Zaległą 12. kolejkę 11 listopada rozegrała ekipa MKS-u Małkinia. W samo południe na boisku w Zbuczynie drużyna prowadzona przez Karola Dmochowskiego zmierzyła się z Wektrą Zbuczyn.
Dobra passa trwa, a dorobek punktowy z meczu na mecz wzrasta o trzy punkty. Nastroje nawet mimo niepowodzeń zawsze pozostawały na wysokim poziomie, ale teraz chwilę przed końcem rundy jesiennej polepszeniu uległy również scenariusze kreujące wiosenne rozgrywki w lidze okręgowej grupy Siedlce.
A wszystko za sprawą zaangażowania, poświęcenia i walki, jaką zawsze odznacza się ekipa z Małkini. Spotkanie ze Zbuczynem niesłychanie wyrównane, kilka okazji MKS-u kontra kilka okazji drużyny Wektry. W trakcie pierwszej połowy sędzia wskazuje na 11 metr w polu karnym rywala, a to oznacza rzut karny dla drużyny MKS-u. Niestety, dobra okazja do wyjścia na prowadzenie nie znalazł miejsca w bramce strzeżonej przez golkipera Wektry Zbuczyn.
W piłkarskim porzekadle istnieje pradawna pozycja, która jasno mówi: "Co się odwlecze, to nie uciecze". Oznacza ona mniej więcej tyle, że jeśli czegoś bardzo mocno chcesz, to w końcu to nastąpi. Michał Zawistowski, ten który nie trafił z rzutu karnego, trafił chwilę później po ładnej składnej akcji dając Małkini prowadzenie i ostatecznie niesamowicie ważne trzy punkty.
Druga połowa to większa dominacja i chęć do zdobycia gola przez zespół Wektry Zbuczyn, która znana jest z dobrych warunków fizycznych swoich piłkarzy i przenoszeniu ciężaru gry akcji na skrzydła. Nie udało się rozszyfrować kodu, który otworzyłby drogę do bramki pilnowanej przez Tomasza Świderskiego - czyste konto. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0:1 dla MKS-u Małkinia.
O komentarz poprosiliśmy trenera piłkarzy z Małkini, Karola Dmochowskiego:
- Mecz był wyrównany. Swoje sytuacje mieliśmy my i drużyna Wektry. Cały zespół włożył bardzo dużo sił w ten mecz, dużo walki, zaangażowania. Każdy walczył na 100%, nikt nie odstawiał nogi i to dało efekt trzech punktów zdobytych na wyjeździe. Zadowolony jestem również ze skuteczności, która pozwoliła nam zwyciężyć - ocenia spotkanie Karol Dmochowski.
- Kolejne spotkanie to mecz o 6 punktów. Przeciwnik Victoria Kałuszyn jest przed nami w tabeli, więc jeśli wygramy to automatycznie pniemy się w górę tabeli. To z pewnością poprawi naszą pozycję i widoki na rundę wiosenną - mówi o kolejnym, ostatnim spotkaniu rundy jesiennej trener MKS-u.
Skład:
Świderski - Krawczyk, Pawłowski, Giziński, Suszczyński - Najgrodzki, K. Dmochowski, Maliszewski, K. Sadowski - Zawistowski, M. Sadowski
Ławka rezerwowych:
Dawidczyk, Macioch, Rostkowski, Siwek, Kuba Dmochowski, Kraszewski.
Gol:
Michał Zawistowski
Ostatnia kolejka rundy jesiennej MKS Małkinia rozegrana zostanie 15 listopada o godz. 13.00 na boisku domowym.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.