Przed drużyną z Andrzejewa mecz z cyklu "być albo nie być" w Klasie A. W niedzielę powalczą na wyjeździe z Mazowszem Jednorożec.
- Na ten mecz będziemy maksymalnie zmotywowani. Dla nas to walka o przetrwanie. W ostatnich dwóch meczach straciliśmy pięć punktów, które dałyby nam względny spokój. Niestety, w środowym spotkaniu sędziowie nie odgwizdali trzech rzutów karnych na naszą korzyść. Co tu się było spodziewać, skoro jeden z arbitrów mieszka tak blisko Kuczborka, że mógłby przyjechać na mecz rowerem - mówi Łukasz Kamiński.
Jak przyznaje, jeden punkt w starciach z Koroną Karolinowo i Borutą Kuczbork to małe pocieszenie. - Gdyby sędziowie uniknęli błędów, mielibyśmy kilka "oczek" więcej. To nie jest też tak, że zwalamy cała winę na sędziów, bo oni nam bramek nie strzelili, ale szkoda ich błędów - dodaje.
Jesienią Mazowsze wygrało 2:1 na boisku w Andrzejewie. - W niedzielę nie ma nadziei. My po prostu musimy wygrać, żeby zachować szanse na utrzymanie. W pierwszym spotkaniu mieliśmy mocno wykruszoną kadrę na starcie z ekipą z Jednorożca. Przegraliśmy przez własne błędy - mówi.
W składzie nie będzie Kowalewskiego, który jeszcze pauzuje za czerwoną kartkę. Co do reszty zawodników, będę wiedział na kilka godzin przed pierwszym gwizdkiem - kończy Kamiński.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.