W miniony weekend drużyna MKS Małkinia zmierzyła się na własnym boisku z zespołem Sęp Żelechów. Spotkanie dwóch sąsiadów w tabeli miało kluczowe znaczenie w kontekście ligowej rywalizacji, jednak ostatecznie to goście okazali się skuteczniejsi, wygrywając 1:0.
Przewaga bez efektu
Zespół prowadzony przez trenera Łukasza Nienałtowskiego od początku narzucił własne tempo gry. Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy stworzyli sobie kilka znakomitych okazji do otwarcia wyniku. Niestety, zawiodła skuteczność. Sytuacji nie zdołali wykorzystać m.in. Antek Polak, Michał Zawistowski oraz Bartek Składanowski.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ większej zmianie. MKS nadal przeważał, był częściej przy piłce i kreował kolejne sytuacje pod bramką rywali. Wysoką formę potwierdził jednak bramkarz Sępa, który kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą gola, zatrzymując m.in. strzały Wiktora Złotkowskiego czy Bartłomieja Składanowskiego.
Jeden błąd zadecydował
Gdy wydawało się, że kwestią czasu będzie bramka dla gospodarzy, w 70. minucie meczu to Sęp Żelechów wykorzystał jedyny poważny błąd defensywy MKS-u. Napastnik gości nie zmarnował okazji i zapewnił swojemu zespołowi cenne trzy punkty.
Skuteczność. Kluczowy element do poprawy
Po końcowym gwizdku w szeregach MKS-u można było odczuć rozczarowanie. Zespół pokazał się z dobrej strony – był zaangażowany, miał pomysł na grę i konsekwentnie dążył do zdobycia gola. Niestety, kolejny raz zabrakło spokoju i wykończenia pod bramką przeciwnika.
fot. MKS Małkinia
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.