Instytut Pileckiego wraz ze społecznością Zarąb Kościelnych i Skłodów-Piotrowic upamiętnił Aleksandrę i Hieronima Skłodowskich, którzy zostali zamordowani przez niemieckich żandarmów za pomoc Żydom.
W miejscowości Skłody-Piotrowice (gm. Zaręby Kościelne) odsłonięta została tablica przypominająca o historii, która wydarzyła się tam w styczniu 1944 roku.
Odsłonięcie pomnika odbyło się przy domu nr 6, w miejscu gdzie zamordowano upamiętnianych. Poprzedziła je msza święta w kościele św. Apostoła Szymona i Judy Tadeusza w Zarębach Kościelnych z udziałem rodziny zamordowanych, władz samorządowych i reprezentantów działających w miejscowości stowarzyszeń i organizacji, a także licznie zgromadzonej lokalnej społeczności.
- Historia, którą tu upamiętniamy, nie wydarzyła się w Warszawie, w Łodzi, w Gdańsku. Ta historia wydarzyła się tutaj. To są wasi bohaterowie - powiedziała prof. Magdalena Gawin, wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego do uczestników uroczystości: mieszkańców Skłodów-Piotrowic i rodziny upamiętnianych. - Media opowiedzą o tym w całej Polsce, ale bardzo bym chciała, by dokumentacja tych wydarzeń pozostała tutaj, by była zawsze dostępna w szkole, w bibliotece, tak, by mieszkańcy, a zwłaszcza młodzież, zawsze mogli do niej sięgnąć - dodała.
Mieszkająca w Skłodach-Piotrowicach rodzina Skłodowskich w czasie niemieckiej okupacji dawała schronienie nieznanym z imienia osobom narodowości żydowskiej. Dowiedzieli się o tym Niemcy. 20 stycznia 1944 roku żandarmi z posterunków w Andrzejewie, Jasienicy i Zarębach Kościelnych obstawili zabudowania gospodarstwa. W tym czasie oprócz Hieronima Skłodowskiego w domu przebywały także jego matka Aleksandra, siostra Apolonia i żona Amelia wraz z pięciorgiem dzieci: Leonardem, Ireną, Natalią, Cecylią i Włodzimierzem. Z relacji świadków, między innymi trzynastoletniego wówczas Leonarda, Instytut Pileckiego poznał szczegóły morderstwa.
- Po obstawieniu dróg ucieczki niemieccy żandarmi kazali wszystkim domownikom wyjść na podwórko i stanąć pod ścianą. W domu pozostała jedynie przykuta do łóżka 82-letnia Aleksandra Skłodowska. Hieronim Skłodowski mimo bicia nie przyznawał się do ukrywania Żydów. Na polecenie żandarmów przeszukano stodołę, gdzie po przerzuceniu zboża odnaleziono zamaskowaną kryjówkę. W momencie rewizji była opuszczona. Po odkryciu dowodów "zbrodni" Hieronim Skłodowski został wyprowadzony za stodołę i po upływie kilkunastu minut rozstrzelany. Rodzinie kazano wsiadać na podstawione furmanki i odwieziono do aresztu w Jasienicy. Po wywiezieniu rodziny jeden z żandarmów zamordował leżącą w łóżku Aleksandrę Skłodowską. Zwłoki matki i syna kazano zakopać w pobliżu zabudowań. Rodzina Skłodowskich po zwolnieniu z aresztu miała zakaz powrotu do zarekwirowanego domu i do końca okupacji mieszkała w sąsiednich Skłodach Średnich - informuje Instytut Pileckiego.
Uroczystość upamiętniająca rodzinę Skłodowskich odbyła się w niedzielę 16 czerwca.
Dodaj komentarz
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Użytkowników serwisu ostrowmaz24.pl.