Spacer z psem to przyjemność, ale należy pamiętać o zachowaniu ostrożności, szczególnie w pobliżu jezdni. Nagłe wtargnięcie zwierzęcia na drogę może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji.
Zdjęcie ilustracyjne
W środę 17 kwietnia późnym popołudniem podczas zwykłego spaceru 56-letniej kobiecie zerwał się wraz ze smyczą labrador, co spowodowało nagłe wtargnięcie psa na jezdnię tuż przed nadjeżdżające auto marki Mercedes, którym kierował 66-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego. Choć sytuacja zakończyła się szczęśliwie, bo nikomu nic się nie stało to należy pamiętać, że takie incydenty mogą zakończyć się tragicznie. 56-letnia właścicielka psa została ukarana mandatem za niewłaściwą opiekę nad zwierzęciem.
- Wczoraj późnym popołudniem na ul. Szkolnej doszło do kolizji auta z psem. Podczas spaceru 56-latce zerwał się wraz ze smyczą labrador. Zwierzak wbiegł na jezdnię tuż przed nadjeżdżającego mercedesa kierowanego przez 66-letniego mieszkańca powiatu ostrowskiego. Na szczęście dla kierowcy auta i psa nagłe spotkanie skończyło się bez obrażeń. Właścicielka czworonoga została ukarana mandatem za niewłaściwą opiekę nad zwierzęciem - poinformowała asp. Marzena Laczkowska, rzeczniczka prasowa KPP w Ostrowi Mazowieckiej.
Należy pamiętać, że w przypadku szkód materialnych spowodowanych przez psa, jego właściciel może ponieść konsekwencje finansowe, włączając w to koszty naprawy uszkodzonego pojazdu. Dlatego też dbałość o bezpieczeństwo zwierząt ma istotne znaczenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego.