Rada Miasta Ostrów Mazowiecka zebrała się wyłącznie po to, by poprawić uchwałę o pomocy finansowej dla Gminy Ostrów Mazowiecka przy budowie kanalizacji (odcinek ul. Żale w granicach miasta). Korekta dotyczyła zamiany słowa "porozumienie" na "umowa". Mimo to wykryto jeszcze jeden błąd: zapis "wchodzi w życie z dniem jej podpisania" zastąpiono brzmieniem "wchodzi w życie z dniem podjęcia". Cała sesja trwała około 15 minut, ale była gorąca. Radny Krzysztof Laska zarzucił burmistrzowi szafowanie pieniędzmi miejskimi, a burmistrz Hubert Betlejewski odparł, że radny przypisuje wójtowi Gminy Ostrów Mazowiecka kłamstwo.
- W związku z uwagami organu nadzoru w postaci Regionalnej Izby Obrachunkowej zachodzi konieczność zmiany podjętej uchwały w zakresie jednego sformułowania, mianowicie w zakresie użytego słowa porozumienie, które będziemy zastępować słowem umowa - powiedział na początku sesji Dawid Witusiński, radca prawny.
Radni przeszli do szczegółów finansowania inwestycji.
- W umowie jest zawarte, że miasto dołoży nie więcej niż 32% do kanalizacji, czyli nie więcej niż 732 tys. 288 zł. Gdyby z przetargu wyszła kwota wyższa, to żeby miasto nie dokładało więcej, a jeśli z przetargu wyjdzie mniej, to żebyśmy dołożyli mniej. Żeby był jasny zapis - powiedział radny Zbigniew Krych.
Radny Krych pytał też o stawki dla mieszkańców.
- Jakie będą ceny dla mieszkańców? Czy to będzie według taryfy z gminy, gdzie taryfa jest ponad 6,50 zł za m³ ścieków, czy miejskie, gdzie taryfa to 4 zł z groszami za m³ ścieków? Sądzę, że to powinno być zawarte w tej umowie - dodał Krych.
Wiceburmistrz Jolanta Zadroga odpowiedziała, że umowa jest jeszcze dopracowywana.
- Obecnie procedujemy, konsultujemy tę umowę. Jak najbardziej wnioski pana radnego są słuszne. Też chcemy zapisać w tej umowie taką klauzulę, że nie dopłacimy więcej niż te 32%, czyli 732 tys. 288 zł. I też jeszcze musimy doprecyzować właśnie koszt przyłączy i koszty odbioru ścieków. Analizujemy tę umowę. Już mamy wstępny draft, ale jeszcze nie podpisaliśmy tej umowy - powiedziała Jolanta Zadroga.
Przy okazji wyszło, że jest jeszcze jeden błąd.
- Jeszcze muszę zgłosić tutaj autopoprawkę, bo pan mecenas nie powiedział. W autopoprawce w paragrafie trzecim uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia, a nie podpisania. Tam się wkradł błąd - powiedziała Zadroga.
Radny Krzysztof Laska ostro skrytykował sposób wydawania miejskich pieniędzy.
- Jak państwo wiecie, na poprzedniej części wyrażałem sprzeciw z uwagi na to, że do podpisania tej umowy nie są przygotowane dokumenty, które powinny być przygotowane. Cała ta inwestycja kanalizacji Starego Lubiejewa jest realizowana z dotacji. A jeśli jest realizowana z dotacji, to również realizowana jest z pieniędzy podatkowych mieszkańców ostrowskich. I jeśli dzisiaj dla gminy jest problemem dokonać 13 przyłączy w perspektywie nie wiem ilu - 5, 10, 15 lat i mieć możliwość zrzutu ścieków do naszej instalacji sanitarnej i pan nie podpisując wcześniej tej umowy o warunkach przyłączenia do naszego systemu odbioru ścieków podejmuje decyzję, że będzie pan dofinansowywał budowę tej kanalizacji. Dla mnie to jest niezrozumiałe i tak nie powinno się szafować pieniędzmi miejskimi. Ja rozumiem, gdyby rzeczywiście gmina realizowała to z własnych środków, były przecież wcześniejsze porozumienia odnośnie remontu dróg. Ja sobie mogę wyobrazić, że za chwilę będą następne wnioski o remont drogi, całej długości ulicy Żale, z której w przeważającej części korzystają mieszkańcy gminy. A my tak lekko ręką wydajemy 700 tys. zł. Ja tego nie akceptuję, ale to jest tylko moje zdanie i apeluję do radnych, żebyśmy z większym namysłem dysponowali pieniędzmi podatników ostrowskich - powiedział Krzysztof Laska.
Burmistrz Hubert Betlejewski odpowiedział na zarzut o "dotację".
