W Radzie Miasta Ostrów Mazowiecka może dojść do poważnych przetasowań. Do przewodniczącego trafiły trzy wnioski o stwierdzenie wygaśnięcia mandatów radnych. Sprawa dotyczy wiceprzewodniczącej Rady Miasta Anny Krajewskiej, przewodniczącej Klubu Radnych Niezależni Razem Jolanty Kwiatkowskiej oraz radnego Romana Betlejewskiego.
Trzy wnioski w jednym dniu
Do naszej redakcji trafiły kopie wniosków złożonych 20 listopada 2025 r. w Urzędzie Miasta Ostrów Mazowiecka. Mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej (dane do wiadomości redakcji) zwrócił się w nich do przewodniczącego Rady Miasta o stwierdzenie wygaśnięcia mandatów trzech osób: wiceprzewodniczącej rady Anny Krajewskiej, przewodniczącej Klubu Radnych Niezależni Razem Jolanty Kwiatkowskiej oraz radnego Romana Betlejewskiego.
Autor pism twierdzi, że wskazani radni na stałe mieszkają poza terenem Ostrowi Mazowieckiej, a to - w jego ocenie - ma pozbawiać ich prawa do zasiadania w Radzie Miasta. W uzasadnieniach powołuje się na orzecznictwo dotyczące pojęcia "stałego zamieszkiwania" oraz sygnalizuje możliwe konsekwencje składania nieprawdziwych oświadczeń i pobierania diet.
Są to jednak zarzuty jednej osoby, a nie ustalenia jakiegokolwiek organu. Na tym etapie nie zapadła żadna decyzja o wygaszeniu mandatów - dopiero rozpoczęła się formalna procedura.
Biuro Rady potwierdza: trzy wnioski wpłynęły
O potwierdzenie informacji poprosiliśmy Biuro Rady Miasta Ostrów Mazowiecka. W odpowiedzi podpisanej przez kierownik biura Izabelę Rejniak znalazł się jednoznaczny opis sytuacji:
- Z upoważnienia Przewodniczącego Rady Miasta p. Tomasza Koczary informuję, że w dniu 20 listopada 2025 r. na ręce Przewodniczącego Rady Miasta Ostrów Mazowiecka wpłynęły 3 wnioski o stwierdzenie wygaśnięcia mandatu Radnych Rady Miasta: p. Romana Betlejewskiego, Jolanty Kwiatkowskiej i Anny Krajewskiej "z uwagi na utratę prawa wybieralności wskutek stałego zamieszkiwania poza terenem Miasta Ostrów Mazowiecka" - napisała kierownik Biura Rady Izabela Rejniak.
W dalszej części maila wyjaśniono, że sprawę regulują przepisy wyborcze, a przewodniczący Rady Miasta Tomasz Koczara zamierza niezwłocznie zwrócić się do zainteresowanych radnych o złożenie wyjaśnień.
Sam fakt złożenia wniosków nie oznacza więc, że mandaty już wygasły - na razie chodzi o rozpoczęcie procedury wyjaśniającej.
Co mówią radni, których dotyczą wnioski
Radna Jolanta Kwiatkowska odpowiedziała, że "zgodnie z przepisami prawa sprawa zostanie wyjaśniona przez Radę Miasta".
Wiceprzewodnicząca Anna Krajewska podczas rozmowy telefonicznej powiedziała, że nie ma zamiaru komentować sprawy dla naszego portalu.
Radny Roman Betlejewski o wniosku słyszał, jednak nie widział jego treści, nie chciał więc oficjalnie go komentować. Podczas rozmowy telefonicznej wyjaśnił jednak, że jest ostrowianinem, od 40 lat ma dom w mieście i tu mieszka, jednak posiada też dom poza miastem, w którym często przebywa i tu upatruje powodu, dla którego anonimowy mieszkaniec złożył wniosek i poddał jego miejsce zamieszkania w wątpliwość.
Kto objąłby miejsca w radzie, gdyby mandaty wygasły
W Radzie Miasta Ostrów Mazowiecka, w przypadku wygaśnięcia mandatu, wolne miejsce obejmuje kolejny kandydat z tej samej listy w danym okręgu - ten, który w ostatnich wyborach uzyskał następny wynik i nie utracił prawa do pełnienia funkcji.
W okręgu, z którego startowała wiceprzewodnicząca rady Anna Krajewska (Komitet Wyborczy Wyborców Niezależni Razem), kolejnym kandydatem jest Jerzy Pawluczuk, który zdobył 113 głosów.
W okręgu przewodniczącej klubu Jolanty Kwiatkowskiej (również Niezależni Razem) następnym wynikiem może pochwalić się Krzysztof Radomski - 125 głosów.
