Opublikowano . Ostrów Mazowiecka | Aktualności | Wiadomości z miasta


Burzliwa debata o budowie nowej szkoły

Oskarżenia o intrygi, wprowadzanie mieszkańców w błąd czy zarzuty kłamstwa pojawiały się kilkakrotnie, a emocje sięgnęły zenitu. Tak wyglądała dyskusja o budowie nowej szkoły i przedszkola przy ul. Partyzantów w Ostrowi Mazowieckiej. Radni oraz przedstawiciele władz miasta zmierzyli się z licznymi zarzutami i wyjaśnieniami dotyczącymi opóźnień oraz problemów związanych z inwestycją.

2024/10/sesja-rady-miasta-pawel-pecura-fot-ostrowmaz24-jpg_6707c9c638788

Dwa przekłamania według burmistrza. Pierwsze to przyłącze energetyczne

Burmistrz Hubert Betlejewski rozpoczął dyskusję, odnosząc się do słów radnego Pawła Pecury, które padły w filmiku na Facebooku i YouTube. Betlejewski stwierdził, że radny przedstawił dwa istotne przekłamania, które wymagały sprostowania.

– Pan Paweł Pecura w ostatnim filmiku przedstawił dwa przekłamania, chciałbym je tutaj sprostować. Po pierwsze, jestem bardzo zdziwiony, że uczestniczył pan na komisjach, nawet na tej komisji wyjazdowej, gdzie był pan informowany o wszystkich kwestiach, tak jak 21 świadków, czyli radnych obecnych na tych spotkaniach, a mimo to wyszedł pan z nieprawdziwymi informacjami – mówił burmistrz.

Pierwszym z zarzutów była kwestia terminu realizacji przyłącza energetycznego. Pecura twierdził, że prąd miał popłynąć do szkoły 20 czerwca, co Betlejewski zakwestionował, zaznaczając, że był to jedynie odbiór techniczny.

– To przyłącze, panie Pawle, nie zostało zrealizowane 20 czerwca. To był jeden z pierwszych kroków, aby podłączyć szkołę, ale to nie oznaczało, że problem z zasilaniem był rozwiązany – wyjaśnił burmistrz.

Radny Rafał Wierzejski, który był zaangażowany w sprawy techniczne związane z przyłączem, przedstawił szczegółowy harmonogram działań.

– Umowa kompleksowa na dostawę energii została podpisana 23 lipca, a układ pomiarowy zainstalowano dzień później. Dopiero w połowie sierpnia mogły być przeprowadzone pierwsze testy – mówił Wierzejski.

Podkreślił, że wcześniejsze informacje sugerujące, że prąd popłynął do szkoły w czerwcu, były nieścisłe i mogły wprowadzać mieszkańców w błąd.

– Informacje, że przyłącze zostało zrealizowane 20 czerwca i że od tego momentu popłynął prąd do szkoły, są nieprawdziwe – mówił Wierzejski.

Problemy z odwodnieniem terenu

Drugim tematem było odwodnienie i konieczność odprowadzenia wód deszczowych do rzeki Grzybówki. Burmistrz wyjaśnił, że pierwotnie w planach nie przewidziano zrzutu do rzeki. Grzegorz Malec, wiceprezes Zakładu Gospodarki Komunalnej, potwierdził, że prace nad dokumentacją rozpoczęto dopiero w lutym 2024 roku, a zgłoszenie do starostwa miało miejsce w marcu.

– Od samego początku inwestycji nie było mowy o zrzucie awaryjnym do Grzybówki. To pojawiło się dopiero po pierwszych zalaniach – wyjaśnił Malec.

Mariusz Jasionek, prezes ZGK, potwierdził, że od początku inwestycji nie planowano awaryjnego zrzutu do Grzybówki.

– Od samego początku procesu inwestycyjnego nie był przewidziany zrzut awaryjny do Grzybówki, wszystkie projekty kończyły się na ostatniej studzience starego kolektora – powiedział Jasionek.

Dodał, że kwestia zrzutu pojawiła się dopiero po pierwszym zalaniu, a działania podjęto po konsultacjach.

– Potem był pomysł, żeby zrobić zrzut awaryjny. Prezes Malec powiedział, że powinno to być zrobione i zaczęliśmy działać w tym kierunku – kontynuował prezes.

Zaznaczył, że dokumenty potwierdzają jego stanowisko.

– Od samego początku nie było mowy o zrzucie awaryjnym do Grzybówki. To będę powtarzał cały czas i na to są dokumenty – podsumował Jasionek.

Wysokie koszty trzydniowych testów – 30 tysięcy złotych

Podczas dyskusji burmistrz Betlejewski poruszył również temat ogromnych rachunków za prąd.

