Mieszkaniec Ostrowi Mazowieckiej chcąc uratować swojego pupila wszedł na drzewo. Historia Pana Sławomira niestety zakończyła się tragicznie, ponieważ 58-latek zmarł w szpitalu.
Mężczyzna swojego pupila Gacka dostał w prezencie od brata bliźniaka po tym, jak 58-latka opuściła żona a dzieci wyjechały do Anglii. Pan Sławomir traktował kota jak członka rodziny, opiekował się, a także zabierał na przejażdżki rowerowe, jak i samochodowe. Niestety los przestał sprzyjać Panu Sławomirowi w momencie, kiedy jego pupil zaginął. Jak informuje Super Express, 58-latek wraz ze swoim bratem Stanisławem przez kolejne trzy dni szukali zaginionego Gacka. Kot został odnaleziony w pobliskim lesie na czubku sosny. Pan Sławomir za pomocą linki holowniczej wdrapał się na drzewo, aby uratować swojego pupila. Mężczyzna, chcąc zejść poślizgnął się i spadł na ziemię.
Jak informuje brat Stanisław, 58-letni mężczyzna wyszedł bez szwanku z tego upadku, jednak kot Gacek przestraszony znów zaginął. Pan Sławomir przez kolejne trzy doby nic nie jadł i nie pił, a kolejnego wieczora zasłabł i trafił do szpitala. Niestety 58-letni właściciel kota zmarł, a lekarze zdiagnozowali u mężczyzny zawał serca. Pan Stanisław twierdzi, że bratu z tęsknoty za pupilem pękło serce.
Dopasuj dla mnie
Zaznacz tematy, które Cię interesują. Zapamiętamy wybór tylko na tym urządzeniu.
Informacja: zapisujemy wyłącznie wybór tematów w pamięci przeglądarki (localStorage). Możesz wyłączyć w każdej chwili.
Wybraliśmy dla Ciebie
Mieszkańcy komentują
1 wpis · Dołącz do rozmowy
Dodając komentarz, akceptujesz regulamin komentowania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.
Ten artykuł to prawdopodobnie żart. Pan Stanisław i pękające serce z tęsknoty za kotem. Kto jest autorem tego dziadostwa, bo oczywiście podpisu brak.