Czy Sokół potrafi latać bez skrzydeł? Czy potrafi szybować nad głową rywali bez pomocy Aleksandra Szczerbatiuka i Łukasza Paula? Odpowiedź na postawione pytanie brzmi twierdząco, a wszystko za sprawą kolektywu i charakterności, jaką wpaja do głów swoim zawodnikom Antonio Daykola.
Uprzedzamy fakty, Sokół wygrał - zrobił to po raz 12. w sezonie. W sposób, który umacnia w przekonaniu, że ostrowska drużyna, to ekipa z aspiracjami. W sobotę 6 lutego doszło do 19. kolejki 2. ligi mężczyzn grupy B. Parkiet hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ostrowi Mazowieckiej przy ulicy Trębickiego zaprosił ostrowski Sokół i warszawską Ochotę do wspólnego, dynamicznego tańca, w którym kroków nie myliła tylko drużyna prowadzona przez Antonio Daykolę.
Ciężko jest zbudować solidny dom bez fundamentów. Ciężko jest również wygrać sportową rywalizację, kiedy nie można skorzystać z filarów drużyny. Drobne urazy wyeliminowały z sobotniego spotkania liderów Sokoła - Aleksandra Szczerbatiuka i Łukasza Paula. Przed meczem w szatni krótki instruktaż latania, a na parkiecie dowód na to, że koszykówka nie znosi pustki.
Nowi liderzy zostali wykreowani. Świetna postawa Cezarego Karpika, Przemysława Słoniewskiego i Mikołaja Motela była powodem do świętowania 12. zwycięstwa w tegorocznych zmaganiach ostrowskiego zespołu. Cezary z dorobkiem 19 punktów i 10 asyst, Przemysław z opaską kapitana przy sercu to 18 oczek i 17 zbiórek, a Mikołaj to kolejne 14 punktów do sumy zdobyczy Sokoła. W tym miejscu warto również wspomnieć o najwyższym z najwyższych w ekipie lotnych drapieżników - Mohamed Abdelaal zaliczył 10 zbiórek.
Początkowa obawa przerodziła się w pewność siebie. Nie taki ten parkiet straszny, kiedy na boisku nie ma dwójki znajomych, czołowych postaci drużyny. Nie taki straszny, póki mamy siebie - drużynę, w której jeden walczy za drugiego, a drugi za wszystkich. Ostrowski zespół pozwolił punktowo oddać tylko pierwszą kwartę, pozostałe trzy to już przewaga siedmiu, dziewięciu i sześciu punktów. 82:63 dla Sokoła.
Charakter, luz i poświęcenie to z pewnością kunszt utrzymywania dobrej atmosfery w gronie dorosłych mężczyzn przez ostrowskiego trenera. Czas powiedzieć to głośno i wyraźnie - Anotnio Daykola wykonuje kawał dobrej roboty podnosząc umiejętności i głowy koszykarzy w najbardziej istotnych momentach. Praca Daykoli do złudzenia przypomina amerykański styl komunikacji. Najlepszy przyjaciel, do rany przyłóż, z którym możesz porozmawiać o wszystkim, jednak jeśli stracisz zaufanie, to stracisz wszystko. Zaufanie, pomieszane z przemyśleniem, że jedyne czego chcesz to nie zawieść swojego szkoleniowca. Ostrowskie Sokoły budują naprawdę interesujący zespół wygrywając kolejne spotkanie.
Sokół Ostrów Mazowiecka vs. MKS Ochota Warszawa 82:63 (17:20, 20:13, 23:14, 22:16)
- Do sobotniego meczu z MKS Ochota Warszawa przystąpiliśmy bez dwóch zawodników; Łukasza Paula i Aleksa Szczerbatiuka. Obydwaj zawodnicy doznali urazów na środowym treningu i nie byli w stanie zagrać. W pierwszym meczu w Warszawie przegraliśmy po dogrywce z Ochotą. Chęć rewanżu była duża. Urazy Łukasza i Aleksa zmusiły do zmiany taktyki na ten mecz w krótkim czasie, na jednym treningu. Jedną z takich zmian była obrona strefowa, która okazała się kluczem do zwycięstwa. Kolejne mecz, w którym zafunkcjonował dobrze cały zespół. Bardzo dobrze pokierował naszą grą Cezary Karpik, który zdobył 19 pkt oraz 10 asyst, a także Przemysław Słoniewski zdobywca 18 pkt i 17 zbiórek. Gramy coraz lepiej w obronie, agresywniej i z dużą determinacją. Nie pozwalamy przeciwnikom na oddawanie rzutów z łatwych pozycji. Natomiast w ataku gramy konsekwentnie, cierpliwe wykorzystując błędy przeciwnika. Naszym zadaniem teraz jest utrzymać taką grę, cały czas poprawiając najmniejsze detale, które jeszcze nie do końca są dopracowane - mówi trener Antonio Daykola.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Co to za redaktor - poeta, wieszcz ;-) (pytam poważnie). Może mało sportowy artykuł i bez konkretów, ale fajnie się czyta ze sporą dawką humoru i fantazją twórcy. Na wiosnę rusza piłka nożna, jaką twórczość zobaczymy? ... łąki zielone, unoszące się mgły i zachody słońca... ech...