w ramach kontraktów środki były wykorzystywane w sposób racjonalny i efektywny. Już dziś przygotowujemy się do negocjacji o kontrakty, ponieważ zależy nam na osiągnięciu optymalnego rozwiązania dla obu stron. Chcemy więc, aby uzyskane środki były jak największe i dopasowane do potrzeb i możliwości naszych placówek, ale przede wszystkim, aby zapewniony był pełny dostęp do świadczeń zdrowotnych dla mieszkańców naszego regionu - podkreślała Elżbieta Lanc, członek zarządu województwa mazowieckiego.
Samorząd województwa mazowieckiego odpowiada za funkcjonowanie aż 29 podmiotów leczniczych, w tym 12 szpitali wieloprofilowych, 11 szpitali specjalistycznych i 4 stacji pogotowia ratunkowego. Ma zatem przed sobą trudne zadanie, dlatego nie tylko nadzoruje, ale również wspiera szpitale. W ciągu 15 lat swojej działalności przeznaczył na inwestycje, remonty, informatyzację placówek czy zakup karetek i sprzętu medycznego ponad 1,2 mld zł.
Środki na bieżącą działalność szpitali podległych samorządowi województwa pochodzą z NFZ. W 2013 r. było to przeszło 10 mld zł. To jak funkcjonują szpitale i jakie świadczenia mogą oferować mieszkańcom zależy więc od środków, które uda im się wynegocjować w ramach corocznych kontraktów. Niestety pieniądze przeznaczane na publiczną służbę zdrowia ciągle nie są wystarczające, stąd wszystkie regionalne NFZ-ety, także mazowiecki oddział muszą umiejętnie i racjonalnie dzielić otrzymywane z centrali pieniądze. Te niedobory z kolei przenoszą się i są odczuwalne także w działalności mazowieckich szpitali.
Mazowieckie placówki zdrowia muszą radzić sobie z pięcioma zasadniczymi problemami: niezapłaconymi "nadwykonaniami", niedoszacowanymi stawkami za świadczenia, rocznym okresem rozliczeniowym, kierowaniem środków na wysoko płatne świadczenia tylko do wyspecjalizowanych ośrodków oraz niesprawiedliwym algorytmem podziału środków przeznaczanych na leczenie Mazowszan z centrali NFZ.
Spotkanie władz Mazowsza, dyrektorów szpitali oraz NFZ miało na celu pochylenie się nad tymi problemami. Było też próbą znalezienia korzystnych rozwiązań dla obu stron. Jedną z kluczowych kwestii pozostają generujące duże straty szpitali wynikające głównie z niezapłaconych przez NFZ świadczeń udzielonych pacjentom ponad limit określony w kontrakcie. Tylko w 2013 r. ich wartość wyniosła ponad 57 mln zł, z czego aż 53 mln zł zostało przeznaczone na leczenie szpitalne, kolejne 4 mln zł nie zapłacono za ambulatoryjną opiekę specjalistyczną. Wniosek wynikający z tych danych jest prosty - mazowieckie szpitale leczą za pieniądze, których nie mają. A to nie może nie przekładać się na ich sytuację finansową - w 2013 r. oddziały szpitalne placówek "wypracowały" z tego powodu stratę aż 174 mln zł. Pierwsze półrocze 2014 r. nasze szpitale kończą z kwotą nadwykonań przekraczającą 62 mln zł.
Dyrektorzy szpitali zwracali również uwagę na niedoszacowanie stawek na różnego rodzaju świadczenia specjalistyczne. Do takich należą przede wszystkim np. opieka psychiatryczne i leczenie uzależnień, ze szczególnym uwzględnieniem psychiatrii dzieci i młodzieży. NFZ inaczej punktuje te same badania wykonywane u dzieci i dorosłych. Te wykonywane u dzieci są bardziej kosztowne i na nie w szczególności brakuje środków, stąd trudna sytuacja mazowieckich szpitali dziecięcych. Wnioskowali również o przywrócenie korzystniejszego dla działalności szpitali półrocznego okresu rozliczeniowego.
- Przede wszystkim liczymy na podjęcie rozmów w sprawie nadwykonań. Od 2012 roku nie mamy płacone za różnego rodzaju świadczenia, nawet te ratujące życie. To oznacza, że tego typu usługi musimy świadczyć, zadłużając nasze szpitale - powiedział dyrektor Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie dr Jarosław Rosłon.
Dodatkowo władze Mazowsza i dyrektorzy zwracali uwagę na działanie niesprawiedliwego algorytmu podziału środków pomiędzy centralą NFZ a województwem mazowieckim tzw. "janosikowe bis", który również trzyma w impasie rozwój i działalność marszałkowskich szpitali. Krótko mówiąc zgodnie z NFZ-etowym algorytmem mieszkańcy Mazowsza znacznie więcej wpłacają do systemu w ramach swojej składki zdrowotnej niż ostatecznie trafia na ich leczenie w mazowieckich szpitalach i przychodniach. W 2013 r. ta różnica wynosiła ponad 1,3 mld zł.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.