Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Kultura i rozrywka | MDK


O poprzednich sezonach MDK i planach na kolejne mówiła Marta Molska

Marta Molska już ponad 12 lat związana jest z Ostrowią Mazowiecką. W rozmowie z naszą dziennikarką podsumowała swoją dotychczasową pracę, a także opowiedziała o planach Miejskiego Domu Kultury na najbliższe sezony.

2022/09/wywiad-z-dyrektorem-miejskiego-domu-kultury-fot-ostrowmaz24-jpg_632c5868307d4

Czy nie myślała Pani o zmianie w swoim życiu i zrezygnowaniu ze stanowiska dyrektora Miejskiego Domu Kultury, kiedy Pani kadencja się zakończyła?

- Brałam to pod uwagę. Zastanawiałam się jakie dalsze kroki w moim życiu uczynić. Z Ostrowią związana jestem już ponad 12 lat. Mieszkam na co dzień w Białymstoku więc te dojazdy też są uciążliwe. Miałam wiele wątpliwości wewnętrznie. Przeciążyło jednak te uczucie, że jeszcze kilka rzeczy mi zostało, które chciałabym tu zrobić. Czuję, że jeszcze nie skończyłam. Poza tym wiążą mnie z MDK ogromne emocje, przede wszystkim z moim zespołem, który uwielbiam. Moje rozterki nie były łatwe. Potrzebowałam czasu, by świadomie podjąć decyzję. Nie wiem, czy zdecyduję się wystartować w konkursie na kolejną kadencję i co poczuję za 5 lat, ale na pewno to, że czuję się tu jak w domu, rekompensuje mi te uciążliwe dojazdy i większy czas spędzany w drodze - mówiła Marta Molska, dyrektor Miejskiego Domu Kultury w Ostrowi Mazowieckiej.

Jak Pani wspomina poprzednie sezony w MDK? Czy podczas pełnienia przez Panią funkcji dyrektora wydarzyło się coś, co najbardziej Panią zdziwiło lub co zapadło w pamięci? Czy były takie wydarzenia, które wspomina Pani najlepiej albo takie, które były ciężkie do realizacji?

- Najlepiej i najbardziej emocjonalnie wspominam 50-lecie Miejskiego Domu Kultury. To było piękne i wzruszające wydarzenie i oczywiście ogromne wyzwanie organizacyjne. Sądzę, że na zawsze pozostanie w moim sercu. Na pewno pierwsze Dni Ostrowi, były też dla mnie ogromnym wyzwaniem, bo byłam krótko i praktycznie nikogo z zespołu nie znałam. Jeżeli chodzi o te cięższe imprezy to zdecydowanie te początkowe. Początki zdecydowanie były wyzwaniem. Miałam swoje przyzwyczajenia i nawyki oraz wielką wizję i ambicję. Po drugiej stronie był zespół, który mi nie ufał, bo po prostu mnie nie znał. Te pierwsze wydarzenia były dla mnie bardzo ciężkie zarówno organizacyjnie, jak i wewnętrznie. No i oczywiście okres pandemii, zmiany z dnia na dzień, wdrażanie, przesuwanie. To było trudne dla naszych uczestników zajęć i dla nas, wszystko się na bieżąco zmieniało. Wewnętrznie też mieliśmy wyzwania, ponieważ osoby chorowały, a wokół nas było mnóstwo śmierci. Na pewno takich rzeczy nie da się zapomnieć.

Skąd czerpane są inspiracje na spoty MDK, czy jest to planowane dużo wcześniej, czy są rzeczy, które wychodzą spontanicznie?

- Wcześniejsze spoty MDK to były spoty typowo z zajęć. W zeszłym roku mieliśmy spotkanie z pracownikami i zaczęliśmy się zastanawiać, że może coś innego. Później wchodzi etap budowy i organizacji. Ja zajmuję się pisaniem scenariuszy, dobieraniem ról i muzyki oraz reżyserowaniem spotu. Każdy członek zespołu według predyspozycji ma przypisany zakres działań i plan pracy. A co do pomysłu, to jest jak z każdą dziedziną artystyczną, w pewnym momencie to po prostu przychodzi. Spot w tym roku będzie inny, jest to kompletnie inna forma. W tym momencie przechodzimy do etapu postprodukcji. Ostatni spot pamiętam, że muzykę zmieniałam kilka razy a tu było na odwrót, to muzyka mnie natchnęła. Mam nadzieję, że spodoba się wszystkim mimo nietypowej formy - dodaje Marta Molska. 

