Dwie kolizje z udziałem dzikich zwierząt w odstępie zaledwie godziny pokazują, jak nieprzewidywalne potrafią być wieczorne podróże przez leśne drogi. Sarna i dzik wybiegły wprost pod koła samochodów, a wszystko wydarzyło się w ciągu jednej październikowej nocy.
Wczoraj po godz. 18.00 w pobliżu Laskowizny nagle na jezdnię pod nadjeżdżającego nissana wybiegła sarna. 49-letni mieszkaniec woj. mazowieckiego nie zdążył zahamować. Na szczęście nie doznał żadnych obrażeń, zwierzę niestety padło.
Kolejne zgłoszenie wpłynęło około godz. 19:00. W Niegowcu na drodze W 627 pod Hyundaia na jezdnię nagle wbiegł dzik. Zwierzę uciekło do lasu, kierujący 30-latek z woj. mazowieckiego nie odniósł obrażeń.
W powiecie ostrowskim znaczna część dróg prowadzi przez lasy i szlaki wędrowne dzikich zwierząt. W takich miejscach kierowca powinien być zawsze przygotowany na możliwość wtargnięcia dzikiego zwierzęcia. Do takich sytuacji dochodzi przeważnie rano lub nocą, kiedy zwierzę oślepione blaskiem świateł wychodzi na jezdnię z przydrożnego lasu.
Kierowco pamiętaj:
- podczas jazdy samochodem w godzinach wieczornych i nocnych w okolicach lasów zachowaj szczególną ostrożność, zmniejsz prędkość
- nie ignoruj znaku A-18B Dzikie zwierzęta, występują w miejscach gdzie nagle z lewej bądź prawej strony jezdni może wyskoczyć zwierzę
- jeśli zauważysz dzikie zwierzę przy drodze, zwolnij. Nie wyprzedzaj zwierzęcia, pozwól aby spokojnie przeszło na drugą stronę jeśli znajduje się na jezdni. Wystraszone zwierzę jest nieobliczalne, może wbiec wprost pod koła samochodu lub wskoczyć na maskę auta
- polisa OC nie obejmuje wypłaty odszkodowania za zniszczony samochód
Co robić gdy dojdzie do zderzenia?
- zabezpiecz miejsce zdarzenia – zjedź na pobocze, włącz światła awaryjne i wystaw trójkąt ostrzegawczy,
- jeśli są osoby ranne, udziel im niezbędnej pomocy
- o miejscu i okolicznościach zdarzenia należy zawiadomić służby Policję korzystając z numerów alarmowych – nawet jeśli szkody materialne są niewielkie i nie ma rannych. Policjanci wykonają dokumentację ze zdarzenia potrzebną ubezpieczycielowi i powiadomią osoby odpowiedzialne za zabranie zwierzęcia z drogi,
- nie można samemu przenosić, usuwać z jezdni potrąconego lub martwego zwierzęcia ani nawet go dotykać, może mieć wściekliznę lub nagle zaatakować
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
5 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Wolniej i ostrożniej...raczej się nie sprawdza wiem to po własnym przykładzie...jechałam około 40 km/h...bo pokonałam ostry zakręt akurat...pomiędzy zabudowaniami z jednej i drugiej strony było pole i kilka krzaczków ...to były ułamki sekundy...kątem oka widziałam tylko że coś się porusza..odwróciłam głowę...hamowanie...to rozpędzona sarna tak się wystraszyła że odbiła się od niewielkiego rowu przy samej jezdni...ustała...ruszyłam a ona wtedy przeszła przez ulicę....już spokojnie...bez rozbiegu...na to nie ma mocnego...to dzieje się tak szybko...że nie jesteśmy w stanie tego uniknąć....nawet jadąc wolno....
Paniusie wolno jeżdżące , oby wam nigdy nie wbiegł pod samochód żaden zwierzak. Bądźcie pewne że wolna jazda nie uchroni was od spotkania z nim .
Iwona Jędrzejewska no niestety.
Dorota Rygiel ale nie, odpowie Ci taka jedna, że przecież wszyscy jeżdżą szybko, ale ostrożnie ???? a mnie to zaraz coś zalewa, jak czytam takie bzdury ????
I ciągle się przypomina: wolniej, ostrożniej????