Nie tak miała wyglądać inauguracja rundy wiosennej w wykonaniu piłkarzy Ostrovii.
Kibice, którzy przybyli na pierwszy mecz u siebie w tym roku zobaczyli coś niespotykanego. A nawet to poczuli. Spotkanie Ostrovii z Wkrą Sochocin trwało zaledwie...9 minut. I wtedy przyszło oberwanie chmury. W chwili spadło wiele litrów deszczu, który pokrył murawę stadionu w Ostrowi Mazowieckiej.
Mecz będzie dokończony, ale nowy termin poznamy dopiero po weekendzie.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
7 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
gość który projektował ten obiekt nie założył że nad Ostrowią Mazowiecką przejdzie ulewa
Jako osoba biorąca czynny udział w tym meczu przez 9 minut mogę powiedzieć tylko że naprawdę mocno lało i to jest fakt , piłka zaczęła stawać na murawie i dlatego zeszliśmy na 15 minut żeby odczekać i zobaczyć czy to wsiąknie i poleci odpływami , tak się nie stało i mecz został przerwany .Okazało się że głównym problemem są zamulone (błoto) kanały odprowadzające wodę które znajdują się wzdłuż bieżni, nawet zwykłym patykiem grzebiąc można było zobaczyć że jest błoto w kanałach odpływowych i raczej problemem była niedrożność odpływów. Nie wiem jak są tam skonstruowane odpływy i jaka jest średnica tych rur ale na pewno to że były zamulone napewno przyczyniło się do tego że woda stała. Także prawdopodobnie trzeba będzie teraz zrobić przegląd tego , żeby w przyszłości znowu nie było podobnej sytuacji bo szkoda zespołu przyjezdnego który musi jeszcze raz przyjechać żeby dokończyć mecz, szkoda kosztów związanych z organizacją meczu, szkoda też kibiców którzy mimo takiej pogody licznie przybyli na pierwszy mecz w tej rundzie na własnym boisku. Zastanawia tylko jedna rzecz , odpływy odpływami wzdłuż bieżni ale woda stała też miejscami na boisku gdzie tak naprawdę boisko jest po renowacji , nakłuwaniu i raczej drenaż powinien być taki żeby tą wodę też wchłaniało ale być może opad był za duży. No nic - żyćko jak to się mówi. Przynajmniej wiadomo teraz że coś trzeba poprawić z tym boiskiem żeby w przyszłości znowu nie zaskoczyła nas taka sytuacja
Tak padało deszcz
Agnieszka Brzozowska bez przesady
Magda Nieskurska PGE Narodowy był nowy i nic nie stało na przeszkodzie żeby powstał basen .Podkreślam że to było na meczu karty narodowej . A tu co cóż natura pokazała swoją siłę
No niestety ostro padało
Przecież niedawno był remontowany ten stadion .