W przypadku mandatu radnego Romana Betlejewskiego z listy Koalicji Obywatelskiej kolejną osobą jest Dorota Olender, która otrzymała 92 głosy.
Gdyby więc mandaty wiceprzewodniczącej rady, przewodniczącej klubu i radnego zostały kiedykolwiek wygaszone, jednym z możliwych scenariuszy byłoby objęcie miejsc w Radzie Miasta przez Jerzego Pawluczuka, Krzysztofa Radomskiego i Dorotę Olender. Ewentualne decyzje w tej sprawie zapadałyby jednak dopiero po zakończeniu procedury wyjaśniającej i po zajęciu stanowiska przez właściwe organy.
Trzęsienie ziemi na razie tylko w zapowiedziach
Na razie wiadomo tyle, że mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej złożył trzy wnioski o wygaszenie mandatów, Biuro Rady potwierdziło ich wpływ i zapowiedziało wystąpienie o wyjaśnienia.
Czy z tych pism rzeczywiście wyniknie "polityczne trzęsienie ziemi" w Radzie Miasta Ostrów Mazowiecka, czy skończy się na wyjaśnieniach i utrzymaniu obecnego składu - okaże się dopiero w kolejnych tygodniach. Sprawę będziemy dalej obserwować.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
15 wpisy · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
To burmistrz tez do odwołania skoro mieszka poza miastem ? Popis podzieli władzę między sobą ???????????????? kasa kasa kasa
Z tego co się orientuję to poświadczanie nieprawdy w dokumentach np. oświadczeniach jest karalne. Jeżeli ktoś oświadcza że zamieszkuje w Ostrowi Mazowieckiej a faktycznie mieszka poza to ewidentne poświadczenie nieprawdy i wyłudzenie stanowiska które mu się nie należy. Przecież nikt nie bronił kandydowania na radnego gminy Ostrów Mazowiecka. A tak mieszka się w gminie a miesza w mieście. Sprawa prawdopodobnie dla organów ścigania.
@Zorro, kandydat na wójta/burmistrza/prezydenta miasta i osoba pełniąca ten urząd może mieszkać w innej gminie, zgodnie z obowiązującym prawem: https://pkw.gov.pl/aktualnosci/informacje/wojt-burmistrz-prezydent-kto-moze-kandydowac
Np. wójt gminy Szulborze mieszka w Ostrowi :)
Teraz wiadomo dlaczego los Ostrowi jest dla tego towarzystwa mało istotny. Oczywiście wiedząc z jakiej opcji są ci radni i kto to jest to raczej nic się nie zmieni ale szacunek dla osoby która chociaż próbuje pokazać że w Ostrowi nie wszystko zamiata się po dywan. Przecież o tym zamieszkiwaniu chyba każdy wie i była cisza. Z drugiej strony czyżby niektóre miejskie spółki miały stracić prezesów?
Niektórym plunie się w twarz to i tak powiedzą że znowu deszcz pada.ZENADA
Niektórym płynie się w twarz to i tak powiedzą że to deszcz pada.ZENADA
Wstyd że ludzie pchają się na stołki ,nie mając do tego prawa wstydu nie mają
Burmistrz nie wiedział że tatuś nie może kandydować . peło w pigułce
RODZINA NA SWOIM będzie bronić swoich znajomków do ostatka . Gdzie nie spojrzeć same afery kadrowe ,od Zatrudnienia po znajomości VICE dyrektora,pani dyrektor MDKU też jest tylko zatrudniona jako pełniącą obowiązki już prawie rok,po radnych -SUPER gratulacje
Burmistrz też jakoś tak w Grabownicy mieszka,ale pewnie tylko pomieszkuje.
Burmistrz też jakoś tak w Grabownicy mieszka,ale pewnie tylko pomieszkuje.
bo każdy wie, że w domu na Gałczyńskiego od lat mieszka jego córka z mężem, sam wcześniej mieszkał w nagoszewie obok warsztatu i przeprowadził się ma Podborze. Nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
Dobrze wiedzą ,że dostali głosy mieszkańców miasta a nie gminy/gmin . Skoro nie mieszkają na terenie miasta to honorowo powinni zrzec się mandatu ... tylko pozostaje pytanie czy mają ten honor i czy faktycznie przewodniczący nic nie wiedział ,że radni nie mieszkają w mieście . Ogromne uznanie dla mieszkańca ,że zareagował na tą sytuację .
Nie uważam, aby to mogło coś zmienić. W sąsiednich gminach istnieją analogiczne przypadki, jak dotąd niezauważalne czy szkodliwe.
Swoją drogą zarzut ma jednak jakiś sens.
To się dzieje.