Ostrovia Ostrów Mazowiecka ma za sobą udany tydzień. Piłkarze prowadzeni przez Roberta Wilczewskiego w ciągu zaledwie czterech dni dwukrotnie pokonali Kurpika Kadzidło.
Najpierw 1:0 w lidze, a następnie po serii rzutów karnych w rozgrywkach Pucharu Polski. Teraz przed zespołem kolejne wyzwanie. Starcie z Wkrą Żuromin.
- Na pewno cieszy fakt, że w cztery dni dwa razy pokonaliśmy zespół z Kadzidła - mówi Kamil Wojdak, zawodnik Ostrovii. - To były jednak zupełnie różne mecze, z różnymi składami po obu stronach. Graliśmy w dużej mierze młodzieżą, w takim ustawieniu pierwszy raz. Myślę, że zaprezentowaliśmy się całkiem nieźle, choć musimy zagrać zdecydowanie lepiej z Wkrą - zaznacza.
Wojdak zwraca też uwagę na pozytywny sygnał, jaki dają rezerwowi i młodsi zawodnicy. - Cieszy, że młodzież i „ławka” mocno puka do pierwszej jedenastki. Ale przed nami jeszcze sporo pracy - dodaje.
Zawodnik Ostrovii z uśmiechem dodaje, że zespół nie zamierza odpuszczać rywalizacji w Pucharze Polski. - Środa to już przeszłość, teraz przed nami wojna z Wkrą, a później z Nadnarwianką. Puchar? Nie odpuścimy, bo to najprostsza droga do europejskich pucharów - mówi z przymrużeniem oka Wojdak.
- Kto wie, może po wygranej w przyszłym roku krakowska Wisła zagra nie z Odrą Bytom Dobrzański, tylko to my ugościmy mój ukochany klub. To byłoby piękne zwieńczenie mojej przygody z piłką… i wreszcie walka z Rodado! - dodaje z uśmiechem.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.