– Za trzy dni testowania była to kwota około 30 tysięcy złotych – powiedział burmistrz. - Szkoła jest przepiękna, cudowna. Jest to budynek wspaniały, ale też, żeby państwo radni mieli tę świadomość, że ten budynek będzie generował potężne koszty, na które będą się musieli złożyć nasi mieszkańcy. Mieszkańcy muszą mieć tego świadomość – dodał włodarz.

Wizyta w klapkach i nieprawdziwe informacje

Burmistrz nie szczędził słów, zarzucając radnemu Pecurze również brak odpowiedzialności za przekazywane informacje, mimo że był świadkiem sytuacji na budowie. Betlejewski nawiązał do wizyty Pecury, kiedy radny pojawił się na terenie budowy.

– Został pan informowany, nawet na miejscu ostatniego zalania, gdzie pan rzeczywiście przyszedł w
klapkach i robił zdjęcia. Wiedząc, że dysponujemy dokumentami, puścił pan w eter nieprawdziwe informacje – mówił burmistrz, podkreślając, że Pecura miał pełną wiedzę o sytuacji, a mimo to przekazywał nieprecyzyjne dane.

Radna Bartkiewicz o opóźnieniach na budowie

Radna Małgorzata Bartkiewicz odniosła się do zarzutów stawianych przez radnego Pawła Pecurę, które pojawiły się w mediach społecznościowych. Wskazała, że stan prac na budowie nowej szkoły nie dawał żadnych szans na jej otwarcie 1 września, nawet gdyby nie było problemów z przyłączem energetycznym.

– Jak byliśmy na komisji, tam był przecież ogólny bałagan, no nie czarujmy się. Dopiero zaczynano kładzenie płytek, żadnych balustrad nie było, a sala gimnastyczna była w proszku. To było nawet nie do pomyślenia, że ta szkoła ruszy – podkreśliła radna.

Bartkiewicz odrzuciła próby przerzucania odpowiedzialności na obecne władze miasta i zarzuciła Pecurze wprowadzanie mieszkańców w błąd oraz snucie intryg.

– Nie obarczajmy się tutaj winą, bo to wy żeście zawalili, że ta szkoła nie ruszyła. Po co pan puszcza takie intrygi? – mówiła radna, wskazując na wcześniejsze zaniedbania, które jej zdaniem uniemożliwiały ukończenie inwestycji na czas.

Radna przypomniała także, że nawet infrastruktura zewnętrzna nie była ukończona.

– Co było na zewnątrz? Wykopy, koparka i pagórki. Infrastruktura też nie była gotowa, nie dałoby się tej szkoły otworzyć – dodała Bartkiewicz.

Jednocześnie doceniła starania radnego Rafała Wierzejskiego, który, dzięki swojemu doświadczeniu w energetyce, przyspieszył prace nad przyłączem energetycznym. Zaznaczyła jednak, że inne kwestie, takie jak wyposażenie kuchni, pozostały nierozwiązane, co i tak uniemożliwiłoby otwarcie szkoły na czas.

O katolickim przykazaniu i odpowiedzialności za słowo

Burmistrz odniósł się również do kwestii uczciwości i odpowiedzialności w publicznej debacie. Przywołał religijny kontekst, apelując do Pecury o rzetelność w przekazywaniu informacji.

– Jeżeli jest pan katolikiem, to jest takie przykazanie. Myślę, że pan je zna. Proszę was o krytykę i wytykanie błędów, bo na pewno takie popełnię, ale proszę to robić zgodnie z rzeczywistością i z prawdą – powiedział Betlejewski.

Dodał, że każda próba dyskredytowania pracy jego urzędników będzie zdecydowanie piętnowana. Burmistrz przypomniał także o sytuacji z początku swojej kadencji, kiedy to radny Pecura zgłosił gotowość do wsparcia działań związanych z audytami energetycznymi.

– Przybiegł pan do mnie kilka dni po zaprzysiężeniu i stwierdził, że włączy się pan w zespół, aby pozyskać środki na termomodernizację szkół na terenie miasta, gdzie de facto wszystkie projekty są już praktycznie gotowe. Od tamtej pory nie widziałem pana ani razu – zaznaczył Betlejewski.

Radny Laska o cenotwórczości nowych inwestycji

Podczas dyskusji na temat realizacji inwestycji w mieście, radny Krzysztof Laska odniósł się do sytuacji, jaką zastały nowe władze po wyborach. W swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na znaczenie kontynuacji rozpoczętych projektów oraz potrzebę rozwiązywania problemów zamiast zaogniania sporów.

– Chcę powiedzieć jedno, odnosząc się do sprawozdania z realizacji inwestycji. Cieszę się, że pan, jako legalnie wybrany następca poprzednich władz, odziedziczył miasto rozpędzone inwestycyjnie, i nie zaprzeczy pan temu – stwierdził Laska.

Zaznaczył, że na każdej budowie pojawiają się trudności, które trzeba rozwiązywać, i skrytykował styl prowadzenia dyskusji.

