Już w czwartek czeka nas inauguracja kolejnej edycji piłkarskich mistrzostw świata.
Tym razem 32 drużyny będą rywalizować o miano najlepszej na świecie na brazylijskich boiskach. Jako pierwsi całemu światu zaprezentują się gospodarze turnieju Brazylijczycy oraz Chorwaci.
W roli faworyta do spotkania przystępować będą oczywiście podopieczni Luisa Felipe Scolariego. Brazylijczycy tradycyjnie zaliczani są do grona głównych faworytów do końcowego triumfu. Teraz zadanie będą mieli ułatwione, bowiem w każdym meczu wspierać ich będą tysiące kibiców. Brazylijczycy po raz drugi w historii organizują najważniejszy piłkarski turniej. Pierwszy raz miało to miejsce w 1950 roku. Wówczas Canarinhos musieli zadowolić się drugim miejscem, bowiem w finale lepsi od nich okazali się Urugwajczycy.
Atutem gospodarzy turnieju są nie tylko własne stadiony i publiczność, ale także znajomość klimatu. Europejskim zespołom bardzo ciężko gra się za oceanem, co potwierdza historia. Jeszcze do niedawna reprezentacje ze Starego Kontynentu nie mogły pochwalić się zdobyciem mistrzowskiego tytułu poza Europą. Zmieniła to dopiero cztery lata temu Hiszpania, która triumfowała w RPA. Europejczycy ani razu jednak nie triumfowali za oceanem.
Brazylijczycy są zdecydowanym faworytem do zajęcia pierwszego miejsca w grupie A, w której obok Chorwatów ich rywalami będą Meksykanie i Kameruńczycy. Prowadzona przez Niko Kovaca reprezentacja Chorwacji liczy na awans do fazy pucharowej, ale zdaje sobie sprawę, że będzie o to bardzo trudno. Obecnie skupiają się oni tylko na spotkaniu z Brazylią, licząc na sprawienie niespodzianki na Arena Corinthians w Sao Paulo.
W ostatnich tygodniach obie drużyny, w ramach przygotowań do turnieju finałowego, rozegrały po dwa towarzyskie spotkania. Brazylijczycy najpierw efektownie 4:0 pokonali Panamę, a następnie skromnie 1:0 wygrali z Serbią. Chorwaci również zaliczyli dwie wygrane (2:1 z Mali, 1:0 z Australią).
W składzie brazylijskiego zespołu na czwartkowy mecz nie należy spodziewać się niespodzianek. Luis Felipe Scolari już jakiś czas temu ustalił wyjściową jedenastkę i konsekwentnie się jej trzyma. Do swojej dyspozycji ma wszystkich zawodników, również Neymara, który podczas jednego z treningów nabawił się kontuzji kostki, ale nie okazała się ona groźna.
Chorwaci prawdopodobnie będą musieli sobie poradzić bez Danijela Pranjicia, który doznał urazu kostki podczas towarzyskiego meczu z Australią. Zawodnik powinien być jednak gotowy na kolejne mecze chorwackiego zespołu. W meczu z Brazylią, w wyjściowym składzie zastąpi go prawdopodobnie Sime Vrsaljko. Na boisku na pewno zabraknie zawieszonego Mario Mandzukicia.
Dla obu zespołów będzie to dopiero trzeci pojedynek w historii. Ostatni raz obie jedenastki mierzyły się podczas finałów mistrzostw świata w Niemczech w 2006 roku. Wówczas Brazylijczycy wygrali skromnie 1:0 po bramce Kaki. Rok wcześniej, towarzyskie spotkanie w Splicie zakończyło się remisem 1:1.
12.06. godz. 22:00 Brazylia - Chorwacja
Przewidywane składy:
Brazylia: Julio Cesar - Dani Alves, David Luiz, Thiago Silva, Marcelo - Paulinho, Luiz Gustavo - Neymar, Oscar, Hulk - Fred
Chorwacja: Pletikos - Srna, Corluka, Lovren, Vrsaljko - Modrić, Rakitić - Eduardo, Kovacić, Perisić - Jelavić
sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia)
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.