Marzenia o urlopie? Uważaj, żeby nie trafić na fikcyjny pensjonat
Wymarzony urlop może zamienić się w prawdziwy koszmar, jeśli dasz się nabrać na oszukańczą ofertę noclegu. Coraz więcej turystów traci pieniądze, rezerwując fikcyjne apartamenty i domki, które istnieją tylko na zdjęciach w internecie.
Zdjęcie ilustracyjne
Oszuści publikują ogłoszenia na popularnych portalach, kusząc atrakcyjnymi zdjęciami, niską ceną i obietnicą „rajskich” warunków. Często posługują się fikcyjnymi danymi, kradną zdjęcia z innych stron i podają nieistniejące lokalizacje. Kiedy ofiara wpłaci zaliczkę, kontakt się urywa. Na miejscu okazuje się, że adres nie istnieje albo właściciele nie mają pojęcia o żadnej rezerwacji. Do takich oszustw dochodzi najczęściej przed sezonem urlopowym, kiedy ludzie są rozkojarzeni, działają pod wpływem emocji i chcą „złapać okazję”. Tylko w ostatnich tygodniach policja w różnych częściach kraju odnotowała kilkadziesiąt podobnych przypadków. Fałszywe ogłoszenia bywają trudne do wykrycia, zwłaszcza że złodzieje coraz lepiej posługują się technikami manipulacyjnymi i wizerunkiem zaufanych firm.
Aby uniknąć strat, warto każdą ofertę dokładnie sprawdzić. Najlepiej korzystać z Centralnego Wykazu Obiektów Hotelarskich, który zawiera oficjalnie zarejestrowane miejsca noclegowe. Dobrym pomysłem jest też kontakt z urzędem gminy, gdzie można uzyskać informacje o legalnie działających gospodarstwach agroturystycznych i pensjonatach.
Nie warto sugerować się tylko ceną i pięknymi zdjęciami. Weryfikuj opinie w różnych miejscach, najlepiej na niezależnych forach turystycznych. Korzystaj tylko ze sprawdzonych serwisów rezerwacyjnych, które oferują ochronę płatności i możliwość reklamacji. Przechowuj potwierdzenia przelewów i całą korespondencję z właścicielem.
Nie podejmuj decyzji zbyt szybko. Czasem jedna noc refleksji może uchronić Cię przed stratą kilkuset złotych i zmarnowanym urlopem.
