Zamiast randki, napad i kradzież. 54-latek trafił do aresztu
Do niebezpiecznego incydentu doszło we wtorkowy wieczór w powiecie ostrowskim. 50-letni mężczyzna zgłosił się do ostrowskiej komendy policji z informacją, że padł ofiarą brutalnego ataku i kradzieży.
Zdjęcie ilustracyjne
Jak wynika ze zgłoszenia, od kilku miesięcy korespondował on za pośrednictwem aplikacji randkowej z 23-letnią mieszkanką powiatu ostrowskiego. Tego wieczoru kobieta zaprosiła go do swojego domu. Gdy mężczyzna wszedł do środka, niespodziewanie został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę.
- Tego wieczoru kobieta zaprosiła go do siebie. Gdy 50-latek wszedł do jej domu, został zaatakowany przez nieznanego mu mężczyznę. Napastnik zabrał z kieszeni jego spodni kilkaset złotych. Mężczyźnie udało się uciec, zaraz po tym przyjechał do komendy zgłosić sprawę. Na wskazane miejsce zostali skierowani ostrowscy policjanci z pionu kryminalnego oraz mundurowi z nurskiego posterunku. Policjanci zatrzymali nietrzeźwą 23-latkę (ponad 1,3 promila alkoholu w organizmie) i towarzyszącego jej 54-latka z powiatu ostrowskiego. Obydwoje byli już wcześniej notowani m.in. za rozboje. Zatrzymani zostali przewiezieni do policyjnych cel. Podczas przeszukania domu kobiety, mundurowi znaleźli skradzione 50-latkowi pieniądze - poinformowała asp. Marzena Laczkowska.
Po przeprowadzonych czynnościach 23-latka została zwolniona, natomiast 54-latek w czwartek usłyszał w prokuraturze zarzut dokonania rozboju w warunkach recydywy. Prokurator złożył wniosek o zastosowanie wobec mężczyzny tymczasowego aresztu, na co sąd się przychylił. W piątek podejrzany został przewieziony do zakładu karnego, gdzie spędzi najbliższe trzy miesiące.