- Chcę podkreślić, że na ostatniej sesji była dokładna przedstawione państwu wyjaśnienie wójta gminy, że ten odcinek nie jest finansowany z dotacji, więc tutaj jest wprowadzanie w błąd mieszkańców, że taki jest fakt. Pan radny zarzuca panu wójtowi kłamstwo. Ja spróbuję na następną sesję zaprosić pana wójta tutaj i skonfrontujemy. A z tego co wiem, pan wójt dokładnie to opisał. Państwo mówią o jakiejś dotacji z rezerwy, ale to nie była celowa dotacja na tę inwestycję. Poproszę pana wójta, żeby albo on osobiście, albo pracownik odpowiedzialny za ten obszar przyszedł i państwu to dokładnie przedstawił - powiedział Hubert Betlejewski.
- Na tej ulicy nie ma kanalizacji. Tam mieszkają nasi mieszkańcy. Gdybyśmy chcieli teraz sami wybudować kanalizację, to by nas nie kosztowało 700 tys. zł, tylko kosztowałoby nas 2 miliony 100 tys. zł. Stoimy przed dylematem. Albo wydamy z naszego budżetu 2 miliony 100 tys. zł i wybudujemy ten odcinek kanalizacji, albo dokładamy do gminy 700 tys. zł z groszami. I budujemy jedną. No po co budować dwie kanalizacje na jednej ulicy obok siebie i przyłączać - dodała wiceburmistrz Jolanta Zadroga.
Radny Laska doprecyzował, czego oczekuje przed dopłatą z miasta.
- Ja jestem jak najbardziej za budową tej kanalizacji, nie za budową dwóch instalacji, tylko jednej. Tylko mówię wyraźnie. Samorząd gminny chce skorzystać i przyłączyć się do naszej instalacji sanitarnej, która ma jakąś wartość i to powinno być wycenione. O to mi chodzi. A to, że realizujemy wspólnie - jak najbardziej, tylko umowa o przyłączeniu powinna być przed podjęciem decyzji o dofinansowaniu. Czy to jest tak ciężko zrozumieć? - powiedział Laska.
Burmistrz wyjaśnił, na jakim etapie są uzgodnienia i jaki jest udział miasta.
- Podpisaliśmy umowę o wykonaniu, a umowę realizującą te zadanie procedujemy w tej chwili. Też państwo dostali informację, że na początku gmina zażądała od nas połowy kosztów wykonania tej instalacji. Obniżyliśmy tę umowę do 32% wartości zgodnie z planowanymi przyłączami i też od razu państwu mogę zaświadczyć, że dopilnujemy tę umowę końcową, o wykorzystaniu tego wodociągu, o płatności w taki sposób, żeby mieszkańcy Ostrowi Mazowieckiego nie zostali pokrzywdzeni. Trzeba się zastanowić, że przy ewentualnej modernizacji oczyszczalni ścieków gmina też powinna partycypować w kosztach, jeżeli będzie chciała się podłączyć do naszego systemu, w kosztach budowy i modernizacji organizacji oczyszczalni. Ale to będą rozmowy przyszłościowe - zakończył dyskusję burmistrz Hubert Betlejewski.
Na czym polega cały projekt? To budowa kanalizacji sanitarnej w Starym Lubiejewie, z odcinkiem przy ul. Żale po stronie miasta. Miasto dopłaca tylko do swojego fragmentu - maksymalnie 32% kosztów (do 732 tys. zł) - żeby powstała jedna wspólna sieć, a nie dwie równoległe instalacje. Dzięki temu mieszkańcy z ul. Żale będą mogli się podłączyć, a całość ma być tańsza niż samodzielna budowa miejskiego odcinka.
Za uchwałą zagłosowało 13 radnych. Przeciw byli: Krzysztof Laska, Ewa Orzechowska. Wstrzymało się pięciu radnych: Robert Krajewski, Zbigniew Krych, Waldemar Pałys, Paweł Pecura i Edward Zalewski. Głosu nie oddała Jolanta Kwiatkowska.
Czytaj:
Gmina robi kanalizację, miasto dokłada
Gorąca dyskusja o porozumieniu z gminą
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
11 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Tery Miczalak że co ?
Laska chociaż mówi głupoty to chociaż głosuje. A ci : Robert Krajewski, Zbigniew Krych, Waldemar Pałys, Paweł Pecura i Edward Zalewski to zawsze się wstrzymują. Tacy „bystrzy” , że nigdy zdania nie mają ?
Teresa Zysk Tereniu zamilcz i nie prdl głupot
Teresa Zysk No dużo masz do powiedzenia.
Koncik Koncikowski
Teresa Zysk A na czym mają polegać te machlojki?
Panie laska, daj spokój, ośmieszasz się człowieku
Tery Miczalak czy cię Bóg opuścił kobieto.
Co zaczynają się machlojki?
Patalachy z PO czy wy naprawdę ustalacie klstwa, czy wchodzicie w korupcję. Oszusty
700 tys. zł to sporo kasy.