Zaczął "Kamaz", strzelił "Stoiczkow", a skończył "Murek". Maszyna Ostrovii ruszyła!
Premierowa wygrana piłkarzy Ostrovii w meczach o punkty. Podopieczni Roberta Wilczewskiego nie dali większych szans Błękitnym Raciąż.
- To był bardzo dobry mecz w w defensywie. Byliśmy skoncentrowani i na dobrą sprawę goście niewiele mogli zdziałać. Zagrażali nam jedynie po stałych fragmentach gry. Przy większej skuteczności mogliśmy dorzucić jeszcze kilka bramek. Dobre okazje mieli: Damian Kopacz, Kamil Małkiński, ja oraz Ernest Augustyniak - mówi Robert Wilczewski.
Jego zespół do przerwy prowadził różnicą dwóch goli. Dwukrotnie w objęciach kolegów tonął Kamil Małkiński. Za pierwszym razem "Kamaz" wykończył głową dośrodkowanie z rzutu wolnego Dawida Wilczewskiego, a następnie w ten sam sposób sfinalizował rzut rożny bity przez tego samego gracza. Starszy z braci Wilczewskich - "Stoiczkow" podwyższył po nieco ponad kwadransie po przerwie, uderzając głową po wrzucie z autu Kamila Małkińskiego. Kropkę nad "i" postawił Paweł Murawski, który dostał prostopadłe zagranie od Jakuba Krakowiaka i na raty ustalił wynik.
- Mam nadzieję, że maszyna Ostrovia ruszyła. Wierzę, że od teraz będziemy regularnie punktować. Taki jest plan - dodaje Wilczewski.
Ostrovia Ostrów Mazowiecka - Błękitni Raciąż 4:0 (2:0) Bramki: K. Małkiński 11', 32', D. Wilczewski 62', Murawski 90'. Ostrovia: Chorodyński - Wasil, K. Wątróbski, K. Małkiński, J. Małkiński (62' Kusik), D. Wilczewski (65' Augustyniak), R. Wilczewski (55' Krakowiak), S. Wątróbski (70' Kopacz), Lipski (55' K. Barzał), Zacheja, Gromek (60' Murawski).