Pogromca reprezentacji Polski, Portugalia, która na Euro 2016 nie wygrała jeszcze meczu podczas regulaminowych 90 minut, zmierzy się w walce o finał z nieobliczalną Walią. Rywal w poprzedniej rundzie odprawił nieoczekiwanie mocnych Belgów.
(Cristiano Ronaldo, fot. ASInfo)
Portugalia bardzo szczęśliwie awansowała z grupy F. Cristiano Ronaldo i spółka zremisowali wszystkie trzy mecze i weszli do 1/8 finału z trzeciego miejsca - za Islandią i Węgrami. W ostatnim pojedynki grali właśnie z Węgrami, którzy trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, by ostatecznie zremisować 3:3. Genialny mecz rozegrał Cristiano Ronaldo, który strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Zupełnie inaczej wyglądała sytuacja Walii, która swoją grupę wygrała z sześcioma punktami przed Anglią i Słowacją. Pierwsze miejsce rozstrzygnęło się w ostatniej kolejce, gdy Anglii zremisowali ze Słowacją, a Walia rozbiła Rosję aż 3:0.
Portugalia rozpoczęła zmagania w fazie pucharowej od spotkania z Chorwacją. Drużyną, która właśnie pokonała Hiszpanię w grupie i była typowana na faworyta turnieju. Tymczasem, po koszmarnym meczu i 120 minutach męczarni Portugalia zwyciężyła 1:0, a gola strzelił weteran, Ricardo Quaresma. Ćwierćfinału chyba nie musimy nikomu przypominać - Portugalczycy spotkali się z Polakami. Wynik otworzył Robert Lewandowski, później wyrównał Renato Sanches, by w końcu doszło do jedenastek. W tych jako jedyny pomylił się Jakub Błaszczykowski i to piłkarze z Półwyspu Iberyjskiego przeszli do półfinału.
Walia również nie rozpoczęła swojej przygody w fazie pucharowej od fajerwerków. Wygrana z innym wyspiarskim zespołem, Irlandią Północną przyszła trudno. 1:0 zapewniło samobójcze trafienie Garetha McAuleya. Ćwierćfinał to już jednak popis ekipy z Wysp Brytyjskich. Faworyzowana Belgia wyszła wprawdzie na prowadzenie 1:0 po fenomenalnym golu Radji Nainggolana, ale później rządzili już tylko Walijczycy - gole Williamsa, Robsona-Kanu i Vokesa zapewniły im pewną wygraną 3:1.
Historia
Historia spotkań obu drużyn nie jest zbyt bogata i zamyka się w trzech meczach towarzyskich na przestrzeni aż 57 lat. Raz górą była Walia, dwukrotnie wygrywali Portugalczycy. Po raz ostatni drużyny grały przeciwko sobie 16 lat temu. W 2000 roku górą byli południowcy, którzy wygrali aż 3:0, a gola i asystę zaliczył Luis Figo. Poprzednie dwa mecze miały miejsce na końcu lat 40. i początku 50. XX wieku. W pierwszym z nich, 15 maja 1949 roku górą w Lizbonie byli gospodarze. zwycięstwo 3:2 zapewniły im gole Patalino, Vasquesa, Moty. Honor gości uratował natomiast dublet Trevora Forda.
Taktyka
Portugalia wyjdzie w ustawieniu 4-1-3-2, na pewno zabraknie w składzie Wiliama Carvalho, który się wykartkował. Poza tym nie zabraknie największych gwiazd - Sanchesa, Naniego, Ronaldo czy bohatera jedenastek z Polską, Ruiego Patricio. Z drugiej strony zobaczymy 3-5-1-1 z wysuniętym Robsonem-Kanu, za nim znajdzie się gracz Realu Madryt, Gareth Bale. Problemem trenera jest brak zawieszonych Aarona Ramseya i Bena Daviesa.
Portugalia - Walia, środa - 6 lipca, godz. 21.00. Parc Olympique Lyonnais w Lyonie.
Przewidywane składy:
Portugalia: Patricio - Eliseu, Fonte, Pepe, Soares - Pereira - Mario, Sanches, Silva - Nani, Ronaldo
Walia: Hennessey - Collins, Williams, Chester - Taylor, Allen, Williams, Ledley, Gunter - Bale - Robson-Kanu
Więcej informacji z Euro 2016 w portalu goal.pl.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.