W trzecim dyktandzie urzędowym 54 pracowników zmierzyło się z pisownią m. in. zwrotów takich jak "postdatowanie superzarządzeń przeciwalkoholowych".
Sprawdzian przygotowała prof. Katarzyna Kłosińska, sekretarz Rady Języka Polskiego.
Dyktando jest elementem trwającego od trzech lat projektu "Poprawność języka polskiego w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim".
Projekt "Poprawność języka polskiego w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim" prowadzony jest od sierpnia 2011 r. Ma na celu m. in. wyeliminowanie typowych błędów popełnianych przez pracowników MUW, zwiększenie świadomości językowej urzędników, dostosowanie języka urzędowego do misji MUW "Wojewoda to rząd bliżej społeczeństwa" oraz realizację ustawowego obowiązku ochrony polszczyzny. Na podstawie analizy kilkuset stron korespondencji wewnętrznej i z klientami opracowano raport, który został przedstawiony kadrze kierowniczej urzędu. Powstają także analizy języka poszczególnych wydziałów. Co dwa miesiące w intranecie urzędu ukazuje się również miniporadnik, wyjaśniający najczęstsze problemy językowe. Koordynatorem projektu jest Eliza Czerwińska z Biura Wojewody.
Zgodnie z ustawą o języku polskim organy władzy publicznej są zobowiązane do ochrony języka polskiego. Powinna ona polegać na dbaniu o poprawne używanie języka, doskonaleniu sprawności językowej oraz stwarzaniu warunków do rozwoju języka jako narzędzia komunikacji międzyludzkiej.
Treść dyktanda:
W województwie górnopolskim nieprzestrzeganie przepisów Ustawy z dn. 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi to niestety standard. Ponadośmioipółgodzinna inspekcja ministra zdrowia w ośrodku pomocy społecznej wykazała, że gdyby nie nieustanne postdatowanie superzarządzeń przeciwalkoholowych i protrzeźwościowych przez naczelnika wydziału, toby paręnaście kilkuosobowych rodzin mieszkających przy alei T. Komorowskiego "Bora" naprawdę straciło status świadczeniobiorców usług bezgotówkowych. Ponadto wiceminister bezsprzecznie stwierdził w krwiobiegu Kowalskiego juniora etanol pochodzący, jak się okazało post factum i poniewczasie, z ciemnobrunatnego, bezwonnego płynu pitego w przededniu walentynek zapewne do bruderszaftu. O takich przypadkach łamania ustawy antyalkoholowej donosi dokument pt. "Sprawozdanie pokontrolne", co p.o. dyrektor odebrał jako dyshonor, zhańbienie i potwarz.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.