Drużyna Niemiec pokonała w finałowym meczu mistrzostw świata w Brazylii Argentynę 1:0.
Aby rozstrzygnąć najważniejszy mecz mundialu potrzebna była dogrywka. Dopiero w 113. minucie jedynego gola w meczu zdobył Mario Goetze.
Niemcy po 24 latach znów są najlepsi na świecie! Reprezentacja prowadzona przez Joachima Löwa stoczyła długi, zacięty i wyrównany bój z Argentyną, który kosztował wszystkich zawodników mnóstwo sił. Częściej przy piłce byli Niemcy, ale doskonałe okazje wypracowały sobie obie strony. O tytule rozstrzygnął gol zdobyty w 113 minucie przez nieupilnowanego Mario Götzego!
Niespełna dziesięć minut później napastnik Napoli zdołał umieścić piłkę w siatce po dośrodkowaniu Ezequiela Lavezziego, ale uczynił to ze spalonego i jego długa radość musiała zostać brutalnie przerwana przez sędziego trzymającego chorągiewkę w górze.
Argentyńczycy mieli więcej miejsca w ataku w porównaniu do Niemców, którzy klarowne szanse stworzyli sobie dopiero w ostatnim kwadransie. W 37 minucie po podaniu od Müllera groźnie z 15 metrów uderzył Andre Schürrle, lecz dobrze w bramce interweniował Sergio Romero. Skrzydłowy Chelsea na boisku przebywał zaledwie od sześciu minut, po tym jak zmienił Christopha Kramera, który został solidnie sponiewierany w jednym ze starć, powrócił na boisko, ale nie dał rady grać dłużej.
Kramer w jedenastce znalazł się natomiast na skutek kontuzji łydki, jakiej podczas rozgrzewki doznał pierwotnie awizowany do gry od początku Sami Khedira. Mimo tych komplikacji Niemcy mogli wyjść na prowadzenie tuż przed przerwą. W 40 minucie za lekko z dogodnej pozycji strzelał Toni Kroos, a w doliczonym czasie w słupek po rzucie rożnym główkował Benedikt Höwedes.
Druga połowa mogła rozpocząć się w wymarzony sposób dla zespołu Sabelli. W dobrej sytuacji obok bramki uderzył jednak Lionel Messi, który mając piłkę w polu karnym na lewej stopie nieskutecznie szukał dalszego narożnika bramki. Gwiazdor Barcelony później uderzył jeszcze raz, tym razem z większej odległości, ale ponownie niecelnie. Niemcy wielu sytuacji również nie stworzyli i konieczne okazało się rozegranie dogrywki.
Dodatkowe pół godziny było pokazem wytrzymałości. Piłkarze osiągali granice swojego organizmu, co widać było po powoli spadającym tempie i koncentracji. Koncentracji, ale zwłaszcza precyzji zabrakło w 97 minucie zmiennikowi Rodrigowi Palacio, który po błędzie Matsa Hummelsa stanął oko w oko z Neuerem, ale lobując nie trafił w światło bramki.
Zimną krew zachował natomiast Mario Götze, który także wszedł na boisko z ławki rezerwowych. W 113 minucie po szarży lewym skrzydłem Schürrlego niewysoki pomocnik Bayernu przyjął sobie miękko dośrodkowaną piłkę na klatkę piersiową i uderzył z powietrza na dalszy słupek, prosto do bramki!
Argentyńczycy rzucili się do ataków, ale w ich szeregach zabrakło bohatera, który doprowadziłby do wyrównania. Z triumfu, wywalczonego ogromnym nakładem sił, cieszyli się więc Niemcy, którzy wzniosą Puchar Świata po 24 latach przerwy, już po raz czwarty w historii!
Drużyna Niemiec puchar świata zdobyła po raz czwarty. W drodze do finału pokonali m.in. gospodarzy mundialu - Brazylię - w którym zdobyli aż siedem goli i tracąc tylko jedną bramkę.
Niemcy - Argentyna 1:0 (0:0)
Bramki: Mario Goetze 113.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Gratulacje dla właściciela serwisu ostrowmaz24!