Natalia Panas od listopada 2021 roku mieszka w Ostrowi Mazowieckiej. Jest zawodniczką Academii Gorila. Ma 32 lata i posiada wiele sukcesów. Jest aktualną wicemistrzynią Europy oraz sześciokrotną mistrzynią Polski. Poznajcie Natalię Panas.
Rozmowa z Natalią Panas, zawodniczką Academii Gorila Ostrów Mazowiecka
Czuję, że mogę tu jeszcze wiele osiągnąć
Pochodzisz z Ciechanowca...
- Dokładnie. To miejscowość oddalona o 45 kilometrów od Ostrowi. Tutaj mieszka moja siostra z rodziną. Postanowiłam przeprowadzić się do tego miasta.
Dlaczego?
- Wybrałam dlatego, że jest blisko mojego domu rodzinnego, a ja bardzo potrzebowałam najbliższych. Od 14. roku życia mieszkałam poza domem i wiele tego czasu umykało. To nieduże miasto, bardzo specyficzne, ale powoli się tu odnajduję. Na sali poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy odbierają na tych samych falach co ja. Czuję, że mogę tu jeszcze wiele osiągnąć.
Od kiedy trenujesz sporty walki?
- Treningi zaczęłam w 2015 roku, wiec dość późno jak na sporty walki. Miałam wówczas 25 lat. Płynie we mnie sportowa krew, gdyż przestawiłam się z siatkówki na kickboxing.
Skąd pomysł na sporty walki?
- Pomysł kiełkował w mojej głowie już długo, widziałam siebie na macie i początkowo faktycznie chciałam trenować MMA. Niestety, przebyte kontuzje i zły stan kolan spowodował, że jeden klucz mógłby zakończyć moją przygodę ze sportem, więc zostałam przy stójce i absolutnie nigdy nie żałowałam tej decyzji.
Co robisz oprócz trenowania?
- Pracuję jak każdy. Staram się łączyć pracę i pasję. Myślę, że fajnie mi to wychodzi. Jestem kierownikiem w drogerii. W przyszłości na pewno chciałabym pracować w sporcie, prowadzić własne grupy i dzielić się swoim doświadczeniem. Jestem magistrem resocjalizacji, ale poważnie myślę o dietetyce.
U kogo trenowałaś?
- Swoja przygodę zaczynałam u Jurka Wrońskiego. Wiele osób może go kojarzyć ze sceny hip hopowej. Od 2016 roku reprezentowałam warszawską Palestrę, czyli kolebkę sportów uderzanych w Polsce. Tam trenowałam pod okiem Łukasza Roli. Moje życie tak się potoczyło, że wróciłam w rodzinne strony. Teraz mam okazję współpracować z Marcinem Majewskim i Michałem Kuleszą.
Przed Toba duże wydarzenie. Co to za gala?
- Wyzwania to to, co napędza mnie do działania. Brak celu i motywacji to najgorsze, co może spotkać sportowca. Wezmę udział w gali Mistrzostw Polski K-1 Pro Am. W zmaganiach wezmą wyselekcjonowani przez trenerów zawodnicy, czyli taka śmietanka z polskiego kickboxingu. Trzeba zaznaczyć, że jesteśmy ogromną siłą na arenach międzynarodowych, więc z pewnością będzie na co popatrzeć.
Dla Ciebie to drugi start w tych zawodach...
- Dokładnie. Rok temu dotarłam do półfinału i w nim przegrała z późniejszą triumfatorką imprezy - Kamilą Balandą - mistrzynią świata i Europy. Mam nadzieję, że teraz się zrewanżuję.
Formuła K-1...
- To najtwardsza formuła kickboxingu. Walka Pro Am odbywa się bez kasków. Mamy pełen wachlarz technik z wyłączeniem uderzeń łokciami i oczywiście głową.
Jak wyglądały Twoje dotychczasowe walki?
- Nie prowadzę bilansu walk, gdyż startowałam w różnych formułach. Jestem aktualną wicemistrzynią Europy i sześciokrotną mistrzynią Polski.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
3 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Jestem pełen podziwu
Aha ziew żenada
Lubi walczyć to do WOTu i na granicę!!!