Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Sport | Koszykówka


Cztery pory roku w wykonaniu Sokołów (9. kolejka)

Ciepłe lato, piękna wiosna, mająca swój urok jesień i... zima, która mrozi do szpiku kości. Tak w skrócie można opisać 9. kolejkę Sokołów Ostrów Mazowiecka.

2020/11/sokol-pabianice-img-6677-jpg_5fbcd81a2f13c

Sokół Ostrów Mazowiecka swoją 9. kolejkę w 2. lidze mężczyzn (grupa B) rozegrał na własnym parkiecie 21 listopada. Spotkanie rozpoczęło się o godz. 18.00. Na przeciw koszykarzy z Ostrowi Mazowieckiej stanęła drużyna KK AZS UW Warszawa. W muzyce - Cztery pory roku Vivaldiego, a w ostrowskiej koszykówce otrzymaliśmy - Cztery pory roku Daykoli i jego drużyny.

Zaczęliśmy od rozkwitającej wiosny, która budzi do życia, uplastycznia zmysły i kalibruje każdego dnia do uśmiechu na twarzy. Słońce swoimi promieniami coraz szybciej dociera do wnętrz pomieszczeń. Nie tylko ludzie, ale i natura budzi się do życia generując pozytywne emocje. Można powiedzieć rozgrzewka przed okresem najprzyjemniejszym - 1 kwarta dla Sokoła, 14:13.

Druga kwarta to zdecydowanie lato. Koszulka na krótki rękaw, ciepło otulające ciało i swoboda, jaką prezentowali koszykarze Sokoła na parkiecie w hali przy ulicy Trębickiego. Wakacje. Wspomnienia i zapach przygody. Pogoda ducha i sportowego fachu wyważona w sposób perfekcyjny. Mocna defensywa, skutecznie pod koszem rywala i przewaga punktowa, która raziła w oczy tylko przyjezdnych gości z Warszawy - 2 kwarta dla Sokoła 24:19.

Trzecia kwarta to jesień. Ma swoich zwolenników, posiada wielu przeciwników. Jedni zachwycają się paletą barw, która zdobi najbliższą okolice, drugim nie po drodze jest z kapryśną, zmieniającą się pogodą. Dzień zaczyna robić się coraz krótszy, chłodniejszy, mniej przyjazny. Właśnie w jesieni koszykarze KK AZS UW Warszawa zaczęli stawiać na swoim, co zakończyło się wynikiem 20:25 na zakończenie trzeciej kwarty.

Ostatnia decydująca czwarta kwarta to zima, która tym razem nie była połączeniem odpowiednio niskiej temperatury ze świeżo opadniętym śniegiem tworząc klimat świąt. A przypominał bardziej kilkugodzinne wystawienie na minusowej temperaturze bez rękawiczek i czapki. Coś się kompletnie posypało, ręce koszykarzy Sokoła przypominały odmarznięte. Piłka nie miała ochoty wpadać do kosza rywali, szwankowała też zbiórka w defensywie. Ostatecznie czwarta kwarta zakończyła się wynikiem 19 do 31. A cały mecz wynikiem 77:88.



O komentarz po spotkaniu poprosiliśmy trenera Sokołów Ostrów Mazowiecka, Antonia Daykolę:

- Zawaliliśmy 4 kwartę. Bardzo słabo zagraliśmy w obronie. Zbyt łatwo przegrywaliśmy sytuacje 1x1. W kluczowych momentach też daliśmy zebrać kilka piłek naszym przeciwnikom, dając im dodatkową możliwość zdobycia punktów - ocenia trener. - W ataku mieliśmy problem ze zdobyciem punktów co zaowocowało przegraniem tej części gry 19:31 i całego meczu 77:88 - wyjaśnia trener.

Co ciekawe ostrowska drużyna koszykówki, mimo, że uległa zawodnikom z Warszawy, to zaliczyła awans na drugą pozycję w tabeli. Taki kolej rzeczy wyjaśnił również Antonio Daykola - Nasz awans po sobotniej porażce na 2 miejsce w grupie B tłumaczy to, że dwa zespoły z czołówki mają zaległe mecze. My mając rozegrane wszystkie spotkania mamy więcej punktów.

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.