Podczas ostatniej sesji Rady Miasta Ostrów Mazowiecka radni zdecydowali o zakupie traktora wraz z kosiarką bijakową za 265 tys. zł. Z taką propozycją zmian w budżecie na 2025 rok wystąpił burmistrz Hubert Betlejewski. Dyskusja nad tym punktem trwała blisko pół godziny i momentami była bardzo ostra.
Radny Krzysztof Laska jako pierwszy podważył sens takiego zakupu.
- Czy według pana burmistrza celowe jest wydatkowanie 265 tys. zł na zakup traktora z kosiarką bijakową dla MOSiR-u? Rozumiem, że tereny są w miarę rozległe, ale cóż taką kosiarką bijakową można robić? To jest sprzęt profesjonalny do dużych obszarów łąkowych, starych traw. Nie nadaje się do koszenia na tak małych, ograniczonych powierzchniach, gdzie są krzewy, drzewa, studzienki, chodniki i tak dalej. Decyzja o zakupie takiego sprzętu dla MOSiR-u mi się nie podoba - mówił Laska.
Burmistrz Hubert Betlejewski przekonywał, że zakup ma się zwyczajnie opłacać.
- MOSiR ma około 5 hektarów terenów zielonych. Ten traktor ma służyć temu, żeby zrezygnować z usług firm zewnętrznych i ograniczyć koszty. Nie będzie używany tylko do koszenia trawy - planujemy dokupić różne przystawki, żeby zejść z ogromnych kosztów utrzymania boiska przy ul. Warchalskiego. Wyliczono mi, że koszt tego traktora zwróci się w ciągu trzech lat, a później będziemy mieli maszynę, która posłuży przez wiele lat i nie będzie generować dodatkowych kosztów na zewnątrz, które do tej pory obciążały miasto i MOSiR. To nie jest zwiększanie dochodów MOSiR-u, tylko oszczędności, żeby taniej wykonywać te same zadania. Prawdopodobnie ten traktor będzie też wykorzystywany we współpracy z innymi jednostkami, więc będzie służył całemu miastu - tłumaczył Betlejewski.
Po stronie burmistrza stanęła radna Jolanta Kwiatkowska.
- Nie widzę tu nic strasznego, ani zdrożnego, ani niepotrzebnego w tym, żeby kupić ten traktor - stwierdziła Kwiatkowska.
Radny Paweł Pecura zaproponował inne rozwiązanie - zamiast kupować traktor dla MOSiR-u, jego zdaniem lepiej byłoby wzmocnić sprzętowo Zakład Gospodarki Komunalnej.
- Może bardziej zasadne byłoby tak zoptymalizować usługę Zakładu Gospodarki Komunalnej, żeby to ZGK zainwestował w taki traktor. Taki zakład mógłby wykonywać usługę koszenia szerzej, nie tylko przy stawie, ale też wzdłuż dróg. Po prostu ten traktorek byłby wtedy bardziej wykorzystywany - zauważył Pecura.
Radna Małgorzata Bartkiewicz zwróciła uwagę na praktyczną stronę pracy na obiektach MOSiR-u i trud pracowników, którzy dziś muszą kosić duże powierzchnie ręcznie.
- Jeśli chodzi o zakup tego traktorka, to ja współczuję pracownikowi, który miałby 5 tysięcy metrów kosić zwykłą kosiarką. Niech każdy spróbuje przejść taki teren z małą kosiarką, to też będzie współczuł - mówiła Bartkiewicz.
Burmistrz Hubert Betlejewski doprecyzował, dlaczego sprzęt miałby trafić konkretnie do MOSiR-u, a nie do innej jednostki.
- Dyrektor MOSiR chce mieć ten traktor w swoich zasobach, żeby szybko reagować na to, co dzieje się na jego terenach. To jest i Park Jordanowski, i staw. Z pojawieniem się tego traktorka mają się pojawić realne, duże oszczędności - tak zostałem zapewniony. Nie dostałem informacji, że on chce traktorek, bo chce traktorek, tylko dostałem dokładne wyliczenia, co zyska MOSiR i dlaczego uznaje, że to dobra decyzja - tłumaczył Betlejewski.
Głos zabrał też wiceprzewodniczący Rady Miasta Michał Kacprzak, który podkreślał skalę i specyfikę obiektów sportowych.