–To po co nam nowoczesność, skoro to jest cenotwórcze? Po co nam nowe obiekty, skoro są cenotwórcze? Na szkołę pozyskano opór środków. Pan twierdzi, że będą potężne koszty – ja się z tym zgadzam. W związku z tym mieszkańcy wybrali pana po to, żeby pan rozwiązywał problemy, zgłaszał nowe projekty i szedł do przodu – mówił.

Zwrócił także uwagę, że obecne władze mają jeszcze przynajmniej dwa lata korzyści z inwestycji rozpoczętych przez poprzedników, co umożliwia realizację ważnych dla miasta projektów.

– Dzisiaj jeszcze co najmniej dwa lata ma pan spadek finansowy. Cieszmy się i róbmy coś dodatkowego, rozwijajmy się. Dajmy sobie spokój z tymi wszystkimi wycieczkami – czy ktoś zgłosił coś w jednym miejscu, czy w innym. Po prostu rozpoznajmy temat i idźmy do przodu – zakończył swoją wypowiedź Laska.

Radny Pecura odpiera zarzuty

Na wstępie swojej wypowiedzi Paweł Pecura podziękował za dyskusję.

- Dziękuję za wywołanie tej dyskusji, bo w mojej opinii mieszkańcy mają prawo dostępu do informacji na temat procesu związanego z budową i uruchomieniem szkoły. Wszyscy czekamy na oddanie tego budynku do użytkowania. Panie burmistrzu, jak radny pyta w interpelacji o dokument potwierdzający oddanie przyłącza, to traktuje to jako wiążące (chodzi o interpelację w której radny pytał: "Jakiego dnia fizycznie zostało wykonane nowe przyłącze do budowanego obecnie budynku? Proszę o przedstawienie dokumentu potwierdzającego ten fakt" – przyp. red.) – powiedział Pecura.

Przypomnijmy, że w swoim filmie o odpowiedzi na powyższą interpelację radny mówił: "Dostałem odpowiedź. W załączeniu jest informacja o możliwości świadczenia usługi dystrybucji energii elektrycznej z dnia 20 czerwca 2024 r. Jest adnotacja, że niniejszy dokument stanowi jednocześnie potwierdzenie odbioru przyłącza".

Radny odniósł się również do wcześniejszej wypowiedzi Małgorzaty Bartkiewicz, która wskazywała na opóźnienia w pracach wykończeniowych.

– Co do wypowiedzi pani radnej Bartkiewicz, że płytki nie były zrobione, że sala gimnastyczna nie była zrobiona, co było na zewnątrz. Te roboty obejmowała umowa podstawowa z wykonawcą i nie sądzę, żeby to był powód aneksowania umowy, bo wykonawca miał czas na zrealizowanie tych rzeczy w wyznaczonym terminie – wyjaśniał radny.

Następnie poruszył temat związany z odprowadzeniem wody deszczowej.

– Panie burmistrzu, proszę nie zarzucać mi kłamstwa. Ja nie kłamałem. Prace koncepcyjne rozpoczęły się już w zeszłym roku, ale zanim narysuje się kreskę na projekcie budowlanym, trzeba przemyśleć, jak dane rozwiązanie ma funkcjonować i w jaki sposób poprawić istniejący system odwodnienia. Czy naprawdę wszyscy uważają, że początkowy pomysł odprowadzenia wody deszczowej nie zakładał włączenia jej do Grzybówki? Skoro projekt budowlany kończył się przy rzece, oczywiste było, że ostatecznie kolektor miał zostać tam podłączony. To, co państwo teraz robią, to faza inwestycji, a nie jej koniec. Końcem inwestycji jest właśnie włączenie kolektora do Grzybówki – tłumaczył Pecura.

Radny wyraził nadzieję, że inwestycje będą postępować zgodnie z planem, a szkoła zostanie otwarta jak
najszybciej, najlepiej od przyszłego semestru.

Burmistrz: Cała dokumentacja będzie publicznie dostępna

Betlejewski zobowiązał się również do opublikowania wszystkich dokumentów związanych z przyłączem oraz kwestią kolektora wodnego.

– Cała dokumentacja, daty i rozwiązania dotyczące przyłącza energetycznego oraz zrzutu do Grzybówki zostaną opublikowane. Będą dostępne publicznie, aby mieszkańcy dokładnie wiedzieli, jak to się odbywało – zapowiedział burmistrz.

Wasze opinie

Don   21:38, 10.10.2024

Dokonano odbioru technicznego przyłącza 20 czerwca, którego to przyłącza według zapewnień Pana Burmistrza z tego okresu nie było. Ktoś uważa mieszkańców naszego miasta za idiotów. Termin powieszenia urządzeń pomiarowych jest mało istotny i zależy wyłącznie od woli inwestora. Uśmiechamy się.

Dodaj komentarz



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.

Reklama