Po wielu latach mieszkańcy kamienicy przy ul. Kościuszki 1 są zmuszeni opuścić swoje lokum. Przez wiele lat było tak, że w powszechnej opinii budynek należał do miasta. Tak jednak nie jest. Właścicielem obecnie jest jeden z ostrowskich przedsiębiorców. Dramatyczną sytuację mieszkańców kamienicy przedstawiła na ostatniej sesji rady miasta jedna z lokatorek.
- Miasto rozwiązało z nami umowę najmu. Mieszkam tam od 1966 r. Mama była sekretarzem w ratuszu i nigdy nie zabiegała o coś dla nas, dla siebie, a dzisiaj jej dzieci są traktowane jak śmieci. Oferuje mi się mieszkanie do którego nawet 1/2 czy 1/3 mebli nie wezmę. Mieszka dwóch emerytów - ja z bratem. Ja do osiemdziesiątki dobiegam, a on do siedemdziesiątki. Jestem chora na nogi i chciałabym pomocy od was – powiedziała kobieta.
Po dłuższej ciszy głos zabrał włodarz miasta.
- My rozmów to pewnie mieliśmy koło dziesięciu i każda nasza rozmowa dobrze przebiegała. Pani zna doskonale sytuację. Chodzi o kamienicę, na którą sądownie nie uzyskaliśmy wyroków w postaci zasiedzenia i budynek musimy oddać. Musieliśmy z mieszkańcami rozwiązać umowę i zaproponowaliśmy wszystkim państwu lokale w nowym budynku – powiedział burmistrz Jerzy Bauer.
Ostrowianka nowego mieszkania o pow. 34 m2 przy ul. Wołodyjowskiego nie przyjęła. Dotychczasowy lokal przy ul. Kościuszki ma 42 m. kw.
- Obowiązkiem samorządu jest oddać blok, który po wojnie został po prostu niepraworządnie przejęty, a naszym mieszkańcom zaproponować dach nad głową. Zaproponowaliśmy jeszcze inne mieszkanie, ale to też się nie spodobało. Mało tego, ja tutaj pani uczciwie mówiłem, że jeśli pani nie przyjmie lokalu, a my zaproponujemy kolejnym osobom, to nawet i ta propozycja po prostu przestanie być aktualna. Za momencik będzie w ogóle będzie zero propozycji. Trudno żeby miasto postępowało w ten sposób, że się komuś metraż nie podoba, to my szukamy większego, ale jak nie mamy większego to na rynku mamy kupić – dodał burmistrz.
- Są sprawy skomplikowane i ta akurat jest skomplikowana. To nie tylko chodzi o metraż. Chodzi o to, że i ten pan jest po operacjach. Rozmawiałem z nim i ma problemy z chodzeniem. Znam tych państwa od lat młodzieńczych i wiem, że gdyby mieli możliwość to na pewno by urządzili się we własnym mieszkaniu albo wybudowali dom. Panie burmistrzu należy zrozumieć tych chorych ludzi, którzy borykają się z takimi problemami, bo my jesteśmy po to, żeby te problemy indywidualnie rozwiązywać i pomagać ludziom – powiedział radny Stanisław Dylewski.
- Sytuacja jest na pewno trudna. Natomiast myślę, że w tej sytuacji powinniście państwo jednak rozważyć, mimo wszystko, przeniesienie się na ul. Wołodyjowskiego. Standard w tym mieszkaniu jest o niebo wyższy, jest tam i centralne, i jest to nowy budynek. Alternatywa jest taka, że zostajecie państwo za chwilę bez dachu nad głową, a tutaj macie dobry dom, wyposażony praktycznie we wszystko - zaproponował przewodniczący rady Robert Krajewski.
Ostrowianka zapowiedziała, że do końca będzie walczyła i nie opuści mieszkania, dopóki przedsiębiorca czyli nowy właściciel nie odbierze jej mieszkania, które zajmuje od 58 lat.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
8 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Sprawa jest już nieaktualna.
Pani przyjęła nowe mieszkanie, załatwiła już wszystkie formalności i na dniach się przenosi.
A nowy blok jest na skrzyżowaniu ulic Wołodyjowskiego/Piaskowa wejścia od lasu ustronie, adres ma właśnie Piaskowa 2, bardzo dobra okolica, las po jednej stronie w głąb domy jednorodzinne a z tyłu osiedle.
Jeżeli tak będziemy stygmatyzować to środowisko to nigdy nie będzie dobrze.
Kiedyś bloki 3 mają, Lubiejewska też były komunalne...
Dadzą Ci mieszkanie socjalne za darmo a im jeszcze nie pasuje, trzeba się w końcu usamodzielnić a nie udawać biednego i liczyć na darmy socjal z baraków Wołodyjowskiego. Inni wzięli kredyty i spłacają całe życie a ktoś za darmo jeszcze marudzi.
Prosze mi wierzyc ze na Wolodyjowskiego mieszkaja tacy sami ludzie jak wszedzie bez obrazy . przyjezdza do mnie rodzina z roznych miejsc polski i zazdroszcza standardu mieszkania a ja sama z rodzina rowniez jestesmy zadowoleni. Kupic takie mieszkanie to nie bylo by nas stac dostajemy darmo mieszkanie warte kilaset tysiecy zl. Czynsz jest przystepny . Ludzie tacy jak tu ktos wspomnial . przepraszam mieszkaja wszedzie tylko sie o tym nie mowi.
No cóż, wolny kraj, nie masz kasy? Twój ból.
Ten mały krasnal niedługo wszystkich wywali z domów. Wspomnisz moje słowa.
Mądry ,bo ma gdzie mieszkać.A może na jego grunt,gdzie pomieszkuje też znajdzie się prawowity właściciel, który wyśle go na szcza.Oby stało się to jak najszybciej.Jeden mały krasnal wybory przegrał,czas i tu w Ostrowi zrobić porządek.
Hehehe zaproponowali jak to Pan podkreślił lokum w nowym budynku to dlaczego niektórzy muszą iść do budynku który był wybudowany wcześniej na ul. Wołodyjowskiego bo niby nie ma miejsc w nowym bloku co było niby obiecane?
Śmiać mi się chce jak to czytam, to czemu sami nie pójdą na Wołodyjowskiego każdy wie jacy ludzie tam mieszkają i co tam się wyprawia,nastawiają bloków jak w slamsach i ludziom każą,tam mieszkać.Sami idźcie!!! Brak słów. I jaki dramat ta kamienica to ruina.