Koalicja Obywatelska wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym rządzą województwem mazowieckim dzięki niewielkiej przewadze, ale to może się niedługo zmienić. Jak podaje gazeta.pl "Mirosław Augustyniak od kilku miesięcy wysyła sygnały, że może zmienić stronę w sali obrad".
PiS w mazowieckim sejmiku wojewódzkim ma 24 radnych, Koalicja Obywatelska 18, a PSL - 7. Oprócz tego jest jeszcze dwóch niezrzeszonych radnych. W tym Mirosław Augustyniak, który odszedł z klubu PSL.
- KO i PSL rządzą więc województwem dzięki niewielkiej przewadze, ale to może się niedługo zmienić. Mirosław Augustyniak "od kilku miesięcy wysyła sygnały, że może zmienić stronę w sali obrad". A przesunięcie się tego jednego głosu oznaczałoby remis (25 głosów do 25) i chybotliwą przewagę jednej i drugiej strony. Wygranym tej sytuacji stałby się radny niezrzeszony Szymon Rytel, który byłby języczkiem uwagi w razie właśnie remisów - informuje gazeta.pl.
Napięte relacje
Po wyborach samorządowych okazało się, że Koalicji Obywatelskiej wraz z Polskim Stronnictwem Ludowym tylko o włos udało się zachować możliwość samodzielnego rządzenia na Mazowszu. O przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość mogłyby zadecydować zaledwie dwa głosy, dlatego PiS próbowało przeciągnąć na swoją stronę Mirosława Augustyniaka (PSL) oraz Konrada Rytela (Bezpartyjni Samorządowcy). Wówczas koalicja PSL i KO utraciłaby władzę w najbogatszym województwie w kraju.
Temat ochłodzenia relacji pomiędzy Mirosławem Augustyniakiem a ludowcami pojawił się już w ubiegłym roku. Wówczas ogólnopolskie media informowały, że radny wysyła władzom PSL czerwoną kartkę, bo partyjni koledzy nie wywiązali się z obietnic. Zarówno Władysław Kosiniak-Kamysz, jak i marszałek Adam Struzik, obiecywali mu jedynkę na liście w wyborach Sejmu. Tę ostatecznie dostał Marek Sawicki. Mówiło się również, że obejmie on stanowisko członka zarządu województwa, którego ostatecznie też nie dostał.
Temat "obiecanego" stanowiska i zmian w zarządzie Mazowsza pojawił się także w programie publicystycznym "Zawsze na temat", którego gościem był m.in. Mirosław Augustyniak. Prowadząca przypomniała na antenie, że media nieoficjalnie donosiły o tym, że Janina Orzełowska miałaby zrezygnować z członkowska w zarządzie. Ostateczna decyzja co do składu zarządu miała paść podczas sesji sejmiku 21 stycznia br. Tak się jednak nie stało.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.