Zwrócenie wyborcom i wyborczyniom uwagi na pułapki kart pozwoliły uniknąć powtórki z poprzednich wyborów. Odsetek głosów nieważnych znacznie zmalał w porównaniu z wyborami z 2011 roku, wciąż jednak pozostaje wysoki.
Problemem jest także nadal bardzo niska frekwencja.
Frekwencja podczas niedzielnych wyborów wyniosła niecałe 51 proc., co oznacza że nieco wzrosła w porównaniu z wyborami sprzed czterech lat (48,92 proc.), a także w porównaniu z pierwszą turą tegorocznych wyborów prezydenckich (48,96 proc.), spadła natomiast w porównaniu z II turą wyborów prezydenckich (55,34 proc.). Zawiedli zwłaszcza wyborcy młodzi, w wieku 18-29 lat, których zagłosowało znacznie mniej niż w I i II turze wyborów prezydenckich. Zmobilizowali się natomiast wyborcy i wyborczynie z dużych miast, którzy poszli do urn nawet częściej niż podczas II tury wyborów prezydenckich.
Choć zagłosowano powszechniej niż cztery lata temu - wzrost o 2 proc. oznacza w liczbach bezwzględnych ponad pół miliona więcej głosujących, frekwencja wciąż pozostaje na bardzo niskim poziomie. Ponad 15 milionów osób uprawnionych do głosowania nie poparło żadnej partii. Pomimo wyższej frekwencji spadła w stosunku do 2011 liczba głosów nieważnych, co jest sukcesem kampanii informacyjnej. Ponieważ jednak takich głosów wciąż oddano prawie 3 proc., konieczne jest dalsze ulepszanie sposobu informowania o procedurach głosowania oraz ulepszanie samych kart.
Wyborcy i wyborczynie przekonują się do stosowania ułatwień - w porównaniu z I turą wyborów prezydenckich sporządzono o 4 264 więcej aktów pełnomocnictwa i wydano o 38 291 więcej zaświadczeń o prawie do głosowania. Wysłano także łącznie o 3 407 więcej pakietów do głosowania korespondencyjnego w kraju i za granicą. Niestety wciąż problematyczna pozostaje kwestia dostosowania lokali do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Choć utworzono ich o 246 więcej, niż podczas I tury wyborów prezydenckich, potwierdzają się doniesienia Biura Rzecznika Praw Obywatelskich z kontroli przeprowadzonej przed wyborami samorządowymi. Według raportu BRPO 84 proc. lokali dostosowanych nie spełnia wszystkich wymaganych kryteriów.
Jak pisze wyborca z Łomży w artykule na portalu niepełnosprawni.pl: "O oddaniu głosu mogłem sobie tylko pomarzyć, gdyż dostęp do podjazdu w tym lokalu wyborczym był niemożliwy z powodu zamkniętej bramy". Wyborca zrezygnował z głosowania po trzech godzinach oczekiwania na klucz.
źródło: Fundacja Batorego
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Bądź pierwszy! Dodaj komentarz
Twoja opinia pomaga być na bieżąco
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.

Rozpocznij dyskusję – napisz pierwszy komentarz poniżej.