Czy ponownie Pani poprowadzi Ostrowski Styl? Możemy dowiedzieć się kto w tym roku będzie oceniał uczestników tego wydarzenia?

- Jeśli chodzi o Ostrowski Styl to z pewnością. Zawody taneczne prowadzę w roli hosta od wielu lat i robię to też poza działalnością Miejskiego Domu Kultury. Wywodzę się z branży tanecznej i to jest moje miejsce i mój czas. Jeśli chodzi o komisję to jesteśmy w trakcie potwierdzania terminów i składu jury.

Jakie pozostałe wydarzenia są planowane na nadchodzącą jesień?

- Jeżeli chodzi o jesień to będzie niedługo zamknięcie projektu i pokaz mody naszych regionalnych produktów z EtnoDesign. Finał będzie dzień przed Konferencją „Kultura pod napięciem”, a w październiku zaprosimy mieszkańców na wernisaż Beksińskiego. W październiku mamy również jubileusz Klubu Złota Jesień, następnie inaugurację UTW i kolejny wernisaż. Później po Ostrowskim Stylu zaczynamy wkraczać w sezon świąteczny, a niewiele osób wie, że paczki na Spotkanie z Mikołajem zamawiamy w hurtowniach już w październiku - informuje dyrektor MDK.

Czy w tym roku ponownie odbędzie się spotkanie ze Świętym Mikołajem?

- Spotkanie z Mikołajem prawdopodobnie będzie dwa tygodnie przed świętami i myślimy, że pozytywnie to wpłynie na wydarzenie. Po edycji w zeszłym roku i pogodzie, która nas zaskoczyła na godzinę przed rozpoczęciem, spotkanie na pewno zorganizujemy w hali MOSiR. Pamiętam jak rok temu przemokliśmy i staliśmy później na zimnie przez parę godzin pracując w okropnych warunkach. Troszeczkę nam się na zdrowiu to odbiło, a też chcielibyśmy je na święta zachować.

Jakie plany ma MDK na przyszły rok?

- Ciężko mi w tym momencie tak daleko wybiegać, bo zaczęliśmy przygotowywać kalendarz na przyszły rok i plan finansowy. Będziemy współorganizatorami imprezy myśliwskiej, to będzie zupełnie nowy event. Oczywiście jeszcze Dni Ostrowi, Day for Art, Koncert Młodych Muzyków, półkolonie, Warszawska Syrenka, Prezentacje Gitarowe, Mikrofilm, czyli te nasze standardowe wydarzenia, bo one mają swoich odbiorców. Pewnie te standardowe imprezy plus nowe projekty, które możemy też finansować z zewnętrznych środków.

Czy orkiestra dęta działa w Ostrowi Mazowieckiej?

- Orkiestra istniała do czerwca. Niestety dowiedzieliśmy się, że kapelmistrz musi zrezygnować ze współpracy minimum na najbliższy sezon. Niestety jest duże wyzwanie ze znalezieniem instruktorów. Pracowników bardziej interesują stałe etaty niż pojedyncze godziny, a my jesteśmy w stanie zaproponować im po 6-10 godzin w tygodniu. W tym momencie szukamy nowego kapelmistrza, bo mamy zainteresowaną młodzież, ale nie mamy instruktora. Jeśli macie Państwo kogoś do polecenia, prosimy o kontakt - apeluje dyrektor.

Jak wspomina Pani akcję pomocy dla Ukrainy? Czy dużo osób się zaangażowało w pomoc?

- Ogrom osób pomagał przy akcji pomocy dla Ukrainy. Był to dla mnie trudny okres i ciężko o nim mówić. Jeździłam z miejsca na miejsce i organizowałam zbiórki nie tylko w Ostrowi, a logistycznie to nie było łatwe. Po 2 pierwszych tygodniach brakowało przede wszystkim kierowców. Zdarzało się, że sama jeździłam na granicę lub po odbiory paczek, mimo że moje doświadczenie z busami i przyczepkami było żadne. Mogę jednak śmiało stwierdzić, że stanęło na mojej drodze bardzo dużo ludzi dobrych i cieszę się, że mogłam ich poznać. Właśnie w takich trudnych sytuacjach poznajemy się na ludziach i uczymy doceniać swoje życie - dodała.

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.