Kierowca tira Krzysztof Michalski, mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej wdał się w kłótnię, podczas której doszło do rękoczynów. Sportowiec żąda 25 tys. złotych odszkodowania.
Fot. kadr z programu "Interwencja"
Temat zdarzenia do którego doszło 8 października 2018 roku poruszył dziennikarz programu "Interwencja". W poniedziałkowe południe 39-letni Krzysztof Michalski jechał do Niemiec, natomiast za nim drugą ciężarówką poruszał się jego kolega. Kiedy mężczyźni dotarli na Dolny Śląsk między ciężarówkami pojawił się czarny samochód marki BMW, który zmusił 39-latka do gwałtownego hamowania.
Jak się okazało, kierowcą samochodu osobowego był mistrz Polski oraz wicemistrz świata w fit modelingu Michał Kurowski, który podróżował razem z ówczesną partnerką. Dzięki natychmiastowej reakcji mieszkańca Ostrowi Mazowieckiej, który poruszał się samochodem ciężarowym z naczepą obyło się bez tragedii.
- Gdyby zareagował sekundę później prawdopodobnie BMW byłoby zgniecione pomiędzy dwoma TIR-ami, a te osoby byłyby albo ciężko ranne, albo zginęłyby na drodze - poinformował Adam Czarnecki, pełnomocnik Krzysztofa Michalskiego.
Chwilę później kierowcy zatrzymali się. Doszło do spotkania między 39-latkiem a sportowcem, który poruszał się BMW. Jak poinformowała Marzena Rusin-Gielniewska z Sądu Okręgowego w Świdnicy, mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej uderzył Michała Kurowskiego w okolice prawego oka już w samochodzie. Krzysztof Michalski oświadczył, że nie uderzył mężczyzny w samochodzie, jednak później chcąc uniknąć uderzenia przez sportowca jego otwarta dłoń padła na twarz kierowcy BMW.
Po zajściu jakie miało miejsce na Dolnym Śląsku, Michał Kurowski wykonał badanie, na którym nie było widać żadnych złamań. Lekarz stwierdził, że możliwe jest pęknięcie jednej z zatok szczękowych. Drugie badanie wykonano 10 dni po zdarzeniu.
- Złamanie szczękowo-jarzmowo-oczodołowe i jeszcze dodatkowo z przemieszczeniem. Więc jest to już bardzo poważny uraz, ja bym powiedziała, że taki widoczny musiałby być - mówi żona Krzysztofa Michalskiego.
W listopadzie 2020 roku mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej został uznany za winnego pobicia, a sąd skazał go na pół roku więzienia w zawieszeniu. Natomiast Michał Kurowski domaga się odszkodowania w wysokości 25 tys. złotych, które ma zrekompensować uszczerbek na zdrowiu.
Cały reportaż do obejrzenia poniżej:
Żąda 25 000 zł za pobicie. Co zaszło na drodze?
Wasze opinie
Beata
10:59, 29.12.2021
qwerty
13:26, 29.12.2021
Jaca
17:49, 29.12.2021
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.