Pijacki terminator na ulicy. "Spacer" zakończony w sądzie (wideo)
Niektórzy odreagowują stres na siłowni, inni przy dobrym filmie, a pewien 27-latek z Ostrowi Mazowieckiej postanowił… przewracać znaki drogowe. Niestety dla niego, jego nocna "terapia" pod wpływem alkoholu zakończyła się interwencją policji i wizytą w sądzie.
Fot. kadr z filmu KPP Ostrów Mazowiecka
Wszystko wydarzyło się pewnej sierpniowej nocy 2024 roku na ul. Piłata, która była w remoncie, a organizacja ruchu tymczasowo zmieniona. To jednak nie przeszkodziło mężczyźnie, który mając w organizmie solidne 2.2 promila, ruszył środkiem drogi, jakby był jej jedynym użytkownikiem. W pewnym momencie postanowił wyładować swoją złość na znakach drogowych, przewracając je i rzucając na jezdnię.
- Pewnej sierpniowej nocy środkiem tej ulicy szedł młody mężczyzna, który w pewnym momencie zaczął przewracać ustawione znaki. Swoim zachowaniem mężczyzna stwarzał zagrożenie nie tylko dla siebie ale i kierowców przejeżdżających tą ulicą. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera znajdująca się na budynku ostrowskiej komendy. Policjanci ze stanowiska kierowania widząc chuligański wybryk mężczyzny zakończyli jego niebezpieczny spacer. Na miejsce przyjechali policjanci z prewencji i wykonali z nim czynności. Mundurowi sprawdzili stan trzeźwości 27-letniego mieszkańca powiatu ostrowskiego, mężczyzna miał 2,2 promile alkoholu w organizmie. Tłumaczył policjantom, że wyładowywał swoją złość na znakach po kłótni z obecną na miejscu partnerką. Z uwagi na stan upojenia alkoholowego policjanci postanowili skierować wniosek do sądu o ukaranie - przekazała asp. Marzena Laczkowska.
Sprawa trafiła do sądu, który nie miał wątpliwości co do winy mężczyzny. Za chuligański wybryk i utrudnianie ruchu drogowego został ukarany grzywną w wysokości 1000 zł.