- W sprawie tego traktorka: mówimy o około 5 hektarach ziemi, dwóch dużych budynkach MOSiR-u, stadionie i całej reszcie obiektów. Odbywa się tam mnóstwo imprez. Trzeba coś przewieźć, coś zorganizować, często trzeba szybko reagować na sytuacje, które pojawiają się nagle. I właśnie temu ma służyć taki traktorek - żeby wszystko działo się szybciej, sprawniej i bardziej funkcjonalnie, z korzyścią dla miasta i Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - mówił Kacprzak.
Radny Łukasz Chojnowski przypomniał, że nowy sprzęt miałby pracować nie tylko latem.
- Ten traktor nie będzie używany tylko do koszenia, ale też do odśnieżania. To nie jest sprzęt tylko na Trębickiego, ale również na Warchalskiego. Mamy stadion, za który płacimy kosmiczne pieniądze, jeśli chodzi o renowację trawy - mówił Chojnowski.
Radny Krzysztof Laska wrócił do tematu kosztów utrzymania nowej maszyny i dodatkowej pracy ludzi.
- My możemy kupować samochody, traktory, kosiarki, tylko to wszystko trzeba później utrzymać i zatrudnić ludzi. A w przyszłym roku zdziwimy się, ile roboczogodzin ten sprzęt przepracował i jaki był z tego realny zysk, a można to było zorganizować zupełnie inaczej - oceniał Laska.
Na koniec głos zabrał przewodniczący Rady Miasta Tomasz Koczara, który sam zwrócił uwagę na swoje rolnicze doświadczenie.
- Teoretycznie to ja powinienem się wypowiedzieć na temat traktorków, bo chyba jestem tu jedynym rolnikiem z zawodu - ponad 200 hektarów w deklaracji. Ale nie będę się wdawał w szczegóły, bo ten traktor to jest przede wszystkim nośnik narzędzi. A tych narzędzi do takiego traktorka, znam ten model, jest mnóstwo - może robić naprawdę różne rzeczy i wykonywać różne usługi. I na pewno się to opłaca. Opłaca się zrobić ten zakup - stwierdził Koczara.
Mimo wątpliwości części radnych uchwała przeszła. W głosowaniu nad zmianą uchwały budżetowej na 2025 rok, obejmującą m.in. zakup traktora z kosiarką bijakową za 265 tys. zł, 14 radnych było za, 1 przeciw, a 6 wstrzymało się od głosu.
Za opowiedzieli się: Małgorzata Bartkiewicz, Roman Betlejewski, Łukasz Chojnowski, Michał Kacprzak, Tomasz Koczara, Anna Krajewska, Marek Kukiełka, Jolanta Kwiatkowska, Marian Malec, Sebastian Pęksa, Krzysztof Swaczyna, Rafał Wierzejski, Klaudia Wilczyńska i Edward Zalewski. Przeciw głosował Krzysztof Laska. Od głosu wstrzymali się: Bogusław Konrad, Robert Krajewski, Zbigniew Krych, Ewa Orzechowska, Waldemar Pałys i Paweł Pecura.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
5 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Taki sprzęt powinien już być wcześniej, zwłaszcza że były dofinansowania na tego rodzaju sprzęty. Posiadanie własnych maszyn do utrzymania porządku w mieście to dobry ruch. Wiemy jakie wysokie kwoty są na przetargach w Ostrowi.... Warto zwrócić uwagę że ten traktorek to nie jest jakaś wygórowana cena. 265 tys z kosiarką bijakową to serio niska cena. A utrzymanie takiego sprzętu nie jest wysokie, każdy kto ma trochę obycia ze sprzętem rolniczym wie że w takich warunkach nie będzie sprzęt nadwyrężony.
Jak kasy zabraknie ,to się znowu podatki podniesie ,zgnilizna ,a miało być inaczej ,uśmiechajcie się brygada ,
Mam pytanie czy jest już możliwość zapisania się na wypożyczenie sprzętu, płacę podatki to mogę chyba skorzystać z traktorka,przecież to z naszych podatków on będzie,mam trochę trawnika to książę,a i odśnieżanie dużo mi by pomogło
Pewno, ze się oplaca. To nie jest jakiś tam "traktorek" wielkości gokarta, a poważny sprzet używany w gospodarce komunalnej, ogrodnictwie czy utrzymaniu dróg
Traktorek za ponad ćwierć miliona złotych :-)