Jesienią piłkarze Roberta Wilczewskiego przegrali 0:4 z MKS Ciechanów. W sobotę chcieli rewanżu, ale skończyło się jeszcze wyższą porażką aż 0:5.
- Do momentu straty pierwszego gola, gra w miarę jeszcze wyglądała. Goście około 40 minuty wyszli na prowadzenie po rzucie karnym i faulu Kacpra Chorodyńskiego. Po zmianie stron chcieliśmy odrobić straty. Nic z tego. Popełniliśmy błąd w środku pola, który goście wykorzystali - mówi Robert Wilczewski, opiekun KS Wąsewo.
Gracze z Ciechanowa jeszcze trzykrotnie cieszyli się z trafień. MKS podwyższył po "centrostrzale" z 40 metrów, który zaskoczył bramkarza z Wąsewo. Na 0:4 przyjezdni trafili z karnego po faulu Jakuba Kusika, a następnie postawili kropkę nad "i" w końcówce starcia.
KS Wąsewo - MKS Ciechanów 0:5 (0:1)
KS Wąsewo: Chorodyński - Urbanik (65' Poleski), Kusik, Godlewski, Pałubiński, Rogalski (46' Rychlik), Nerek, Soporek (60' Ambroziak), Lipski, Waracki (75' Kubat), Murawski (46' Podolak).
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.