Plac zabaw w Ogródku Jordanowskim przy ul. Różańskiej jest już gotowy. Odbiór przeprowadzono 27 sierpnia br. Wykonawcą była firma Royal Play z Kańkowa. Wartość umowy wyniosła 523 tys. zł. Ratusz pozyskał na ten cel dofinansowanie z PFRON w wysokości 418 tys. zł.
Pierwotnie termin realizacji umowy wyznaczono na 18 lipca br., następnie – na wniosek wykonawcy – przedłużono go do 12 sierpnia 2025 r., po czym nastąpił odbiór końcowy.
Największą atrakcją jest zestaw zabawowy o wysokości 7 metrów. Na placu zamontowano też urządzenia integracyjne: huśtawki, karuzelę, labirynt sensoryczny, trampolinę, „surfera” i hamak. Teren ma kolorową, bezpieczną nawierzchnię, a całość wpisuje się w otoczenie Ogródka Jordanowskiego.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
7 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Ta zjeżdżalnia to tandeta! Podczas gdy zjeżdżały moje dzieci wraz z innymi rozłączył się kołnierz łączący sekcje rury na pierwszym zakręcie od góry tak że powstała kilkucentymetrową przerwa w rurze.
Ewentualne wady nie są winą władz miasta a wykonawcy. Jest okres gwarancji i liczę, że miasto dopilnuje by wady zostały usunięte. Jak widać niezbędna jest kontrola. Po naprawie również. I oczywiście przed upływem terminu gwarancji.
Byłem w niedzielę. Hamaki urywały się pod dziećmi, huśtawki urywały się pod dziećmi. Śrubki nie posmarowane klejem po prostu się odkręcały. Plac zdecydowanie do poprawy.
Dlaczego wszystko zabrane władzo Ostrowska.Radni to przedstawiciele mieszkańców.I co tak umieją wykorzystać to co się demontuje?Wtedy widzą jak mieszkańcy sygnały puszczają typu::gdzie?
Co z poprzednim placem zabaw. Mieszkańcy są ciekawi czemu nie mozna bylo tego wykorzystać w innym miejscu? W parku jest duzo miejsca. Pewnie ktos przy okazji zarobił.
Gdyby inne urządzenia a przede wszystkim duży zestaw był korzystany przez dzieci a nie przez nastolatków i dorosłych wspinających się jak małpy przez zjeżdżalnie to raczej nic by sie nie uszkadzało.
Nie żeby coś ale w poniedziałek ta najdłuższa zjeżdżalnia już uległa zniszczeniu, narażając dzieci na uszczerbek na zdrowiu.