Pamiątki po animacjach oglądanych przez pokolenia Polaków spakowane czekają na komornika. Tak kończy się historia studia Semafor, które jeszcze niedawno zdobywało Oscary.
Semafor to dziś spółka z potężnymi długami i listą wierzycieli. Wierzyciele, chcąc odzyskać swoje pieniądze, zwrócili się do komorników. Roszczenia wobec studia zgłosiła m.in. jego była dyrektor, która miała pożyczyć Semaforowi kilkaset tysięcy złotych pod zastaw rekwizytów.
Zawiadomienie do prokuratury przeciw byłej dyrektor złożył Zbigniew Żmudzki, producent filmowy związany ze studiem.
- Studio i muzeum animacji było bezpańskie, a teraz okazuje się, że pani dyrektor ma jakiś tytuł własności do eksponatów, które ja organizowałem - stwierdził Żmudzki.
Miasto Łódź także powiadomiło o sprawie prokuraturę.
- Okazało się, że mienie jest objęte postępowaniem komorniczym i nie mogliśmy potraktować go jak takie porzucone w przestrzeni miejskiej. Stąd nasza decyzja o zgłoszeniu do prokuratury. Nie było innej możliwości zabezpieczenia tego mienia - powiedział wiceprezydent Łodzi, Krzysztof Piątkowski.
Piątkowski twierdzi, że prawnym następcą Semafora jest Filmoteka Narodowa, która "ma moralne prawo", by odzyskać rekwizyty studia.
źródło: x-news.pl
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.