W najnowszym miesięczniku „Forbers” prezeska „Forte” Maria Florczuk opowiada kim chciała zostać, o przeprowadzce do Ostrowi Mazowieckiej, o tym jak przejęła firmę, a także o zwolnieniach. „Nowa prezeska Forte, nim przejęła zarządzanie po ojcu, przepracowała w spółce 17 lat. Zmienianie biznesu ją zafascynowało i pochłonęło, więc początkowy plan zakładający znalezienie zewnętrznego menedżera stał się nieaktualny” - pisze w „Forbes” Piotr Karnaszewski.
Czy będąc dziewczynką, myślała pani o pracy w biznesie budowanym przez ojca?
- Absolutnie nie. Chciałam być lekarką, a firmę utożsamiałam raczej z częstymi wyjazdami ojca lub przyczyną szybszego powrotu ze wspólnych wakacji niż miejscem, gdzie mogłabym się realizować. W szkole średniej moje zamiłowanie do matematyki i geografii przeważyło i zdałam na warszawską SGH.
Co konkretnie zadecydowało, że przejęła pani firmę w zeszłym roku?
- Sukcesję przygotowywaliśmy już od dłuższego czasu, ale pandemia odsunęła nasze plany, bo gdy wybuchła, skupiliśmy się na zarządzaniu kryzysowym. Jednocześnie sprawiała, że mocniej zaangażowałam się w działania operacyjne firmy. W ciągu jednego dnia spakowałam rodzinę i przeprowadziliśmy się z Warszawy do Ostrowi Mazowieckiej, żeby być bliżej firmy, a ojciec ze względów bezpieczeństwa i konieczności izolacji odsunął się nieco od bieżącego zarządzania.
Jaki miała pani wtedy plan?
Będąc na studiach, szukałam swojej drogi. Pracę dyplomową pisałam na temat stacjonarnej pomocy społecznej dla ludzi starszych w Polsce i w Niemczech. Nigdy nie czułam presji ze strony ojca, żeby dołączyć do firmy, i raczej miałam przekonanie, że nie zwiążę z nią swojej przyszłości. Chciałam jednak sama się przekonać, z czego rezygnuję, i świadomie podjąć decyzję. Niedługo po studiach ojciec zaproponował mi, żebym w roli tłumaczki pojechała z nim na targi do Malezji.
Cały wywiad z prezeską „Forte” Marią Florczuk w najnowszym miesięczniku „Forbes”, a także na stronie
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
2 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Pani prezes, a co dalej z zapomnianym wielkim projektem, który bardzo dużo pomógł naszym dzieciom jak i nauczycielom? Pytanie swoje nawiązuję do komunikatu który jest pod adresem - http://sp1ostrowmaz.pl
Ciekawy artykuł