Piłkarki Ostrovii Ostrów Mazowiecka zaczęły sezon od remisu 3:3 z Mazovią Grodzisk Mazowiecki. Podopieczne Michała Kacprzaka przegrywały już 0:3. Udało się im dogonić przeciwniczki. Jedną z bohaterek została Natalia Komar. 17-latka ustrzeliła hat-tricka.
Rozmowa z Natalią Komar, zawodniczką Ostrovii Ostrów Mazowiecka Kompletnie tego się nie spodziewałam Gratulacje! Niektórzy nie mogli być na meczu. Jak trafiałaś do siatki? - Pierwszy go to strzał zza pola karnego po krótkim prowadzeniu piłki, tak z prawego sektora. Drugi to strzał z rzutu wolnego z około 25 metrów. Wynik ustaliłam z rzutu karnego. Rywalka zagrała ręką i mieliśmy szansę z "wapna". Strzeliłam w środek. Uderzenie było mocne i bramkarka nie zdołała odbić mojej próby.
Jak ocenisz spotkanie? - Mecz nie należał do najłatwiejszych. Od początku miałyśmy problemy z kreowaniem gry. Przeciwniczki były dobrze przygotowane. Spotkanie oceniam na plus. To nie lada wyzwanie podnieść się z wyniku 0:3 na 3:3.
Jesteście zadowolone z punktu? - Myślę, że jak najbardziej jesteśmy zadowolone z wywalczonego remisu. Oczywiście pozostaje niedosyt, bo przy większym szczęściu mogłyśmy zdobyć gola na wagę wygranej.
Kiedy po raz ostatni zdobyłaś trzy gole w jednym meczu o punkty? - Jest to mój pierwszy hat-trick w życiu. Kompletnie tego się nie spodziewałam. Jestem bardzo szczęśliwa.